GENY
Gdy pojedyncza komórka jajowa zapłodniona przez jeden plemnik ulega rozpadowi, na świat przychodzą bliźnięta jednojajowe, mające tę samą płeć i identyczny materiał genetyczny.
Czemu zygota ulega podziałowi pozostaje nie do końca rozwiązaną zagadką. Liczba porodów, w wyniku których rodzą się bliźnięta jednojajowe jest względnie stała i stanowi około 0,4 % wszystkich narodzin.
Niepowtarzalność
Bliźnięta od zawsze zadziwiały i fascynowały. W Afryce istniały osady, w których oddzielano je od reszty społeczności. W niektórych plemionach były czczone jako boskie istoty, w innych uśmiercano je tuż po narodzinach. Fascynacja bliźniętami przybierała w najnowszej historii niekiedy przerażające formy. W niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu doktor J. Mengele prowadził na nich pseudomedyczne eksperymenty. Próbował znaleźć sposób na wywołanie ciąży mnogiej i poprawienie płodności niemieckich kobiet. Badania nad bliźniętami traktowano jako wielką szansę dla eugeniki i związanego z nią planu stworzenia rasy panów.
Bliźnięta jednojajowe mogą wzbudzać pewnego rodzaju niepokój. Oto stoi przed nami dwójka ludzi, którzy tak samo wyglądają i podobnie się zachowują. Dość wspomnieć, że 10% rodziców bliźniąt jednojajowych przyznaje, iż nie jest w stanie nazwać swojego dziecka właściwym imieniem. Bliźnięta jednojajowe są niczym ludzkie klony stworzone przez naturę, poddające w wątpliwość przekonanie o niepowtarzalności każdego z nas.
Naukowcy, obserwując bliźnięta jednojajowe, szukają odpowiedzi na jedno z najbardziej nurtujących ludzi pytań: co stanowi o tym, jacy jesteśmy? Jaki wpływ mają na nas geny, jaki środowisko a jaki – my sami? Oto niektóre z wyników tych poszukiwań.
Dzięki metodzie statystycznej zwanej korelacją, można wyrazić podobieństwa między bliźniętami. Współczynnik korelacji u bliźniąt jednojajowych jest dodatni i bardzo wysoki. Oznacza to, że znając cechę jednego z bliźniąt, możemy z dużą dozą pewności wyrokować o niej w odniesieniu do drugiego bliźniaka.
Współczynnik korelacji 1 oznacza idealną zgodność. Współczynnik korelacji między IQ bliźniąt jednojajowych wychowanych razem jest bardzo wysoki – przeciętnie 0,85. Wynika z tego, że gdyby bliźnięta te rozwiązywały identyczny test, składający się ze stu pytań, to w osiemdziesięciu pięciu przypadkach ich odpowiedzi byłby jednakowe. Gdy bliźnięta wychowują się osobno wskaźnik ten nadal jest wysoki i wynosi 0,70. Dla porównania ten sam współczynnik, zmierzony w przypadku zwykłego rodzeństwa wychowywanego razem, wynosi już tylko 0,5. Ponadto badania dowodzą, że bliźnięta jednojajowe mają w 95% identycznie ukształtowane fragmenty mózgu odpowiedzialne za zdolności językowe (ośrodek Broki) i poznawcze (ośrodek Wernickiego). Wniosek? Nasz intelekt kształtują przede wszystkim geny.
Linda
Naukowcy z Uniwersytetu w Minnesocie byli wielce zadziwieni obserwując podobieństwa między pewną dwójką bliźniaków jednojajowych. Chłopców rozdzielono, gdy mieli ledwie 4 tygodnie. Adoptowani przez różne rodziny Jim Lewis i Jim Springer, spotkali się dopiero w wieku 39 lat. Lista zaskakujących podobieństw między nimi okazała się długa. Jako mali chłopcy nazywali swe psy Toy, jako uczniowie lubili te same przedmioty. Każdy z nich był żonaty dwa razy. Co więcej obaj poślubili kobiety o tych samych imionach – pierwsza żona miała na imię Linda, druga zaś Betty. Każdy z nich dał na imię swojemu synowi James Allen. Mało? Wspomnijmy jeszcze, że obydwaj jeździli jasnoniebieskimi Chevroletami a wakacje z rodziną spędzali na tej samej plaży na Florydzie. Poza tym każdy z nich pracuje w niepełnym wymiarze czasu na stanowisku szeryfa.
Równie ciekawy jest przypadek innych bliźniąt jednojajowych – Toma Pattersona i Steve’a Tazumi. Tom wychowany został na wsi w Kansas, w rodzinnie chrześcijańskiej, Steve zaś jako buddysta w New Jersey. Ich pierwsze spotkanie nastąpiło, gdy mieli 40 lat. Wyglądali tak samo, tak samo szybko mówili, podobnie gestykulowali. Każdy z nich poślubił białą kobietę (sami są Japończykami), każdy ma dwójkę dzieci. Obydwaj prowadzą własne sale gimnastyczne w swoich rodzinnych miastach. Sami regularnie trenują, by mieć posągowe ciała.
Niewola
Oczywiście można powiedzieć, że to tylko nadzwyczajny zbieg okoliczności, że nie istnieje żaden gen, który nakazywałby wybierać na partnerki kobiety o imieniu Linda. Z drugiej strony upodobania, czy fobie bliźniąt po części można wytłumaczyć genami, gdyż te same będą powodować podobny odbiór rzeczywistości.
Jednak to nie wszystko. Badania prowadzone na wspomnianym już uniwersytecie wykazują wysoki współczynnik korelacji wśród bliźniąt w zakresie zapadania np. na autyzm, chorobę afektywną, alkoholizm, chorobę Alzheimera, schizofrenię, a także anoreksję i bulimię. Ogromne podobieństwa występują w zapisach EKG, ciśnienia krwi, uderzeń serca, czy w wynikach badań stopnia uspołecznienia i religijności.
Wnioski nasuwają się same. W świetle tych przykładów zarówno teorie o tym że to, kim jesteśmy zależy tylko od nas, czy odwrotne – mówiące, iż kształtuje nas środowisko, w którym przebywamy, niezupełnie odpowiadają rzeczywistości. Wyniki badań nad bliźniętami jednojajowymi mogą wywołać w nas nieprzyjemne uczucie, że nie panujemy nad wszystkim tak bardzo, jak nam się wydaje. Czyżbyśmy tkwili w niewoli genów? Nie do przyjęcia wydaje się ta myśl. Z drugiej strony, czy to nie kuszące, móc usprawiedliwić każdą naszą wadę siłą wyższą? Genami?
Ostatnie badania dowodzą, że DNA bliźniąt jednojajowych jest bardzo podobne, jednak występują w nim różnice. Uważa się, że zmiany w genomie mogą dokonywać się już od momentu podziału zarodka, a ich przyczyną jest konkurencja w łonie matki o tlen i substancje odżywcze. Później mogą być spowodowane przez różnego rodzaju czynniki zewnętrzne, takie jak promieniowanie UV czy spożywanie alkoholu.
Malwina – mama piętnastomiesięcznych bliźniaczek Emmy i Mili.
Ile razy zdarzyło Ci się nie odróżnić córek?
Zdarzyło mi się to kilka razy… Najgorzej jest, gdy nie ubieram dziewczynek sama i ktoś założy im ubranka odwrotnie, niż ja to robię (a mam taką zasadę, że Emma jest bardziej różowa, Mila – niebieska, zielona, czerwona, biała, tylko nie różowa). Wtedy pomyłki zdarzają mi się często…. W ogólnym rozrachunku, tak na poważnie, to mylę się może raz na miesiąc.
Co niezwykłego jest w bliźniakach?
Najbardziej niezwykła jest ich wspólna więź, to, że jest dla nich normalne, że istnieje „drugi, taki sam ktoś”. Kiedyś koleżanka zapytała mnie, czy dziewczynki już zdają sobie sprawę z tego, że są dwie, że są bliźniaczkami. Odpowiedziałam, że one przecież nie wiedzą, że mogłoby być inaczej.
Na początku obawiałam się minusów wynikających z posiadania klona. Teraz sądzę, że nie ma złych stron bycia bliźniakiem, są z tego same korzyści. Jeśli np. dziewczynki będą na tyle sprytne, aby wykorzystać swoje podobieństwo i np. zamieniać się rolami, to będzie mnie to cieszyć.
Jakie różnice lub podobieństwa widzisz w córkach?
Chyba już teraz jest niepisany układ – córeczka tatusia i córeczka mamusi. Nie zdradzę jednak, która jest która, bo nie chcę, żeby dziewczynki kiedykolwiek odczuły faworyzację rodziców. Świadczy to o różnicach między nimi (głównie charakterologicznych). Jeśli chodzi o cechy zewnętrzne, to oprócz tego, że Mila jest od urodzenia do dziś 0,5 kg cięższa i ma dołeczek w lewym policzku, są identyczne.
Dominik Pietrzak