48 OSÓB NA KM KW.
Mam 177 cm wzrostu i ważę niecałe 70 kilo, więc zajmuję nieco mniejszą przestrzeń niż słynny zawodnik sumo – Akebono Taro wraz z jego 203 cm wzrostu i blisko 240 kg żywej masy. Jednak ja i on to przecież jeszcze nie wszyscy. W moim mieście żyje ponad 450 tys. przedstawicieli gatunku homo sapiens. W kraju nad Wisłą jest nas więcej niż 38 milionów, a na całym bożym świecie grubo ponad 6 miliardów. A według wszelkich prognoz, w przyszłości ludzi ma być jeszcze więcej.
Może więc przyjdzie taki moment, gdy zaczniemy potykać się o siebie nawzajem, a ziemia pod naszym ciężarem popadnie w skrajną depresję. Może nastanie taka chwila, gdy zjemy już wszystko, co zjeść się dało, wypijemy wszystko, co było do wypicia zdatne i dotrzemy w ostatni nieznany zakątek naszej planety. Może przyjdzie taki dzień, że będziemy zmuszeni szukać dla siebie nowego miejsca w kosmosie. I po raz kolejny stwierdzimy, że źle nam w tym tłumie. Bo chyba nie jesteśmy ze sobą szczęśliwi, skoro bezustannie obrzucamy się obelgami, szturchamy łokciami, a w skrajnych, choć wcale nie tak rzadkich przypadkach, nie mogąc się dogadać, zaczynamy wywijać mieczami.
Jednak gdyby komukolwiek z nas zaproponowano pusty kawałek przestrzeni tylko dla siebie – własny, luksusowy erem, czy znalazłby się jakiś chętny? Chętny na przebywanie samemu w ciszy, w której, nie daj Boże, można usłyszeć własne myśli. W ciszy, w której nie można uciec od pytań i jeszcze niechcący można zranić się odrobiną niezamierzonej samokrytyki. Nagle okaże się, że ludzie, którzy w jakiś sposób wypełniają naszą przestrzeń, wcale nie są tacy straszni. Przynajmniej jest o kim powiedzieć złe słowo. Nagle myślimy sobie, że Adam, póki miał wszystkie żebra, musiał być cholernie nieszczęśliwy.
48 OSÓB NA KM2 – średnia gęstość zaludnienia na świecie w 2006 r. według „Mały rocznik statystyczny Polski 2008”
Dominik Pietrzak
