Andrea Tornielli, Saverio Gaeta – A.D. 2012 Czy nadchodzi koniec świata?
Znak 2012
Ocena: 4/5
Według przepowiedni Majów rok 2012 ma być rokiem szczególnym, jeśli nie najważniejszym, bo ostatnim. A. D. 2012… nie jest jednak książką o dawnych ludach odległego kontynentu i ich przepowiedniach, choć tytuł nasuwa nam takie skojarzenia. Autorzy książki, związani z dziennikarstwem i pisarstwem zdecydowanie katolickim, nie bawią się również w kolejnych proroków końca świata.
Panowie postanowili zebrać wszystkie fakty dotyczące maryjnych objawień. Nie zajmują się bynajmniej każdą zasłyszaną historią maryjną, ale „biorą się” za te, które zostały zbadane przez Stolicę Apostolską. Przy czym, jak sami zaznaczają, „Słowa «objawienia», «przesłania/orędzia» mają jedynie wartość ludzkiego stwierdzenia”. W kolejnych rozdziałach przypominają czytelnikom wydarzenia towarzyszące objawieniom, prezentują osoby mające dar „widzenia” i dokonują próby interpretacji zdarzeń. Swoją podróż po sprawach „nadprzyrodzonych” rozpoczynają już w XVI wieku, a kończą na latach nam najbliższych. Już po paru rozdziałach okazuje się, że, prócz najbardziej popularnych „orędzi” z Guadalupe, Fatimy czy Medjugorie, mamy szereg innych, ważkich dla całego chrześcijaństwa objawień w Rue de Bac, Kibeho czy Anguera. Autorzy pokusili się jeszcze, o nie często stosowany zabieg, zaznaczania zdań, które według nich są istotne dla zrozumienia całej książki. Jednym może wydawać się to pomocne, pozwoli na ukierunkowanie, inni mogą odebrać to jako niepotrzebne narzucanie zdania autorów.
A.D. 2012…jest książką dla wymagającego czytelnika. Dużo w niej faktów, nawiązań do historii powszechnej. Treść trudna do pojęcia także dla osób wierzących i przekonanych o prawdziwości maryjnych objawień. Nie znajdziemy w niej jednak odpowiedzi, kiedy nastąpi koniec świata. Autorzy ukazują jednak pewne objawy, które dla nikogo nie stanowią tajemnicy (konflikty religijne, broń jądrowa, postępująca laicyzacja czy demoralizacja, itp.), przepowiedziane w orędziach Matki Chrystusa. Słowa jej wypowiedzi są aż nadto czytelne i bez większego problemu daje się je skonfrontować z wydarzeniami na świecie. Wynik tej konfrontacji jest jasny – pełna zbieżność. Jest to zarówno przerażające, jak i, w pewnym sensie, pokrzepiające.
A. D. 2012…to lektura trudna, ale potrzebna w dzisiejszym świecie pełnym różnych proroków i ich przepowiedni. Przeznaczona do osobistej refleksji nad rzeczywistością, która nas otacza. Trzeba do niej jednak podejść z dozą zawierzenia w słuszność autorów. Żywię obawę, że przez niewierzących pozostałaby całkowicie nie do przyjęcia.
Fragmenty książki:
„Żyjemy w czasach obfitujących obfitujących «proroków» i «proroctwa». Dość powiedzieć, że przepowiednie dotyczące bliskiego końca świata cieszą się wielkim zainteresowaniem i stanowią inspirację dla setek książek i programów telewizyjnych. Niezliczone strony internetowe opisują fantastyczną planetę Nibiru czy kalendarz Majów, z którymi miałaby się wiązać najbliższa przyszłość Ziemi zmierzającej do katastrofy”.
„Ale oprócz tych klasycznych przesłań chrześcijańskich przesłanie Dziewicy w Anguera jest wyjątkowe – zwłaszcza w ciągu ostatnich lat – pod względem ilości proroczych treści dotyczących rozlicznych miast i konkretnych narodów. Cel tego był wielokrotnie podkreślany: «Tego, co wam mówię, nie mówię po to, by was przerazić, ale byście się mogli przygotować»; «To, czego nie możecie teraz zrozumieć, zrozumiecie później»”.
