Nasz profile

Witaminy z trawnika – jedzenie wokół nas

Rozwój

Witaminy z trawnika – jedzenie wokół nas

Witaminy z trawnika – jedzenie wokół nas

Zbieranie płodów dziko rosnących roślin, między innymi runa leśnego, stanowiące podstawę utrzymania społeczeństw pierwotnych, to jedna z najstarszych form gospodarki podpowiada Wikipedia.

W Polsce jedzenie dzikich owoców, ziół i przypraw ma długą tradycję. Dla niektórych stanowiły podstawę diety, ponieważ dzięki wiosennym zbiorom chłopi mogli przetrwać przednówek. Kończyła się żywność zebrana poprzedniego roku, a nowych zbiorów jeszcze nie było. Zazwyczaj myślimy, że tego rodzaju zbieractwo dotyczyło jedynie biedoty, ale i szlachta jadała dzikie rośliny. Gdy nastała moda na to, co francuskie, jedzono na polskich dworach popularną do dziś we Francji sałatkę z liści mlecza.

Grzyby, jagody, orzechy laskowe, borówki, żurawina, dzika róża – prawdopodobnie wielu z nas zbierało je samodzielnie lub jadło, jako dodatek do potrawy. Niewielu ma świadomość, że można jeść również większość rosnących naokoło chwastów. Z rozpoznaniem mniszka lekarskiego, zwanego popularnie mleczem, pokrzywy, babki, którą dzieci przykładają na skaleczenia, czy stokrotki poradzi sobie niemal każdy. Te i inne chwasty można na wiele sposobów wykorzystać w kuchni. Szczególnie młode rośliny mają sporą wartość odżywczą i warto włączyć je do diety ze względu na dobrze przyswajalne witaminy i mikroelementy. Najlepsze jest to, że całe to dobro mamy za darmo!

Zbieranie dzikich ziół nie wymaga wyjazdu za miasto. Należy szukać je w miejscach oddalonych od zanieczyszczeń przemysłu czy ulic. Można je znaleźć na trawnikach w rozległych parkach, na terenach nieużywanych ogródków działkowych i w innych miejscach spacerowych. Ale uwaga! zbierajmy tylko takie rośliny, które umiemy rozpoznać. Niektóre, podobne gatunki, mogą być trujące, dlatego na pierwsze zbiory warto wybrać się ze znawcą.

Najsmaczniejsze i najmniej gorzkie są młodziutkie listki, zebrane w kwietniu i maju, zanim rośliny zakwitną. Nasze zbiory należy umyć przed zjedzeniem, bo nie wiadomo, jakie zwierzęta przebywały w pobliżu. Dobrze jest zachować pewną ostrożność, wprowadzając do menu pojedyncze gatunki w ograniczonej ilości i obserwować reakcję organizmu. Przy okazji przekonamy się, które gatunki nam smakują.

Poniżej kilka zdjęć i opisów roślin, od których wiosną można rozpocząć zbieracką przygodę:

Czosnaczek –po roztarciu listka w palcach, smakuje i pachnie jak połączenie czosnku, cebuli i sałaty. Młode listki, najlepiej przed kwitnieniem (później gorzknieją) można jeść na surowo lub duszone jak szpinak. Może zastąpić czosnek niedźwiedzi, rzadko dziko występujący i chroniony w Polsce.

Pokrzywa i jasnoty – jeśli roślina wygląda jak pokrzywa i parzy, to jest pokrzywa, jeśli wygląda podobnie, ale nie parzy, to najprawdopodobniej któraś z jasnot (biała, purpurowa, plamista, różowa). Można jeść ich młode liście, a jasnot także kwiaty. Jeśli nie chcemy, by pokrzywa poparzyła nam usta, trzeba ją wcześniej drobno pokroić, sparzyć wrzątkiem, a najlepiej chwilą podgotować.

Bluszczyk kurdybanek – aromatyczny dzięki olejkom eterycznym, szczególnie, gdy kwitnie w kwietniu i maju. W kuchni może zastąpić zioła prowansalskie. Surowy dostarcza sporej dawki witaminy C. Najlepiej zbierać okazy rosnące w słońcu, ciemno wybarwione. Foto

Podagrycznik – rośnie w wilgotnych miejscach, w cienistych lasach liściastych, zaroślach, na łąkach i przy drogach, jest tępionym chwastem ogrodowym. Kwietniowe i majowe liście można jeść w formie sałatki, łącząc je na przykład z liśćmi mniszka, czosnku niedźwiedziego, czosnaczka, jasnot i pokrzywy. Można je również udusić, jak szpinak z czosnkiem i masłem na patelni lub dodać do zupy.

Babka zwyczajna i lancetowata – ich młode listki mają stosunkowo łagodny smak, można je jeść na surowo, szczególnie babki lancetowatej o delikatniejszym unerwieniu, ale lepsze będą lekko podgotowane.

Gwiazdnica pospolita – świetne do twarożków, past czy jajecznicy. Można ją zbierać od zimy (pojawia się, gdy nie ma mrozu i śniegu) do jesieni.

Krwawnik – ma dosyć ostry smak, ale można go użyć do przyprawienia sałatki lub twarożku.

Przytulia czepna – ze względu na haczyki, którymi przyczepia się m.in. do ubrań, trzeba ją ugotować przed jedzeniem, żeby nie uszkodziła nam przewodu pokarmowego.

Lipa – młode, jasnozielone listki bez meszku pod spodem, dzięki dosyć neutralnemu smakowi mogą z powodzeniem zastępować sałatę.

Kilka przepisów:
Pissenlit au lard – Mniszek ze smalcem po francusku
(przepis z książki Dzika Kuchnia Łukasza Łuczaja)
Składniki: młode listki mniszka, boczek, tłuszcz, ocet.
Boczek pokroić w drobne kawałki i usmażyć. Na talerz wyłożyć umyte listki mniszka, posypać boczkiem, polać tłuszczem z patelni i skropić octem.

Zielony olej
(przepis z bloga Ola domowa)
Składniki: porządny pęczek chwastów lub ziół (np.: czosnek niedźwiedzi, czosnaczek, podagrycznik, lubczyk, rukola, nać pietruszki lub koperek) i 250 ml neutralnego w smaku oleju (rzepakowy lub z pestek winogron).
Zioła posiekać z grubsza, zalać olejem i jak najdrobniej zblendować. Tak otrzymany olej przecedzić przez sitko, a dla otrzymania klarownego płynu – przez gazę i sitko, nawet kilka razy. Przechowywać w szklanej butelce lub słoiku w lodówce, do trzech tygodni. Można go używać jako składnika sosów do sałatek.

Szpinak z chwastów wg Klaudyny Hebdy
Trzeba do niego zebrać dużo młodych roślin, na przykład podagrycznika, pokrzywy, jasnoty, czosnaczka.
Umytą zieleninę wrzucamy do wrzątku, przy czym szybko straci objętość. Gotujemy 3-5 minut, czyli tyle, by liście pozostały nadal jędrne. Odcedzamy, czekamy aż się schłodzi i grubo kroimy.
Taki szpinak można podsmażyć na maśle z odrobiną czosnku i chilli, jak normalny szpinak. Można go zmielić i dodać do zupy lub tarty. Można go wreszcie zamrozić, żeby mieć w zimie zapas zdrowej zieleniny.

Fotografie: Bartłomiej Serkowski

Strony warte odwiedzin:
1000roslin.pl
lukaszluczaj.pl
Grupa Poszukiwacze roślin na FB
klaudynahebda.pl

Pisze teksty kulinarne i z pogranicza psychologii. Jako redaktor d.s. patronatów, uczyła się bezlitośnie redagować każdą nadesłaną notkę prasową. Pracuje jako nauczyciel i mentor. Lubi podróże, gotowanie, spacery w lesie. Nie cierpi pośpiechu i kłótni.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Rozwój

Na górę