Nasz profile

Złapani w sieć

Rozwój

Złapani w sieć

Złapani w sieć

Rzadko kto zastanawia się nad tym jak szybko i niepostrzeżenie portale społecznościowe przeniknęły do naszego codziennego życia. Z perspektywy czasu widać, jak zmieniły nasze podejście do korzystania z internetu. Jeszcze kilka lat temu służył on głównie za narzędzie wymiany informacji. Obecnie stał się potężnym medium, przy pomocy którego komunikują się ze sobą setki milionów ludzi.

Od samych początków internetu istniały fora dyskusyjne lecz portale społecznościowe to wynalazek ostatnich kilku lat. Na chwilę obecną, najbardziej znaczącym portalem jest Facebook, który na początku 2011 roku miał ponad 500 mln aktywnych użytkowników. Tym samym co trzynasta osoba na Ziemi ma konto na tym portalu. A przecież nie jest to jedyny portal społecznościowy – wystarczy wspomnieć o MySpace, Google+ czy N-K. Każdy z nich mam trochę inny sposób na przyciągnięcie do siebie nowych użytkowników, ci zaś poświęcają im coraz więcej czasu. Pojawia się więc pytanie: dlaczego ludzie są gotowi przeznaczać tyle czasu na wirtualne znajomości z osobami, które często widują jedynie w formie zdjęcia na stronie internetowej?

Źródło fenomenu

Brak jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie bardzo frapuje naukowców. Przeprowadzono wiele badań, w których starano się wyjaśnić fenomen portali społecznościowych zmianami aktywności ludzkiego mózgu. Jedyny sensowny wniosek, jaki do tej pory uzyskano jest taki, że osoby o bardzo dużej liczbie znajomych na portalach pokroju Facebooka, od 500 wzwyż, posiadają więcej neuronów w obszarach mózgu odpowiadających za emocje i bliskie relacje międzyludzkie niż osoby o mniejszej liczbie znajomych. Czy zatem nasza aktywność na portalach społecznościowych jest determinowana budową naszego mózgu a nie bezpośrednio naszą osobowością? Może mamy tu do czynienia z taką samą ewolucją jak w przypadku kciuków, których zręczność rośnie z uwagi na częstsze pisanie smsów?

Komentarze

Warto także zastanowić się nad tym, co robi typowy użytkownik portalu tuż po zalogowaniu się. Otóż zamieszczanie zdjęć, czy pisanie o tym, co robi się w danym momencie wcale nie jest na pierwszym miejscu. Według statystyk portalu Facebook, w ciągu pierwszych 20 minut ponad 10 razy więcej osób komentuje statusy, zdjęcia czy profile znajomych, niż wykonuje jakiekolwiek inne czynności. Tak więc fenomen tych portali bardziej wynika z naszej plotkarskiej natury i skłonności do komentowania życia innych osób niż z chęci dzielenia się tym, co dzieje się w naszym własnym życiu. Jednak komentarze to nie wszystko i nie bez znaczenia jest fakt, że poprzez portale społecznościowe informacje rozchodzą się po całym świecie z prędkością błyskawicy, często wyprzedzając lub nawet zastępując tradycyjne kanały łączności, takie jak radio i telewizja. Z przeprowadzonych sond internetowych wynika, że aż 48 % młodzieży w USA o wiadomościach ze świata dowiaduje się od swoich znajomych za pomocą Facebooka.

Globalna wioska

Głównymi użytkownikami portali społecznościowych są osoby w przedziale wiekowym 18-34 (ponad 70%), a niemal 30% z nich sprawdza, co się dzieje w internecie przy pomocy telefonu komórkowego. Łatwo więc zauważyć jak szybko powstaje nowy rodzaj globalnej wioski. Kontakt z drugą osobą, nawet jeśli mieszka na innej półkuli, stał się niezwykle prosty, wystarczy napisać wiadomość na portalu. Ta łatwość nawiązywania kontaktu może człowieka rozleniwić i spowodować problemy z odnalezieniem się podczas spotkań twarzą w twarz. Aktualnie nawet z realnymi znajomymi, z pracy czy z podwórka, kontaktujemy się coraz częściej przez portale. Według sond, ponad połowa użytkowników Facebooka więcej rozmawiała ze znajomymi poprzez portal, niż na żywo. Wspomniana już łatwość nawiązywania kontaktów sprawia, że statystyczna średnia znajomych na portalach wynosi ok. 130 na jednego użytkownika. Liczba ta zbliża się coraz bardziej do potwierdzonej granicznej liczby 150, określającej liczbę osób, które pamiętamy dobrze z imienia, nazwiska i co do których znamy wiele faktów z ich życia. Więcej nasz mózg nie jest w stanie obsłużyć, chociaż i od tej reguły istnieją wyjątki.

Nowy poziom

Dzięki portalom społecznościowym relacje przenoszą się na inny poziom, czy wyższy to już kwestia sporna. Na pewno omijają bariery polityczne, geograficzne i religijne a nawiązywanie kontaktów staje się znacznie łatwiejsze, kiedy nie musimy prowadzić rozmowy twarzą w twarz i oceniamy drugą osobę tylko po awatarze (zdjęciu profilowym) oraz informacjach zawartych w sieci. Panujący trend nakazuje mieć jak największą liczbę wirtualnych znajomych, choć od dawna wiadomo, że ilość niekoniecznie chodzi w parze z jakością. Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość w odniesieniu do portali społecznościowych. Wszystko zależy od rozwoju technologii i od tego jakie usługi w sieci osiągną marketingowy sukces, wywierając wpływ na życie milionów ludzi.

Dawid Linowski

Absolwent Politechniki Gdańskiej, ścisłowiec, zapalony elektronik. Wielki fan misji na Marsa, gdyby mógł, poleciałby tam sam. Zaangażowany w projekty naukowe związane z precyzyjną elektroniką. Uwielbia książki i w głębi duszy, po wielogodzinnym kopaniu, znajdzie w sobie cząstkę humanisty. Redaktor działu aktualności.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Rozwój

Na górę