Pierwszy rok – wspomnienia
Pierwszy rok był dla mnie pełen nowych wrażeń: zamieszkałam w akademiku, w dużym mieście, poznałam nowych ludzi. Cieszyłam się, że mieszkając bez rodziców będę miała okazję usamodzielnić się i nauczyć się odpowiedzialności, ale wiedziałam też, że to zadanie jest dla mnie wyzwaniem.
Bardzo szybko okazało się, że wykłady są nieobowiązkowe, nudne, w dodatku o późnej porze… Po pierwszym miesiącu przestałam na nie chodzić, ciesząc się mnóstwem wolnego czasu. Niestety, potem nadeszła sesja, która otworzyła mi oczy.
Oblałam wszystkie trzy egzaminy i kolokwium, bo ilość materiału znacznie przerosła ilość czasu na naukę
Oblałam wszystkie trzy egzaminy i kolokwium, bo ilość materiału znacznie przerosła ilość czasu na naukę. Bardzo niezadowolona musiałam przystąpić do sesji poprawkowej i jeszcze raz uczyć się wszystkiego, po raz kolejny mając na to niewiele czasu.
Z jednej strony wiem o tym, że oblanie egzaminu to nie koniec świata, bo zawsze jest kolejna szansa na poprawce, ale okazało się, że systematyczna praca podczas semestru to dziedzina, w której będę się musiała jeszcze dużo nauczyć.
Ludmiła, absolwentka, Elektronika i Telekomunikacja, politechnika
