Nasz profile

Polskie media rozbrajają machinę dezinformacyjną na temat Ukrainy

Cała Polska

Polskie media rozbrajają machinę dezinformacyjną na temat Ukrainy

Polskie media rozbrajają machinę dezinformacyjną na temat Ukrainy

Od początku marca w mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej treści dezinformacyjnych w kontekście wojny w Ukrainie. Instytut Monitorowania Mediów jednocześnie potwierdza, że liczba materiałów publikowanych przez polskie redakcje, dziennikarzy, czy osoby publiczne, w których zawarte są ostrzeżenia na temat nieprawdziwych informacji również wzrasta – takich treści w stosunku do lutego jest już niemal trzykrotnie więcej.

IMM szacuje, że każdy Polak w wieku powyżej 15 lat w okresie 1-13 marca br. mógł spotkać się z przekazami alarmującymi o dezinformacji minimum dwa razy.

Media w walce z wojenną dezinformacją

W okresie 18-28 lutego, kiedy siły rosyjskie rozpoczęły zbrojną inwazję na Ukrainę, a w tym samym czasie zaczęły napływać treści dezinformacyjne w sieci, media licznie zaczęły apelować o czytanie rzetelnych źródeł. Wówczas liczba tego typu materiałów w portalach internetowych i social mediach wynosiła ponad 6 tys. publikacji o dotarciu[1] około 15 mln kontaktów z przekazem. Na początku marca 2022 roku w social mediach rozpoczęła się kolejna akcja dezinformacyjna między innymi na temat rzekomej agresji na granicach Polski z Ukrainą wobec obywateli innych narodowości, którzy podobnie jak Ukraińcy uciekają przed wojną – władze poszczególnych województw szybko zdementowały pogłoski, aby dochodziło do nagminnie wspominanej przemocy.

„Faktem jest, że „polskie terytorium internetowe” od czasu zajęcia Krymu jest areną działań związanych z wojną na Ukrainie. Teraz działania te się nasiliły, a w obecnej sytuacji „większej czujności” stały się bardziej odstające i widoczne – nie traktuje się ich już jako „wolnych opinii”, ale jako element mający potencjał szkodliwy, mogący bardzo łatwo stać się zapalnikiem negatywnych zachowań.

Głównym celem jest wzbudzenie poczucia chaosu, niesprawiedliwości i nieufności, co mogłoby przekierować naszą uwagę na wewnętrzne spory i ograniczyć pomoc dla Ukrainy. Będą się zatem pojawiać historie o nierównym traktowaniu np. że uchodźcy dostają więcej pieniędzy z pomocy społecznej niż Polacy albo że w szpitalach udziela się im pomocy zamiast Polakom, o braku poszanowania naszych historycznych miejsc czy burdach sklepowych. Takie przekazy – nagrania mają bardzo podobne struktury i dość łatwo je rozpoznać” – komentuje dr hab. Jacek Wasilewski, medioznawca, Uniwersytet Warszawski.

Polskie media odpierają atak fake newsów, błyskawicznie informując swoich odbiorców, które wiadomości są niepotwierdzone lub nieprawdziwe, a także edukują i zachęcają, aby skupiać się jedynie na sprawdzonych, wiarygodnych źródłach. W dniach 1-13 marca liczba takich treści wzrosła o 256% w stosunku do okresu 18-28 lutego do liczby prawie 22 tys. materiałów z dotarciem na poziomie 56,5 mln potencjalnych kontaktów z przekazem. Według obliczeń IMM każdy Polak w wieku powyżej 15 lat mógł spotkać się z tymi informacjami minimum dwa razy.

„Dobrze, że media ostrzegają – wydaje mi się, że w przedłużającej się wojnie potrzeba będzie nie tylko maseczki przeciw informacyjnym wirusom, ale i szczepionki przeciw obcej propagandzie. Tymczasem musimy pamiętać, że w momencie wzmożonych emocji każdy z nas chętnie przyjmuje bez sprawdzenia informację, której potrzebuje, żeby się dobrze poczuć ze swoją nadzieją lub niechęcią wobec innych” – dodaje dr Jacek Wasilewski.

Czytajcie SPRAWDZONE źródła

IMM dołącza do apelu, aby wszystkie wiadomości, które w ostatnim czasie w zawrotnym tempie pojawiają się w mediach weryfikować w kilku różnych źródłach. Szczególną ostrożność należy zachować, czytając wpisy z prywatnych, często nieznanych kont (Twitter), czy profili w social mediach, których autorami treści może być każdy. Z pewnością nie należy ufać wpisom i komentarzom bez podanego wyraźnego i wiarygodnego źródła. Warto zaglądać do dużych wydawnictw, cenionych na rynku mediów tytułów, które samodzielnie pozyskują i weryfikują informacje, dysponując odpowiednim zapleczem oraz doświadczeniem. Do wiarygodnych źródeł należą również oficjalne strony rządowe, zarówno polskie, jak i zagraniczne, w tym portale Unii Europejskiej i agencji ONZ.

Cytowalność redakcji ma znaczenie

Tytuły, które bezpiecznie można śledzić w kontekście wydarzeń w Ukrainie, to także media opiniotwórcze wg raportu „Najbardziej opiniotwórcze media w Polsce”, który Instytut Monitorowania Mediów prowadzi od 2003 roku. Badanie obejmuje tradycyjne redakcje internetowe, prasowe, stacje radiowe i telewizyjne, a metodologia opiera się na analizie wszystkich przekazów medialnych, w tym artykułów informacyjnych, tekstów publicystycznych, czy reportaży śledczych, na które później powołują się w swoich materiałach inne media w Polsce. Są to tzw. cytowania najbardziej rozpoznawalnych mediów przez inne media w kraju, które w ten sposób potwierdzają między innymi swoje zaufanie w kwestii wiarygodności podawanych dalej informacji.

[1] Dotarcie informuje o liczbie potencjalnych kontaktów z przekazem mediowym, a więc o jego szacunkowym zasięgu.

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Cała Polska

Na górę