W pół drogi
Frank ma wszystko, czego mu w życiu potrzeba: kochającą żonę, udane dzieci, ładny nowy dom i stałą, dobrze płatną pracę. Wydawałoby się, że nic nie jest w stanie zakłócić jego szczęścia. Ale pewnego dnia lekarze stwierdzają u niego guza mózgu. Okazuje się, że zostało mu tylko kilka miesięcy życia.
Czas ucieka, leczenie jest wyczerpujące, a choroba czyni olbrzymie spustoszenie nie tylko w organizmie Franka, ale także w jego relacjach rodzinnych. Jest tym, co trzyma domowników razem, a jednocześnie oddala ich od siebie. Świadkiem choroby Franka jest iPhone, przy pomocy którego mężczyzna prowadzi coś w rodzaju emocjonalnego dziennika i dokumentuje postępy choroby. Wzruszający dramat Andreasa Dresena jest zapisem powolnego odchodzenia i pożegnania ze światem i bliskimi.
Andreas Dresen o realizacji W pół drogi: To zadziwiające, ale tak naprawdę wcale nie chciałem nakręcić sceny, która otwiera mój film. Znamy tę sytuację wystarczająco dobrze z wielu innych produkcji: lekarz pokazuje prześwietlenie i wypowiada niszczycielską diagnozę. To zwykle trwa dwie minuty. Jednak potem pomyślałem, że pokazanie tego momentu w sposób jak najbardziej realistyczny mogłoby pomóc mi i aktorom. Doktor we W pół drogi to prawdziwy lekarz i diagnozuje takie przypadki 2-3 razy w tygodniu, dokładnie w tym samym pokoju, przy tym samym stole. Aktorzy nie poznali go wcześniej, pierwszy raz spotkali go przed obiektywem kamery. Nasza rozmowa trwała 40 minut i byłem nią głęboko poruszony. Aktorzy mieli podobne odczucia. Doktor Träger jest pełen empatii wobec swoich pacjentów. Długie chwile ciszy, kiedy dawał nam czas na zrozumienie sytuacji, były przytłaczające. Cisza pozwala zapanować nad poczuciem bezradności, zrozumieć, co się dzieje i przygotowuje do zadawania pytań. Telefon, który odzywa się w tej scenie, był częścią rzeczywistości. Jego dzwonek odezwał się dokładnie w tym momencie. W szpitalu jest wielu chorych, wiele nagłych przypadków i neurochirurg musi być pod telefonem w każdej chwili.
Nasz film nie miał scenariusza w klasycznym sensie. Dialogi były całkowicie improwizowane przez aktorów. Na etapie przygotowań do filmu Cooky Ziesche i ja przez kilka miesięcy prowadziliśmy badania dotyczące ciężkich chorób. Na przykład długo rozmawialiśmy ze zwolennikami hospicjów, a także lekarzami i osobami osieroconymi przez najbliższych. Nagraliśmy każdy wywiad, sporządziliśmy bazę danych, którą omawialiśmy później z aktorami, a następnie z całym zespołem. W ten sposób stworzyliśmy filmowe postacie i opracowaliśmy harmonogram scen, szkicując w nich pewne konkretne sytuacje. Stał się on później naszą podstawą pracy na planie, już kiedy kręciliśmy rzeczywiste sceny. Mieliśmy bardzo mały zespół, złożony z zaledwie siedmiu osób. W niektórych ustawieniach było nas na planie tylko troje, co tworzyło bardzo przyjazne środowisko, gdzie można było się całkowicie otworzyć, bez strachu czy zakłopotania.
Tytuł oryginalny: Halt auf freier Strecke
Reżyseria: Andreas Dresen
Producent: Peter Rommel
Zdjęcia: Michael Hammon
Montaż: Jörg Hauschild
Scenografia: Susanne Hopf
Występują: Steffi Kühnert – Simone, Milan Peschel – Frank, Talisa Lilli Lemke – Lilli, Mika Nilson Seidel – Mika, Ursula Werner – matka Simone