Inspiracja 52 nr/ kwiecień 2016
W tym wydaniu nasz bohater z okładki, Kamil Łukasiewicz inspirował się najpierw swoim ojcem, a potem pierwszym szefem. Kamil podkreśla, że ma farta, ale moim zdaniem jest poszukiwaczem inspiracji. Mówi, że lubi otaczać się ludźmi mądrzejszymi do siebie. Widzę w tym pokorę. Przypominam, że pokora poprzedza chwałę, więc wietrzę rychły sukces w biznesie.
Piotr Włóczkowski przybliżył postać Boba Dylana, który podziwiał starszego kolegę, pojechał na drugi koniec Ameryki, by go poznać. Potem napisał wiele świetnych piosenek, które wielu inspirują do dzisiaj. Tu zadziałała zasada podawania dalej.
Marcel Płoszczyński, autor youtubowego programu Na poddaszu, szuka inspiracji słuchając innych. Pyta ich o przeżycia z Bogiem, ponieważ sam chce doświadczać Boga w swoim życiu. Mówi, że jeszcze długa droga przed nim, lecz on się nie zniechęca, bo przecież innym się udało.
Potrzebujemy inspiracji, by się nie wypalić. Jeśli będziemy uczyli się i pracowali tylko dla pieniędzy, to szybko pozbędziemy się energii życiowej. Widać to w artykule o kryzysie dwudziestopięciolatków. Jeśli nie ma celu w tym co się robi, można czuć się jak maszynka do wykonywania rutynowych zadań. Taka maszynka szybko się zepsuje.
Nie ma nic wstydliwego w podziwianiu innych. Ważne jest to, by podziw poddać ocenie przez pryzmat ideałów, a następnie pod wpływem inspiracji napisać nowe cele dla swego życia.