Wyruszyć przed siebie – co nas gna?
– Gnała mnie chęć poznania naszego pięknego świata, ale też przeświadczenie, że życie jest krótkie i trzeba przeżyć je ciekawie i intensywnie – mówi o motywacji do podróżowania Michał Kochańczyk, podróżnik, alpinista, żeglarz i polarnik.
Wiele osób marzy o tym, żeby ruszyć przed siebie. W podróż. W drogę. W nieznane. Część osób to marzenie realizuje, inni nie mają odwagi albo odkładają wyjazd na później. Dlaczego warto nie rezygnować z tego marzeń?
Wolność
– Najważniejsze jest poczucie wolności, które masz, kiedy ruszasz w drogę – mówi Szymon Antkowiak, który w zeszłym roku spędził trzy miesiące podróżując po Afryce. – Nie planujesz, każdy dzień jest niespodzianką i darem. Nie przejmujesz się codziennymi problemami. Zaczynasz dostrzegać piękno tego świata, doceniać to, czego nie zauważałeś wcześniej.
Podróż pozwala oderwać się od rzeczywistości, zdystansować się do wielu spraw i spojrzeć na nie z innej perspektywy. Myślisz, że nie możesz żyć bez komputera i szafy pełnej ubrań. Zastanawiasz się, jak mógłbyś wyspać się w niewygodnym łóżku. Żeby to chociaż było łóżko… Wiele osób podróżujących za grosze nie zawsze doświadcza takiego luksusu. Ciepła woda w kranie to rarytas.
Z pewnością pojawi się na drodze wiele nieoczekiwanych sytuacji, ale wtedy dopiero zaczynamy odkrywać, co tak naprawdę jest w życiu ważne i potrzebne.
Przygoda i samodzielność
Wyruszyłem w świat po to, żeby przeżyć przygodę, by zrealizować młodzieńcze marzenie, powstałe po przeczytaniu wielu książek i obejrzeniu fascynujących filmów
– Drzemała we mnie podświadoma potrzeba zmierzenia się z różnymi niespodziankami i przeszkodami, gdzieś bardzo daleko, gdzie trzeba było wykazać się kreatywnością – mówi Michał Kochańczyk. – Wyruszyłem w świat po to, żeby przeżyć przygodę, by zrealizować młodzieńcze marzenie, powstałe po przeczytaniu wielu książek i obejrzeniu fascynujących filmów.
Jednak to zbyt proste wyjaśnienie, ponieważ jak sam przyznaje, kierowały nim różne powody. Chciał dotrzeć tam, gdzie jeszcze nikogo nie było, poznać i żyć z ludźmi z różnych stref kulturowych, a także spróbować swoich sił na morzu oraz w lasach równikowych. Motywacją do podróży może być zatem chęć sprawdzenia samego siebie i pokonania własnych słabości. Droga dodaje wiary w siebie, co jest szczególnie ważne dla kobiet oraz uczy samodzielności.
Tolerancja
Michał Ilczuk zwiedził autostopem wiele krajów, z których najbardziej spodobał mu się Iran. – Ludzie w innych krajach są zupełnie różni od tego, co przedstawiają nam media – mówi Ilczuk. – Warto poznać inny punkt widzenia świata. Podróże otworzyły mi oczy na wiele spraw i pokazały, że zachodni punkt widzenia nie wszędzie się sprawdza.
Jedną z najcenniejszych wartości, które wynosimy z podróży jest tolerancja, mówi Michał Ilczuk
Jedną z najcenniejszych wartości, które wynosimy z podróży jest tolerancja. Inna kultura, religia, zwyczaje i styl życia nie są gorsze ani lepsze. Są po prostu inne. Trzeba je poznać, żeby zrozumieć.
Jadąc autostopem z Walencji do Barcelony, zabrałam się z marokańskim kierowcą ciężarówki. W trakcie kilkugodzinnej drogi musiał zrobić przerwę i w tym czasie zabrał się do przygotowywania posiłku dla siebie i trójki kolegów, którzy jechali swoimi tirami. Zaprosili i mnie. Wszyscy jedli bez sztućców, z tego samego talerza, używając chleba jako łyżki. Chciałam spróbować jeść jak oni, ale wbrew pozorom nie było to takie łatwe. Jak oni dziwnie jedzą pomyślałam, a w tym momencie jeden z nich wstał zanosząc się śmiechem. Nie umiesz jeść powiedział do mnie i śmiał się ze mnie dalej. To mi dało do myślenia, wszystko zależy od punktu patrzenia.
– Podróże nauczyły mnie, że im mniej ktoś posiada, tym więcej jest w stanie zaoferować – mówi Michał Ilczuk. – Na pewno też pokazały, że mając mało pieniędzy można żyć szczęśliwie.
Szymon Antkowiak uważa, że uczymy się tego, że wszystko jest możliwe, jeśli tego naprawdę chcemy. Pieniądze nie są przeszkodą w podróżowaniu.
Czy podróże zmieniają?
Michał Kochańczyk odpowiada, że jego chyba nie zmieniły, bo nadal ma pogodne usposobienie i ciągle drzemie w nim chęć poznawania ludzi i świata.
Szymon Antkowiak z kolei za każdym razem wraca do domu naładowany pozytywną energią dzieląc się nią z innymi. Każdy jednak wynosi swoje własne doświadczenie z podróżowania.
Ja się nauczyłam, że nic w życiu nie dzieje się bez powodu. Spóźniłam się na autobus, żeby w kolejnym poznać kogoś ciekawego. Zgubiłam zegarek, żeby przestać myśleć o czasie. Skoro niektórych rzeczy nie możemy zmienić, to po co się nimi denerwować? Trzeba wyciągnąć z nich korzyści.
Karolina Gizara – podróżniczka. Walczy ze stereotypem, że dziewczyna w podróży oznacza tylko problemy. Po 5-miesięcznej samotnej podróży wie, że potrafi sobie poradzić w wielu trudnych sytuacjach, a świadomość tego pomaga jej w codziennym życiu.
(Karolina Gizara)