Co zmieniły szkoły doktorskie?
Wprowadzenie szkół doktorskich w 2019 roku, zastępujących tradycyjne studia doktoranckie, zmieniło podejście do kształcenia przyszłych naukowców w Polsce. Nowy model oparty na mniejszej liczbie doktorantów, ale z gwarancją powszechnych stypendiów przynosi pierwsze wymierne efekty.
Dane z Ogólnopolskiego Systemu Monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów
Dane z Ogólnopolskiego Systemu Monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów (ELA) pokazują, jak reforma wpłynęła na tempo uzyskiwania doktoratu, rezygnacje z kształcenia oraz aktywność zawodową doktorantów.
Mniej rezygnacji i większa stabilność
Reforma przyczyniła się do zmniejszenia odsetka doktorantów porzucających kształcenie, zwłaszcza w pierwszych latach programu.
Dynamika porzucania kształcenia na studiach doktoranckich była bardziej równomierna
Jak wynika z raportu systemu ELA, dynamika porzucania kształcenia na studiach doktoranckich była bardziej równomierna, podczas gdy w szkołach doktorskich rezygnacje koncentrują się głównie w czwartym roku nauki.
– Wprowadzenie szkół doktorskich zmniejszyło odsetek rezygnacji z kształcenia, szczególnie w pierwszych latach. To dowód, że stabilne wsparcie finansowe odgrywa kluczową rolę w edukacji na najwyższym poziomie – komentuje dr Marek Bożykowski, ekspert Ośrodka Przetwarzania Informacji.
Tempo uzyskiwania doktoratu
Ogólny odsetek doktorantów uzyskujących stopień naukowy w ciągu 4 lat pozostał na podobnym poziomie, ale zauważalne są różnice w zależności od dziedziny.
W naukach humanistycznych i społecznych tempo jest wyraźnie niższe
Najwyższe wyniki odnotowano w naukach rolniczych, teologicznych i sztuki, natomiast w naukach humanistycznych i społecznych tempo jest wyraźnie niższe.
– Nowy model kształcenia stawia na jakość, a nie ilość. Stypendia dla wszystkich doktorantów oraz lepsze dopasowanie programów do potrzeb badawczych przyczyniają się do lepszych wyników i większej motywacji – zauważa dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak, prof. SGH, ekspertka Ośrodka Przetwarzania Informacji.
Mniej dorabiania, więcej badań
Wprowadzenie powszechnych stypendiów zmniejszyło potrzebę intensywnej pracy zawodowej podczas kształcenia.
Doktoranci szkół doktorskich spędzają mniej czasu na pracy zarobkowej
Doktoranci szkół doktorskich spędzają mniej czasu na pracy zarobkowej w porównaniu z osobami na studiach doktoranckich. Najmniej pracują doktoranci nauk ścisłych i przyrodniczych, a najbardziej aktywni zawodowo pozostają doktoranci z dziedzin nauk medycznych oraz teologicznych.
– Dane z systemu ELA po raz pierwszy pozwalają porównać efekty kształcenia w studiach doktoranckich i szkołach doktorskich. Przy podobnym tempie zdobywania stopnia doktora widzimy wyraźne różnice w aktywności zawodowej doktorantek i doktorantów i w skłonności do porzucania kształcenia – podkreśla dr hab. Mikołaj Jasiński, ekspert Ośrodka Przetwarzania Informacji.
Pierwsze dane pokazują, że zmiana modelu kształcenia doktorantów przynosi efekty w postaci mniejszej liczby rezygnacji, większej stabilności w nauce oraz ograniczenia pracy zarobkowej w trakcie kształcenia. Reforma, która postawiła na powszechne stypendia i jakościowe podejście do doktoratów, zdaje się przynosić korzyści dla przyszłych pokoleń naukowców.
