Jak zadbać o pamięć i planetę? Koncepcja zielonych upamiętnień
Jeśli w miejscu zielonego skweru powstanie betonowy plac z pomnikiem, wpłynie to negatywnie nie tylko na środowisko – okoliczni mieszkańcy mogą przestać spędzać tam czas. Zmiany klimatu to kontekst, który oddziałuje na każdy aspekt naszego życia, także instytucje kultury i dziedzictwa. Zielone upamiętnienia są ideą pozwalającą na tworzenie miejsc pamięci w zgodzie z naturą. Takie rozwiązania promują organizatorzy_ki FestivALTu, działając na przecięciu sztuki, aktywizmu i edukacji. Już tej jesieni, w Krakowie i online, odbędzie się cykl wydarzeń prezentujących twórcze i partycypacyjne praktyki transmisji pamięci w przestrzeni zielonej.
W dniach 7-8 listopada odbędzie się konferencja naukowa „Zielone Upamiętnianie. Wyzwania trudnego dziedzictwa” współtworzona przez FestivALT wraz z Ośrodkiem Badań nad Kulturami Pamięci Uniwersytetu Jagiellońskiego, do której zaproszono przedstawicieli_ki Muzeum KL Plaszow. Jej celem jest zainicjowanie debaty publicznej nt. zielonych upamiętnień i ich roli w komemoracji miejsc trudnego dziedzictwa. Pierwszego dnia zaplanowano debatę z akademikami_czkami, przedstawicielami_kami Muzeum, Komisją Rabiniczną ds. Cmentarzy Żydowskich w Polsce oraz architektami_kami. Stworzony zostanie także tzw. okrągły stół, przy którym zainteresowane sytuacją w Plaszowie osoby wymienią się refleksjami nad przekształceniem tej przestrzeni. Pomysły zostaną przedyskutowane z praktykami_czkami i specjalistami_kami z dziedziny architektury. Drugiego dnia zorganizowane zostaną interdyscyplinarne warsztaty architektoniczne dla studentów_ek, służące zwróceniu ich uwagi na to, jak projektować zielone upamiętnienia, jak pracować z miejscami trudnego dziedzictwa i jaką rolę w tych działaniach odgrywa prawo żydowskie.
Z pełnym programem cyklu wydarzeń można zapoznać się na stronie: https://nedipa.eu/
Wstęp na wydarzenia jest bezpłatny
Każde dziedzictwo niesie w sobie potencjał niezgody, jednak w niektórych miejscach niezgoda i konflikt nie istnieją potencjalnie, lecz są ich częścią. Szczególnie w tzw. mrocznych miejscach (dark sites), naznaczonych tragiczną historią i określanych jako „miejsca trudnego dziedzictwa”.
Według szacunków w Polsce znajduje się wciąż kilka tysięcy nieoznaczonych grzebalisk ofiar Zagłady. Większość z nich związana jest z traumą, bolesną i niekiedy niewygodną historią. W efekcie często pomijane i zapomniane zarastają. Obserwując obecną sytuację na Podlasiu czy w Ukrainie, możemy wyobrazić sobie, że jest to zjawisko związane z trudną historią regionu, ale też wyzwanie, z którym będziemy mierzyć się przez najbliższe lata. Co robić z takimi miejscami? Jak – i czy w ogóle – powinny się zmieniać? Jak zachować pamięć i stworzyć przestrzeń przyjazną środowisku i społeczności?
Z tymi pytaniami mierzą się organizatorzy_ki FestivALTu, jedynej organizacji żydowskiej działającej na Podgórzu, dzielnicy, w której znajduje się były obóz koncentracyjny KL Plaszow. To miejsce i jego historia są inspiracją do organizowanych jesienią wydarzeń pod nazwą „Zielone Upamiętnienia”. Cykl obejmuje panele dyskusyjne, spacery miejskie, wydarzenia artystyczne, warsztaty i pokazy, które pomogą przybliżyć rozwiązania sprzyjające skutecznej ochronie dziedzictwa z poszanowaniem interesów społeczności.
Nowość czy powrót do korzeni?
Sposób, w jaki upamiętniamy przeszłość, jest wypadkową sytuacji społecznej współczesnej osobom podejmującym inicjatywy upamiętniające. — Jednym z kontekstów, od którego nie możemy uciec, jest kryzys klimatyczny. Kurczące się zasoby naturalne czy inne spojrzenie na zamieszkiwane przez nas miasta wpływają na to, jak myślimy o upamiętnianiu. Jeśli możemy zrobić coś, co wspiera środowisko, a nie je degraduje, to takie właśnie rozwiązania powinniśmy stosować i rozwijać w służbie pamięci — mówi Aleksandra Janus, naukowczyni zajmująca się pamięcią i strategiami upamiętniania, współpracująca z FestivALTem.
Wśród specjalistów ds. dziedzictwa panuje zgoda co do tego, że instytucje upamiętniające mają do odegrania aktywną rolę w społeczeństwie: zamiast być jedynie nośnikami pamięci, powinny angażować lokalną społeczność w opiekę nad nią. Konwencja z Faro (Konwencja w sprawie wartości dziedzictwa kulturowego dla społeczeństwa z 2005 r.) podkreśla, że to nie miejsca czy budynki są istotą dziedzictwa kulturowego. Ich znaczenie wynika z wartości, jakie przypisują im ludzie. W efekcie, to, jak społeczność korzysta z miejsc i instytucji dziedzictwa, jest elementem ich oddziaływania. Podobne podejście uznają inne międzynarodowe instytucje takie jak UNESCO czy ICOM (Międzynarodowa Rada Muzeów). Przykładem tego rodzaju podejścia są zielone upamiętnienia, które powstają w zgodzie z przyrodą. — Takie rozwiązania wspierają pamięć. Ich idea nie stoi w sprzeczności z tworzeniem infrastruktury. Wystarczy, że do ich budowy zostaną użyte naturalne materiały lub że powstaną ze świadomością tego, jak taka ingerencja wpływa na środowisko — tłumaczy Aleksandra Janus.
Zajmujemy się zielonymi upamiętnieniami w kontekście miejsc trudnego dziedzictwa
— Zajmujemy się zielonymi upamiętnieniami w kontekście miejsc trudnego dziedzictwa. Chcemy na nie patrzeć w sposób nieoczywisty, uwzględniający potrzeby społeczności lokalnych, jak i kontekst środowiskowy. Są one szczególnie wartościowe np. w miejscach złożenia ciał, gdzie dodatkowo należy respektować zasady prawa żydowskiego — tłumaczy Magda Rubenfeld Koralewska, jedna z organizatorek wydarzenia z ramienia FestivALTu, i dodaje — Takie rozwiązania często wychodzą naprzeciw potrzebom lokalnych społeczności, pozwalając godzić wiele punktów widzenia. Sprzyjają dialogowi i stwarzają przestrzeń, w której mieszkańcy mogą być także kustoszami lokalnej pamięci. Zawsze, gdy realizujemy takie przedsięwzięcia, staramy się, aby były one tworzone w partnerstwie z lokalną społecznością, samorządem, aktywistami_kami oraz instytucjami.
Jak wdrażać takie rozwiązania?
Teren byłego obozu koncentracyjnego KL Plaszow znajduje się 20 minut od centrum Krakowa. Przez wiele lat ten obszar miasta był zapomniany. W jednej jego części wyrosła bujna roślinność, druga została zabudowana. W części zielonej znajdują się dwa cmentarze żydowskie, na których podczas II wojny światowej ustanowiono obóz. Przeplatające się ze sobą i nawarstwiające wątki historyczne, niewyraźnie zaznaczone granice terenu, parkowo-rekreacyjna funkcja i duża ilość różnych podmiotów życia społecznego pretendujących do bycia gospodarzami opisywanej przestrzeni sprawia, że teren byłego obozu w Plaszowie stanowi doskonały przykład tego, co ICOM określa jako miejsca trudnego dziedzictwa.
Obecnie realizowany, wybrany w 2007 roku projekt nowego budynku muzeum wciąż budzi kontrowersje i obawy, związane przede wszystkim z ingerencją w zieleń oraz zmianą charakteru tego miejsca. FestivALT od wielu lat aktywnie angażuje się w dialog z interesariuszami i słucha głosu mieszkańców. Lokalna społeczność i aktywiści_stki wspierają postulat uczczenia tego miejsca, jednak nie za cenę turystyfikacji i wycinki drzew.
Organizowane jesienią spotkania będą próbą zebrania wszystkich zainteresowanych grup przy wspólnym stole. — Naszym zdaniem teren poobozowy KL Plaszow niesie ze sobą ogromny potencjał zbudowania unikalnego upamiętnienia, godzącego rozmaite funkcje, wpisane także w jego historię. Bardzo zależy nam na tym, aby znaleźć punkty wspólne i stworzyć upamiętnienie wykorzystujące potencjał tego miejsca, także zielony oraz zgodny z potrzebami mieszkańców — tłumaczy Magda Rubenfeld Koralewska.