Nasz profile

Mario Vargas Llosa – Raj tuż za rogiem

Książki

Mario Vargas Llosa – Raj tuż za rogiem

Mario Vargas Llosa – Raj tuż za rogiem

Znak 2010
Ocena 5/5
Literacka Nagroda Nobla 2010

Są książki, które stawiają nam, czytelnikom, wysokie wymagania. Nie jest łatwo przebrnąć przez ich lekturę w jeden wieczór, nawet w jeden miesiąc. Książka, laureata literackiej Nagrody Nobla 2010 jest właśnie takim przypadkiem.

Fabuła osnuta jest wokół dwóch postaci: Flory Tristan – feministki, działaczki na rzecz ruchu robotniczego, kobiety postępowej, niebywale wytrwałej w walce na rzecz idei wyzwolenia spod jarzma wyzysku i ucisku burżuazji, oraz jej wnuka Paula Gauguina, zwanego Koke, malarza, nihilisty, trawionego wieloma chorobami (a moje tylko jedną – cywilizacją?), który ucieka z Francji, by zakosztować dzikiego życia wśród mieszkańców Tahiti. Każde z nich chce stać się, mimo okoliczności, kowalem własnego losu. Owo „chcenie” jednak okazuje się pobożnym życzeniem, przez co zmagania Flory i Paula stają się beznadziejną walką z wewnętrzną niemocą i zewnętrznym światem.

Narracja prowadzona jest dwutorowo: raz z perspektywy kobiety, raz mężczyzny. Mało tego, prowadzona jest też do wewnątrz (gdy bohaterowie zwracają się sami do siebie) albo na zewnątrz (gdy narrator wyraża się bardziej obiektywnie). Takie uwikłanie sprawia, że zwyczajny czytelnik szybko może się pogubić, poczuć zdezorientowany.

Ponadto dzieło Llosy może zdegustować co wrażliwszego czytelnika. Jest przesycone erotyzmem. Czy tanim, harlekinowskim? Chyba nie. Jest to erotyzm sięgający do źródła pierwotności, erotyzm natury, nieskrępowany kulturową seksualnością władzy i wiedzy (jak by to widział Michel Foucault). Właśnie wzajemna interakcja kultury i natury, a przez to pytanie o tożsamość, wydaje się być najważniejszym wątkiem Raju tuż za rogiem.

Jest to przykład powieści, która bez wątpienia może zachwycić każdego polonistę bogactwem motywów, odniesień, grą natury z kulturą, techniką narracji. Jednak czy o to chodzi w zwykłej lekturze? Czy z tej książki można czerpać przyjemność? Nie jest to książka ani do poduszki, ani do pociągu. Nie wciąga, wręcz wypycha, zmusza do myślenia. Nie poddaje się interpretacji. Walczy i to w wadze ciężkiej. Odradzam ją mniej wprawionym czytelnikom, polecam wytrwałym. Nie tylko polonistom.

PS Dodam też, że jest to prawdziwy edytorski i estetyczny majstersztyk.

 

(Anna Iwanowska)

Doktorantka Uniwersytetu Gdańskiego, z zamiłowania naukowiec i pasjonat języka polskiego. Z zawodu redaktor i korektor. W latach 2010-2014 związana z Wydawnictwem Region. Swoją pracę doktorską poświęca "Dowcipowi językowemu w tekstach polskiego kabaretu z lat 2000-2013". Pracuje w Biurze Prasowym Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Mediator prowadzący rozmowy w duchu Porozumienia Bez Przemocy (NVC), metody komunikacji Marshalla Rosenberga. Uwielbia egzotyczne herbaty, kawę (koniecznie z mlekiem!) i zagraniczne seriale.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę