Nasz profile

Meteoryt spada, a meteor leci – my chcemy wciąż lecieć!

Aktualności

Meteoryt spada, a meteor leci – my chcemy wciąż lecieć!

Meteoryt spada, a meteor leci – my chcemy wciąż lecieć!

Studencki świat w gruncie rzeczy wcale nie jest tak kosmicznie wielki. Zostałam poproszona przez znajomą o wywiad w Radiu Meteor, w programie Erasmusowy Zawrót Głowy. Tam poznałam Cyryla Skibę, studenta III roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, redaktora naczelnego tego internetowego radia. Po niedługim czasie, powróciłam w mury tamtejszego studia, aby, tym razem sama, wywiedzieć się więcej o ich medium i zapoczątkować międzygalaktyczną współpracę.

Każdy rodzaj mediów ma swoją historię powstawania. Jak to się stało, że wasz Meteor zaczął lecieć właśnie w Poznaniu, tutaj na odległym Morasku? Kto zainicjował jego aktywację, czyli jaki jest początek waszej radiowej opowieści ?

Już na pierwszym roku studiów razem z Katarzyną Oklińską wiedzieliśmy, że studiując dziennikarstwo chcielibyśmy stworzyć własne radio. Nie wiedzieliśmy jednak, jak temat ugryźć i jak się za to zabrać. Dziwnym, ale szczęśliwym zrządzeniem losu udało nam się wyjechać na praktyki do Polskiego Radia. Wszystko zostało załatwione przez uczelnię. Warunkiem wyjazdu do Programu Trzeciego Polskiego Radia było stworzenie po powrocie uniwersyteckiego radia. Pojechaliśmy tam w sierpniu i przyznaję, że był to okres absolutnie magiczny i chyba najpiękniejszy w moim życiu! Po powrocie mijały kolejne miesiące – październik, listopad… a na nas ciążył obowiązek założenia rozgłośni. Bardzo długo to odkładaliśmy, ponieważ od strony technicznej nie mieliśmy pojęcia, jak to zrobić, jak rozegrać kwestię ramówki i jak technologia funkcjonuje w takich sytuacjach. Studio na szczęście było i jest. Nadajemy z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, gdzie większa część redakcji studiuje dziennikarstwo i komunikację społeczną. Na drugim roku zostaliśmy postawieni pod ścianą i zdarzył się kolejny przypadek. Zadzwonił do mnie Dawid Niemiec, chłopak z Wydziału Fizyki. Powiedział wtedy: Słuchaj, podobno chcecie zakładać radio. My wam pomożemy! Udało się wtedy połączyć dwie siły – dziennikarską i techniczną. Umysły ścisłe tego radia to właśnie producenci, realizatorzy i informatycy. Bez nich nic nie byłoby w stanie ruszyć.

Pamiętam jak dziś, to był dzień 13 lutego, wystartowało radio i oczywiście nic nie działało tak, jak powinno. Wcześniej mieliśmy dwa miesiące przygotowań, próbnych nagrań audycji, ćwiczenia siebie, układania ramówki. Pierwsze tygodnie polegały głównie na zajmowaniu się techniczną kwestią naszego radia. Studio jest piękne – duże pieniądze zostały w nie zainwestowane. Musieliśmy po prostu to wykorzystać. Byłoby nam wstyd, gdyby takie miejsce stało puste i nieużywane. Wstyd także, żeby Wydział Dziennikarstwa nie miał swojego radia. Dlaczego taka nazwa? Radio Meteor, bo znajdujemy się na Morasku. Nie wszyscy wiedzą, że Morasko słynie ze światowego ewenementu, jakim są jeziora pometeorytowe. To jest naprawdę rzadkie zjawisko w skali całego świata.

Skoro już wspomniałeś o waszej kosmicznej nazwie, dodaj jeszcze, co was odróżnia od innych stacji, w jaki sposób zachęcacie waszych słuchaczy do podłączenia się do waszego serwera?

To jest pytanie o tyle trudne, że w Poznaniu działa kilka studenckich stacji radiowych. Radio Afera ma duży udział w rynku i od 20 lat robią kawał dobrej roboty. Jest kilka innych małych rozgłośni internetowych, z tym, że oni wypuszczają tak zwane podcasty, czyli gotowe, nagrane audycje bez możliwości podpięcia się i słuchania radia na żywo. My chyba osiągnęliśmy kompromis między tym wszystkim, ponieważ nadajemy w określonych godzinach i robimy to na żywo. Co ciekawe i też specyficzne dla tego radia, to pewien pluralizm form i muzyki. Tak jak każdy student jest inny, tak i nasz program jest dostosowany do każdego. Bardzo różna muzyka, publicystyka, wiadomości oraz rozrywka – czasami absolutnie abstrakcyjna, a często podana na talerzu. Co jest wymagane przez cały czas, to wysoki poziom, stawianie sobie poprzeczki coraz wyżej. Próbowano nas namówić do formatu muzycznego radia, ale studenta nie da się sformatować. Różnimy się między sobą, każdy z nas jest inny i właśnie to jest piękne. To bogactwo cieszy nas, młodych ludzi najbardziej. Nikt mi nie zarzuci, że tu jest nudno! To, co nas także różni jako pracowników radia, to doświadczenie. Jedni się czują lepiej przy mikrofonie, a drudzy się dopiero uczą. Staramy się przyjmować osoby, które chcą dopiero tego doświadczyć i są objęci solidną opieką od samego początku. Radio Meteor jest radiem warsztatowym – myślę, że tak można je nazwać.

Na waszej stronie piszecie o sobie, że nie jesteście samotną wyspą. Co możesz powiedzieć o waszej współpracy z innymi jednostkami i organizacjami?

Nie możemy być samotną wyspą z tego względu, że jesteśmy medium. Jeżeli chcemy zaistnieć w Poznaniu, musimy być na ustach – na ustach ludzi młodych, w klubach, na spotkaniach. Widzę, że ludzie już nie tylko chodzą na dyskoteki, ale zaczynają się spotykać, aby o czymś rozmawiać, dyskutować. I my staramy się patronować takim spotkaniom, różnym ciekawym inicjatywom. Musimy wychodzić do nich. Zdobywanie sobie słuchacza dostarcza nam także materiału do naszej pracy. Różne organizacje mają swój udział w Meteorze, chociażby Projektor – wolontariat studencki. Wiele organizacji przewijało się przez nasze radio i z pewnością będą się przewijały, żeby znajdywać u nas pewną tubę dla swoich działalności.

Łatwo dostrzec, że wasze Radio dużo stawia na promocję różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych. Jakim imprezom patronujecie i jakie są wasze własne inicjatywy poza murami studia?

Cały czas staramy się wychodzić do studenta, by się spotykać z nim w różnych, ciekawych miejscach, organizując spotkania i wydarzenia. W zeszłym (naszym debiutanckim) roku udało nam się zorganizować trzy takie imprezy. Wychodzimy natomiast do kultury, bo student poznański mocno inwestuje w siebie kulturalnie. Tym bardziej osobie spoza Poznania przyjeżdżającej do większego miasta musimy w tym troszeczkę pomóc. My z natury jesteśmy ludźmi kulturalnymi, bo jeśli ktoś się zabiera za pracę w radiu, to musi znać kulturalne słowo, i takim językiem się posługiwać. To znajduje swoje przełożenie na obszary, jakimi się zajmujemy. Doskonale współpracowało nam się z członkami organizacji Podotykaj Sobie Poznań. Zapraszamy ludzi na wystawy i prezentacje. Klub Pod Czerwonym Diabłem, organizujący przedstawienia teatralne, był pod naszym patronatem i dotąd z nim współpracujemy. Kulminacje – festiwal sztuki studenckiej – również mieliśmy nad nim patronat. Nie wspomnę o masie działań opartych o zasadę wolontariatu, gdzie zachęcaliśmy słuchaczy do poświęcenia części siebie dla jakiejś idei. Trochę tego było, ale jest październik i są nowe wyzwania przed nami na kolejny rok akademicki.

Powróćmy do waszego studia – kim są ludzie, którzy docierają do swoich słuchaczy z tą kosmiczną prędkością? Kto tworzy wasz zespół?

To są bardzo różne osobowości, które często się ze sobą nie dogadują, bo znajdują się na dwóch różnych biegunach. To bywa często bardzo zabawne. Mamy redakcje (np. sportową, informacyjną), które muszą współpracować i to działa dobrze. Natomiast są ludzie, którzy prowadzą swoje audycje autorskie, a to są bardzo silne charaktery, które nie lubią być zdominowane przez kogokolwiek. Wspólnie dbamy o jakość programu, jeśli ktoś czuje, że sobie nie radzi, to często sam rezygnuje. Natomiast ci najsilniejsi, najlepsi – zostają. Taka jest właśnie rola radia warsztatowego, że jesteśmy filtrem, w którym każdy może sprawdzić swoje predyspozycje medialne. Łącznie, nasz zespół to 90 osób – producenci, realizatorzy, dziennikarze robiący swoje audycje autorskie oraz całe redakcje. Duży zespół to cecha radia studenckiego, aby umożliwić rotację w razie egzaminu czy choroby.

Meteor się rozwija i wygląda na to, że na dobre zadomowił się w Poznaniu. Jak zachęciłbyś nowych studentów, aby przyłączyli się do waszego zespołu? Kogo wam potrzeba?

Zapraszamy na stronę www.meteor.amu.edu.pl, tam proszę kontaktować się z redaktorem naczelnym i powiedzieć, co by się chciało robić, jaka jest czyjaś wizja działalności w radiu. Oczywiście, nie zawsze możemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom, ale do wszystkiego możemy dążyć. Czasami trzeba przejść wstępną rekrutację, na przykład przez działalność w redakcji informacyjnej, kulturalnej, muzycznej lub sportowej i dopiero wtedy możemy pomyśleć o jakiejś autorskiej formie. Zapraszamy do współpracy wszystkich studentów, nie tylko z UAM!

Tworząc swoje Radio na pewno mieliście pewne oczekiwania. Jak wygląda zatem ich realizacja oraz jakie są plany na przyszłość?

Człowiek, gdy zakłada radio, marzy o tym, by stworzyć drugi Program Trzeci. Oczekuje się zatem od innych wysokiej kultury osobistej, dobrego posługiwania się słowem, a już o głosie to nawet nie mówię! I oczywiście wiedzy z danej dziedziny. Są tacy ludzie, którzy mają wszystkie te czynniki i z nimi się świetnie współpracuje. Zderzamy się jednak z rzeczywistością. Przy zakładaniu radia warsztatowego brak radiowego głosu już nie jest takim problemem, ale do niektórych nie docierają proste słowa krytyki i uwagi dotyczące często prozaicznych rzeczy. Radio to nie jest miejsce do gwiazdorzenia! Tu otwierasz część swojej duszy, masz w sobie ten pierwiastek narcystyczny, bo musisz go mieć do tego, żeby się otworzyć. Dziennikarz, człowiek mediów, a radiowiec zwłaszcza, musi mieć ten zmysł, jeśli chce się z kimś podzielić sobą. To nie znaczy jednak, że jesteś kimś w rodzaju celebrity. Niestety niektórym zaciera się ta granica.

Ludzie dzisiaj nie słuchają radia, więc trzeba dotrzeć do słuchacza, do studenta, któremu w głowie niekoniecznie siedzi chęć poznania historii wytwórni płytowej powstałej na początku lat dziewięćdziesiątych w Manchesterze. Powstaje dylemat, czy wolimy mierzyć wysoko i stawiać na wysoka klasę i pogodzić się z tym, że tych słuchaczy będzie czasami garstka, czy wolimy pójść kilka kroków do tyłu, ale podbić poziom słuchalności. Funkcjonują powszechne zagrywki podbijania słuchalności kosztem jakości. Musieliśmy podziękować kilku osobom z powodu stosowania takich praktyk pomimo tego, że ich audycje miały bardzo dużą słuchalność. Strasznie idealistycznie podchodzę do tego typu spraw.

Co do planów na przyszłość – człowiek chciałby dostać częstotliwość, by móc być słyszalnym przez radioodbiornik, ale z perspektywy rocznej działalności wiem, że to dużo za wcześnie. Za mało godzin przed mikrofonem spędziliśmy jako prezenterzy, przez co jeszcze daleko do tego, by przejść na częstotliwość. Jeżeli będziemy dużo pracowali, to wszystko jest możliwe do osiągnięcia. Moim marzeniem jest, aby przede wszystkim ludzie chcieli słuchać, a sami pracownicy, ci przy mikrofonie chcieli dążyć do pewnego ideału. W radiu, świat się dzieje w wyobraźni, a to dzisiaj nie jest zbyt popularne.

www.meteor.amu.edu.pl
www.facebook.com/RadioMeteorUam

Ciekawostka: pierwszy dzień emisji Radia Meteor to 13 lutego 2012 r., dzień, który został ogłoszony przez UNESCO Światowym Dniem Radia

(Ela Czub)

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Aktualności

Na górę