Nasz profile

Z wysokości szpilek

Poradniki

Z wysokości szpilek

Z wysokości szpilek

Odpowiedni może sprawić, że będziesz wyglądać przepięknie, nieodpowiedni, że skończysz marnie.

Nic podobno tak trafnie nie określa kobiety jak but na wysokim obcasie. Szpilki po prostu dają efekt, jakiego inne buty dać nie potrafią. Powodują, że sylwetka nabiera kształtu, który wysyła obserwatorom informacje: jestem świadoma swojego ciała i mam nad nim kontrolę. To z kolei rodzi założenie, że wiesz, co robisz ze swoim życiem. Chodząc w szpilce, nie tylko wyglądasz pewnie i atrakcyjnie, ale taką się stajesz.

W myśl tej zasady, a wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, kobiety decydują się, wzorem bohaterki Seksu w wielkim mieście, nosić szpilki. O kolekcji Sarahy Jessicy Parker, sądząc po wpisach w internecie, marzą rzesze kobiet.

OBUWNICZA REWOLUCJA

Wszystko zaczęło się, gdy Christian Dior, wprowadzając swój New Look, czyli spódnicę do połowy łydki, zauważył, że brakuje mu do niej ładnych, kobiecych butów i postanowił to zmienić. Podjął współpracę z projektantem butów Rogerem Vivierem i w 1954 roku obaj ruszyli z produkcją pierwszej w historii szpilki. Jak łatwo się domyślić, płeć żeńska oszalała na punkcie nowych butów, szczególnie w wersji supercienkiej, zwanej stilleto od słowa oznaczającego sztylet. Były one szczególnie popularne w latach rewolucji obyczajowej. I tak stały się tym, czym są dzisiaj – ważnym elementem stroju, dzięki któremu można manifestować swoje poglądy i osobowość. Marilyn Monroe zapytana, co myśli o szpilkach, odpowiedziała: Nie wiem, kto wymyślił wysokie obcasy, ale my kobiety zawdzięczamy mu wiele. Nie wszyscy może wiedzą, iż obcasy miały spory udział w tym, że Marilyn Monroe okrzyknięto seksbombą. Podobno zawsze skracała jeden obcas dla uzyskania bardziej zmysłowego efektu kręcenia biodrami.

ŹRÓDŁO SIŁY
Fenomen szpilki potwierdzają nie tylko magazyny o modzie, prezentujące je na potęgę na swoich stronach, ale również wyniki ich sprzedaży. Z roku na rok kobiety kupują coraz więcej szpilek i wskaźnik ten rośnie nieporównywalnie szybciej niż w przypadku innych rzeczy. Szpilka jest tak popularna, że jej obecność wykracza już poza ramy samej mody. Jej urokowi nie opierali się twórcy seriali takich jak Seks w wielkim mieście. Nazwisko hiszpańskiego projektanta butów Manolo pada tam tak często, że można pomyśleć, iż to jeden z bohaterów serialu. Z kolei Jeniffer Lopez śpiewa piosenkę o butach Christiana Louboutin’a. Gwiazda tłumaczyła w jednym z wywiadów, że te szpilki są dla bohaterki jej piosenki źródłem siły po tym, jak rzucił ją chłopak. W tekście nazwa butów pada aż 45 razy. W spocie reklamowy butów Louobutin’a, blondynka bierze prysznic, gdy nagle zakapturzona postać wymierza w nią cios seksownym butem z ostrym i długim obcasem, po którym to ciosie bohaterka trafia do raju pełnego szpilek. W teledysku do piosenki Let’s Dance Davida Bowie występują czerwone buty na obcasie, a artysta zachęca w tekście utworu, żeby je założyć i zacząć tańczyć, nie przejmując się konsekwencjami.

SMUTNE KONSEKWENCJE

Należy jednak pamiętać, że w historię szpilek wpisane są właśnie wszelkiej maści konsekwencje. Mimo że kobiety doskonale wiedzą, ile może je kosztować uwielbianie szpilek, pokusa, by je założyć, jest czasem zbyt silna. Skutki bywają opłakane. Najlepszym przykładem jest bohaterka baśni Czerwone buciki Hansa Christiana Andersena. Dziewczyna o imieniu Karen miała zwykłego fioła na punkcie czerwonych butów, w których wybrała się na bal, pozostawiając bez opieki swoją schorowaną dobrodziejkę. Starsza pani umarła, a buty Karen zaczęły same tańczyć. Dziewczyna nie mogła ani się zatrzymać, ani ich zdjąć. W końcu trapiona wyrzutami sumienia poprosiła kata, by obciął jej stopy wraz z trzewikami. Równie smutny jest los sióstr Kopciuszka z baśni braci Grimm. Miały one stopy wielkie jak deski surfingowe, a takie nigdy nie były atrybutem kobiecości. Dziewczyny podpisałyby pakt z diabłem, żeby tylko wcisnąć te stopy w buciki, w których miały iść na bal. Za radą matki obcięły więc nożem palce u stóp i tak poszły ubiegać się o względy księcia, którego i tak ostatecznie uwiodła panna Kopciuszek.

Morał z tego taki, że nie warto za wszelką cenę uganiać się za tym, czego nie mamy. W praktyce oznacza to zadowolenie z pary trampek i nie ma nic wspólnego z kolekcjonowaniem butów z markowymi metkami. Chodzi o to, by czuć się wygodnie z samym sobą i nie patrzeć na nikogo z góry.

Tatiana Jasinowska

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Poradniki

Na górę