Wizytówka mężczyzny
Jest taka chwila w życiu każdego mężczyzny, w której musi zostawić swoje trampki w szafie i założyć bardziej eleganckie obuwie. Następuje wtedy metamorfoza męskiego gustu i poczucia estetyki, która jest niezależna od wieku. Może dopaść zarówno trzydziestolatka, dwudziestopięciolatka, jak i osiemnastolatka. Najłatwiej dostrzec ją, patrząc właśnie na buty.
Zauważyłem, że większość Polaków nie zwraca uwagi na to, co ma na nogach. Przeważająca część mężczyzn w przedziale wiekowym od 20 do 30 lat nie jest w stanie odróżnić dwóch różnych par półbutów na odmienne okazje, argumentując wymownym stwierdzeniem: te czarne i te czarne.
Przyjrzyjmy się więc najczęstszym gafom oraz podstawowym zasadom dress codu związanymi z doborem obuwia.
Czerń lub brąz
Gdy dobieramy obuwie do klasycznego stroju biznesowego, to obowiązuje prosta zasada: czerń lub brąz. Lakierki nosi się do smokingu lub fraka. Nie zakłada się ich do dziennego stroju, podobnie jak butów z kwadratowym czubem. Jeśli chodzi o zdobienia i perforacje na obuwiu (patrz fot.1), to warto trzymać się zasady: im więcej zdobień, tym cięższy i grubszy garnitur, tak by zachować proporcje sylwetki. Natomiast zamsz sprawdza się w lecie oraz w mniej oficjalnych zestawieniach, jako że jest uważany za materiał ciężki, lecz niezobowiązujący.
Czarne buty są uniwersalne i pasują do klasycznych granatowych i szarych garniturów. Jeśli mamy tylko czarny garnitur, nie kupujmy do niego brązowych butów. Takie zestawienie jest bowiem odbierane w środowiskach biznesowych jako brak wyczucia ogólnoprzyjętych zasad dress codu.
Łączenie
Przy łączeniu krojów i materiałów mamy duże pole do popisu. Klasyczne buty mają zaokrąglony przód i kończą się dokładnie tam, gdzie duży palec. Z kolei nowoczesne trendy idą w stronę przedłużania nosków. Przy pierwszym rozwiązaniu sprawdza się prosty, klasyczny krój spodni (44-46 cm obwodu na dole nogawki). Natomiast przy wydłużanych noskach but wydaje się optycznie węższy, dzięki czemu bardzo dobrze pasują do niego węższe spodnie (slim fit). Przy drugim rozwiązaniu należy jednak pamiętać o swoich gabarytach, by uniknąć sytuacji, w której spodnie, przy gwałtownym schylaniu się, zrobią nam przykrą niespodziankę…
Najlżejsze materiały, czyli dla przykładu cienka wełna, pasują do butów z jednego kawałka skóry tzw. lotników, jak również do gładkich butów bez zdobień. Flanela, tweed, grube, mięsiste materiały perfekcyjnie wyglądają przy butach z podwójnym noskiem i bogatymi perforacjami.
Konserwacja
Buty są wizytówka dobrego stroju. Brudne i zniszczone psują obraz całości, nawet gdy posiadamy najpiękniejszy garnitur. Lepiej mieć tańsze, lecz zadbane, obuwie niż podniszczone buty znanej marki. Aby buty służyły właścicielowi przez lata, warto zaopatrzyć się w dobrą pastę i prawidła. Pasta przedłuży żywot skóry, natomiast prawidła pozwolą nadać jej odpowiedni kształt. Najlepsze są cedrowe i bukowe. Koszt prawideł w sklepach to wydatek nawet 150 zł, więc jeśli kogoś nie stać na taki wydatek, proponuję poszukać w sklepach internetowych lub na serwisach aukcyjnych. Jest to inwestycja jednorazowa, a rezultaty są ogromne. Jeśli mamy taką możliwość, róbmy jeden dzień przerwy w użytkowaniu butów. Dzięki temu, że skóra ma czas odpocząć, okres eksploatacji butów jest kilkakrotnie dłuższy, niż miałoby to miejsce, gdybyśmy chodzili tydzień bez przerwy w jednej parze obuwia, a następny w drugiej.
Jak cię widzą…
Podsumowując, obuwie jest wyznacznikiem dobrego ubioru. Na przyjęciach, gdzie obowiązuje strój formalny, włączając w to wesela, buty dokładnie wskazują, jak ich właściciel dba o swój wygląd. I mimo że zawsze należy pamiętać o zasadzie: nie szata zdobi człowieka, to jednocześnie nie należy zapominać o tym, że jak cię widzą, tak cię piszą.
Sebastian Szajner