Nasz profile

W drodze na uczelnię

Rozwój

W drodze na uczelnię

W drodze na uczelnię

Większość studentów korzysta z komunikacji miejskiej. Zaletą są niskie ceny i częstotliwość kursowania. Jest też sporo niedogodności. Na co najczęściej uskarżają się studenci?
Wiele osób rozmawia ze znajomymi w publicznych środkach lokomocji. Trudno mieć o to pretensje. Jednak czasem sposób konwersacji pozostawia wiele do życzenia.

– Denerwują mnie głośne rozmowy przez telefon o prywatnych sprawach – stwierdza Ania. – Nie chcę nic wiedzieć o intymnych historiach nieznajomych. Niestety, często muszę tego słuchać i nie mogę skupić się chociażby na czytaniu.
– Nie przeszkadza mi cicha rozmowa, ale jak pół przedziału w kolejce słyszy o problemach nastolatków w szkole, to można się zirytować – mówi Julia. – Na dodatek często treść wydaje mi się mało ważna – dodaje.
– Oczywiście, że można rozmawiać, ale bez używania przekleństw oraz omawiania spraw intymnych – mówi Kuba.
Przeszkadzać może nie tylko czyjaś rozmowa, ale i przymus prowadzenia własnej. – Czasem w tramwaju chcę spokojnie poczytać książkę, a tu nagle wyskakuje znajomy, z którym nie gadałam od lat – opowiada Kinga. – Irytuje mnie, gdy muszę rozmawiać z nim na tematy, które kompletnie mnie nie obchodzą.

Głośna muzyka

Paweł ma sposób na zbyt donośne rozmowy. – Zawsze mam przy sobie słuchawki – mówi. – Nie przesadzam jednak z głośnością muzyki, żeby nie przeszkadzać siedzącym niedaleko mnie.

Gdy jednak dźwięki docierają do pasażerów trzy metry dalej, też stają się uciążliwe. – Nie wiem, czy pomogłoby zwrócenie komuś uwagi, że słucha za głośno muzyki albo wyraża się niecenzuralnie – wątpi Julia. – To kwestia dobrego wychowania, które się wynosi z domu. Jeśli ktoś nie umie się zachowywać w miejscu publicznym, to obca osoba tego nie wymusi – uważa.

Akcja – reakcja

Czasem w tramwajach śmierdzi mieszanką wybuchową: przetrawionym alkoholem, brudem i moczem. Zdarza się też, że nie działa klimatyzacja. – Ludzie się po prostu odsuwają, bo co mają zrobić? – przyznaje Kuba.
– Problemem jest dla mnie panująca wśród ludzi znieczulica na niestosowne i wulgarne zachowania – mówi Paweł. – Ostatnio byłem świadkiem, jak w tramwaju pijany mężczyzna walił pięścią w szybę, głośno przeklinał, a nawet pluł na ludzi, nikt jednak na to nie reagował – opowiada.
Jedyne, na co można liczyć, to komentarze. Czasami ostentacyjnie głośne, czasami wyszeptane do współpasażera: dziadostwo się nie myje czy brudasy!
– To jest niesprawiedliwe, gdy bezdomni jeżdżą za darmo i kontrolerzy ich nie wyrzucają. A gdy ktoś z biletem ulgowym nie ma przy sobie legitymacji, to dostaje mandat – kwituje Weronika.

Tłok

Zmorą pasażerów są przepełnione autobusy i tramwaje. – Najgorzej jest rano, około 8, kiedy ludzie jeżdżą do pracy, szkoły albo na uczelnie. No i koło 15, kiedy wracają. – mówi Paweł.
– Przeszkadza mi, gdy nie mogę wysiąść z autobusu, bo wsiadający otaczają drzwi i nie mam gdzie nogi postawić – stwierdza Ola.
Nie wszyscy kierowcy płynnie prowadzą pojazdy. Gwałtowne ruszanie i hamowanie zdecydowanie obniżają komfort jazdy. W zatłoczonych autobusach i tramwajach wiele osób nie ma miejsca siedzącego i przy nieoczekiwanych szarpnięciach wpada na współpasażerów.
– Denerwuje mnie zarzucanie autobusem na zakrętach – narzeka Jacek. – Czuję się jak worek ziemniaków na furmance pokonującej wyboistą drogę.

Nie tylko minusy

Gdyby jazda środkami transportu miejskiego była wyłącznie uciążliwa, problem tłoku przestałby istnieć. Jednak tramwaj czy autobus mają też swoje plusy. – Jest tanio, no i można wszędzie dojechać w obrębie miasta – mówi Paweł.
– Przemieszczasz się szybciej niż na piechotę, nie musisz myśleć o zasadach ruchu drogowego, nie skupiasz się na podróży, po prostu jedziesz – wylicza Kuba. – Można się dowiedzieć czegoś ciekawego z tablic opisujących patrona danego pojazdu.
– No i jadąc tramwajem omijasz korki – dopowiada Julia.
Ania natomiast myśli ekologicznie. – Wybierając jazdę tramwajem zmniejszamy emisję spalin i zanieczyszczenie powietrza – wyjaśnia.
– Dzięki komunikacji miejskiej można ucinać sobie pogawędki z napotkanymi staruszkami i nie tylko – mówi Weronika.
Jak upłynie podróż komunikacją miejską, zależy od nastawienia. Można skupić się na tym, że będzie tłok i smród i nic miłego nas nie spotka. Jednak dzięki lekturze w trakcie jazdy, czy zawieraniu nowych znajomości, droga na zajęcia może okazać się całkiem przyjemna.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Rozwój

Na górę