„Kobieta, która wpadała na drzwi” na podstawie tekstu Roddy Doyle’a
„Kobieta, która wpadała na drzwi” to spektakl obok którego nie da się przejść obojętnie. Nie da się go przemilczeć ani o nim zapomnieć. Ta piękna opowieść w połączeniu z hipnotyzującym głosem Anety Todorczuk sprawi, że przepadniecie bez reszty.
„KOBIETA, KTÓRA WPADAŁA NA DRZWI”, czyli urzekający muzodram z utworami Sinead O’Connor – 22 i 23 września, Teatr WARSawy.
BILETY: https://teatrwarsawy.pl/…/kobieta-ktora-wpadala-na-drzwi/
Historia Pauli, pyskatej i sarkastycznej, zagubionej kobiety, matki czwórki dzieci, którą uzupełniają przejmujące utwory Sinead O’Connor w polskim tłumaczeniu. Jest to opowieść o szkole, dojrzewaniu, matce, dzieciach, pracy, mężczyznach i o miłości, która nie ma granic. Gęsta, hiperrealistyczna, niestroniąca od brutalności proza Roddy’ego Doyle’a w połączeniu z muzyką na żywo staje się manifestem współczesnej kobiety.
Inspiracją i ramą dla spektaklu opartego na tekście Roddy’ego Doylea „Kobieta, która wpadła na drzwi” są piosenki Sinead O’Connor z płyty „Universal Mother”, opowiadającej o doświadczeniu przemocy. I właśnie świetne muzyczne aranżacje Michała Lamży wraz z drapieżnym aktorstwem Anety Todorczuk napędzają ten spektakl.
Ten spektakl ma siłę walca drogowego. Przejedzie przez wasze emocje bez litości! (Roman Praszyński, Viva.pl)
Muzodram jest przejmującym wołaniem przeciw przemocy. Aktorka zachwyca skalą swoich możliwości, otwierając psychologiczne głębie kryjące się w bohaterce. Bo to także jej opowieść o potrzebie akceptacji, uznania, szacunku dla każdego człowieka, broniąca tzw. ludzi nieważnych. („Przeciw przemocy”, Tomasz Miłkowski, „Przegląd”)
MONODRAM ROKU wg Rude Rude Girl
Jestem przekonana, że pokochacie Paulę od pierwszego wejrzenia, od pierwszych wypowiedzianych przez nią słów. Ta piękna opowieść w połączeniu z hipnotyzującym głosem Anety Todorczuk sprawi, że przepadniecie bez reszty. (Rude Rude Girl)
Za sprawą Adama Sajnuka i Anety Todorczuk, muzodram „Kobieta, która wpadała na drzwi” stał się nie tylko jedną z lepszych propozycji warszawskiej sceny teatralnej, ale też głosem kobiet, które nadal w czterech ścianach domu są ofiarami najbliższych sobie – wydawałoby się – ludzi. (Lidia Raś, Dziennik Gazeta Prawna)