Perceval, Janda, Warlikowski… 2 października rozpocznie się XXVII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych
Przed nami wielkie święto teatru! 2 października rozpocznie się XXVII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych – jeden z najstarszych festiwali teatru zawodowego w kraju. Sprzedaż biletów ruszy 21 września o 13:00 – równolegle w kasie Teatru, online i w biletomacie.
„Podczas najbliższej edycji obejrzeć będzie można spektakle w reżyserii Luka Percevala, Krzysztofa Warlikowskiego, Krystyny Jandy, Wiktora Rubina, Michała Zadary, Pawła Łysaka, Wojtka Ziemilskiego i Michała Siegoczyńskiego. Tematem tej edycji Festiwalu jest >>Artysta w kryzysie<<. Temu tematowi będzie poświęcony panel dyskusyjny” – mówi Ewa Pilawska, twórczyni festiwalu i jego dyrektor artystyczna.
„Gdyby nie pandemia, festiwal odbyłby się na początku roku i tradycyjnie otwierałby korowód polskich festiwali teatralnych – mówi Ewa Pilawska. – Program nadchodzącej edycji jest dostosowany do wysokości dotacji z Urzędu Miasta Łodzi, która została zmniejszona o 45% z powodu sytuacji finansowej miasta związanej z pandemią. Wychodzimy naprzeciw tej sytuacji, otrzymaliśmy też zapewnienie, że zmniejszenie dotyczy tylko tegorocznej edycji” – zaznacza.
XXVII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych współfinansowany jest przez Urząd Miasta Łodzi i dofinansowany z budżetu państwa – ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
Program Festiwalu: https://powszechny.pl/pl/
Ewa Pilawska – „wstępniak”
Artysta w kryzysie
„Czy jesteśmy świadkami kryzysu w sztuce?
A może nadużywamy słowa „kryzys”?
Czy pandemia to nowy kryzys? To kryzys czy ogólna zmiana w podejściu do sztuki, która dzięki pandemii dokonała się w przyśpieszonym tempie?
To kryzys artystów czy realiów, w których artysta funkcjonuje?
A może mamy do czynienia z kryzysem instytucji?
Może kryzys dotyczy także odbiorców sztuki? Czy przestało nam się chcieć? Czy wciąż stać nas na wyzwania, czyli konfrontację z dziełami sztuki? Czy potrzeba kontaktu ze sztuką jest wciąż autentyczna?
Jak pandemia uderzyła w twórców? Czym kryzys wywołany przez pandemię różni się od dotychczasowych? Czy jest groźniejszy? Czy jesteśmy wobec niego bardziej bezsilni?
Domeną artysty jest niezależność i wolność, a w teatrze partnerem artysty jest widz. Jaką refleksję o teatrze obudziły zamknięte widownie, gdy artyści i widzowie musieli przenieść się do internetu? Czy artysta jest wolny i niezależny także wtedy, gdy nie ma odbiorcy? Czy współczesny artysta w ogóle może być całkowicie wolny i niezależny? Jaki wpływ na niego ma widz? Na ile jest od niego uzależniony?
Czy sztuka jest jedną z gałęzi gospodarki, a artysta po prostu generuje PKB? Jeśli tak, to czy w czasie pandemii artyści otrzymali realną pomoc porównywalną z innymi? Czy nagłe zatrzymanie przez pandemię znalazło odzwierciedlenie w formie wsparcia i rozwiązaniach prawnych? Czy nieuchronność kategorii ekonomicznych – uwypuklona przez pandemię – zrewiduje sens uprawiania sztuki i współfinansowania jej? Czy w czasie pandemii artyści byli osamotnieni? Na kim spoczywała odpowiedzialność za twórców?
Czy nie mamy do czynienia z paradoksem polegającym na tym, że sztuka pozwala nam przetrwać najtrudniejsze momenty, a jednocześnie jest „wartością dodaną”, z której jako pierwszej dobrowolnie rezygnujemy, jeśli zachodzi taka konieczność? Jaka jest relacja między społeczeństwem a twórcą? Jaka jest relacja między odbiorcą a twórcą? Czy sztuka jest przedmiotem naszej wspólnej odpowiedzialności?
Czy dopiero pandemia pokazała nam, jak bardzo potrzebujemy artystów i sztuki?
A może pandemia uświadomiła nam, że artyści i sztuka niewiele nas obchodzą?