Nasz profile

W godzinie próby – Kate Hewitt – recenzja

Książki

W godzinie próby – Kate Hewitt – recenzja

W godzinie próby – Kate Hewitt – recenzja

Ocena: 4/5

W godzinie próby, Kate Hewitt

Wydawnictwo FILIA, Poznań 2023

„Czasami trzeba po prostu zaufać. Zaakceptować, wybaczyć i ostatecznie mieć nadzieję”.

 „W godzinie próby” autorstwa Kate Hewitt to powieść trzymająca w napięciu i wywołująca skrajne emocje. Miłość i cierpienie, szczęście z życia i ból spowodowany wojną. Chociaż akcja dzieje się w dwóch płaszczyznach czasowych – W Londynie podczas II wojny światowej oraz w Stanach Zjednoczonych współcześnie – napięcia i nagłych zwrotów akcji nie brakuje.

Pomimo rozdzielenia powieści na historię Abby i Simona oraz sióstr Mather i dwóch żołnierzy, autorka skrupulatnie rozdzieliła płaszczyzny, co sprawiło, że nie ma możliwości, aby pogubić się w akcji powieści.

Świat jest pogrążony w wojnie. Główna bohaterka – Lily – poznaje amerykańskiego żołnierza Matthew, których zaczyna łączyć magiczna więź. Okazuje się, że trudności spowodowane wojną i rozłąką, nie są jedynymi, z którymi młodzi zakochani będą musieli walczyć. Ukochany jednej z sióstr skrywa ogromną tajemnicę, której wyjawienie może zmienić losy bohaterów na dobre. Czy ich miłość i determinacja zwycięży w walce z niespodziewaną prawdą, która wyjdzie na jaw?

Czy ich miłość i determinacja zwycięży w walce z niespodziewaną prawdą, która wyjdzie na jaw?

Jak się okazuje, tajemnica Matthew nie jest jedyną zagadką, którą przychodzi rozwiązać zarówno bohaterom, ale też odbiorcy powieści. Abby i Simon, będący potomkami postaci sprzed 70 lat, próbują rozwikłać tajemnicę swoich przodków. Sprawy nie ułatwia ojciec kobiety, który nie chce rozmawiać o przeszłości swojej rodziny.

„W godzinie próby” jest świetnym przykładem na to, jak akcja z przeszłości może wpłynąć na teraźniejszość. Czytając można odnieść wrażenie, że przebieg wydarzeń jest pewnego rodzaju efektem motyla – ich złożoność jest na tyle znacząca, że nie byłam w stanie przewidzieć tego, co wydarzy się na kolejnej stronie. Autorka porusza wiele trudnych tematów, co dało mi dużo do myślenia. Nie chodzi tu tylko o wpływ przeszłości na teraźniejszość, ale również o psychologiczny obraz bohaterów, który jest zarysowany całkiem wyraźnie.

Kate Hewitt szczegółowo pokazała, jak niszczące może być poczucie winy, które nie zawsze jest możliwe do samodzielnego przepracowania. Mamy do czynienia z kontrastowymi charakterami – energicznymi Tomem i Sophie oraz opanowanymi Matthew i Lily. Ich zachowanie jest przykładem różnych punktów widzenia, które towarzyszom ludziom w trudnych sytuacjach. Kontrastowość bohaterów stanowi lekcję empatii i człowieczeństwa.

Autorka dokładnie przedstawiła tragedię, jaką była II wojna światowa. Szczegółowo opisała nocne naloty bombowe na Londyn, misje alianckich spadochroniarzy, a przede wszystkim niemieckie obozy zagłady. Poruszyła również nieznany mi dotąd wątek – historię chłopców z Ritchie, która pobudziła moją ciekawość i na pewno się w nią zagłębię.

Czytając „w godzinie próby” miałam wrażenie, że historia ta działa się naprawdę

Wszystkie opisy są dogłębne, intrygujące i oddziałujące na wyobraźnię. Czytając „w godzinie próby” miałam wrażenie, że historia ta działa się naprawdę. Pisarka płynnie przechodziła między dwiema czasoprzestrzeniami, znajdując odniesienie do wcześniejszych wątków. Losy bohaterów są sprawnie przeplatane, co pomaga w odbiorze powieści. Język jest prosty, zrozumiały, ale nie infantylny. Zdarzały się literówki czy drobne błędy językowe, jednak wydaje mi się, że to zaniedbania niezależne od autorki.

Kate Hewitt pisząc te powieść, postawiła sobie wysoko poprzeczkę. Jest to opowieść o podejmowaniu decyzji pod wpływem chwili, o odpowiedzialności za swoje czyny, o tym, czy mamy prawo do oceny i wyznaczania kary. Pierwsze skrzypce gra nie tylko miłość, ale również odwaga, sekrety, problemy rodzinne i potężna determinacja.

To powieść, która wzbudza nie tylko ciekawość, ale szereg emocji – od tych przepełnionych euforią do współczucia spowodowanego obrazem potężnego cierpienia. Tak, jak z przyjemnością czytałam tę książkę, tak z tą samą przyjemnością chciałabym ujrzeć kolejne części tej historii.

Lidia Szymańska

Lidia Szymańska – studentka Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Najlepiej odnajduje się na szklanym ekranie – udziela się w studenckiej telewizji Neptun TV, a od pewnego czasu prowadzi własny program w Fali Sportu – gdańskiej telewizji sportowej. Wolny czas spędza przy dobrej książce, filmie lub na siłowni 🙂.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę