Andrzej Perepeczko – „U-Booty II Wojny Światowej”
Instytut Wydawniczy ERICA
Ocena : 4/5
II Wojna Światowa wydaje się być tematem omówionym już na wszystkie możliwe sposoby. Pełno książek, filmów dokumentalnych jak i akcji przedstawiających jej realia i działania zbrojne. Bohaterowie, zwykli ludzie, ofiary i oprawcy. Czy można spodziewać się czegoś nowego i innego niż do tej pory po książce znów dotykającej tych ram czasowych? Otóż Andrzejowi Perepeczko to się udało.
Autor przedstawia dzieje niemieckiej marynarki morskiej, czyli Kriegsmarine, począwszy od 1906 aż do zakończenia II Wojny Światowej. Również wspomina o niezrealizowanych planach, które zostały przerwane wraz z wojną. Dostajemy zapis działań dowódców niemieckich, głównie podczas II W. Ś. Perepeczko skupił się na łodziach podwodnych i ich decydującym znaczeniu dla przebiegu Wojny o Atlantyk. Tydzień po tygodniu i akcja po akcji, znajdujemy tu informacje o atakach na konwoje, zatopionych jednostkach, tonażu i dowódcach. Wszystko to poparte fragmentami listów m. in. admirała niemieckiej floty Karla Dönitza, premiera Winstona Churchilla oraz wystąpieniami Adolfa Hitlera. Daje to obraz przebiegu działań oraz jak poszczególne incydenty i propaganda wokół nich wpływała na rozwój wypadków podczas wojny nie tylko na morzu ale i na lądzie.
Na plus trzeba zaliczyć świetne przygotowanie merytoryczne i poparcie informacji bogatą bibliografią. Nie brakuje tu także tabel podsumowujących straty Sprzymierzonych jak i Osi oraz map z trasami konwojów wraz z miejscami ataków „wilczych stad” u-bootów. Doskonale obrazują szybko zmieniającą się sytuację Niemiec w Wojnie o Atlantyk. W kilku miejscach w książce znajdziemy strony specjalnie wydzielone dla fotografii z okresu, prezentujących okręty, ich załogi a także uzbrojenie i przyrządy. Dla ciekawskich, w ostatnich rozdziałach umieszczono opisy poszczególnych zaprojektowanych typów niemieckich jednostek podwodnych, wraz z przekrojami kadłubów, specyfikacją i historią powstania. Odnajdziemy tam także prototypy, które nigdy nie pojawiły się na akwenach oraz informacje odnośnie niezwykłego jak na tamte czasy projektu silnika Waltera. Bardzo pozytywnie należy też potraktować wyróżnienie losów polskich okrętów podczas wojny poprzez ukazanie sylwetek dowódców oraz udziału w ochronie konwojów.
Do minusów z pewnością należy bardzo średni skład książki. Można natrafić na literówki albo samotny znak przeniesienia części wyrazu do następnego wiersza, mimo że jesteśmy dopiero w jego połowie. Występuje także błąd z cyfrą rzymską przy wspomnieniu nazwy I Wojna Światowa, często w książce pisanej „i” zamiast „I”. Nawet na stronie z numerem wydania zamiast „II” odnajdujemy „Ii”.
Ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne. Dużo fachowych informacji popartych odpowiednimi źródłami oraz przyjemny styl opisu autora. Ułatwia do wyobrażenie przebiegu, co bardziej brawurowych akcji. Jednocześnie książka nie nudzi, ciągle pozostajemy z pytaniami: co dalej? Co się zmieniło po tym działaniu? Jaka była reakcja Wielkiej Brytanii? Skwapliwie i chronologicznie dostajemy na nie odpowiedzi. Nie mamy tu bohaterów w normalnym tego słowa znaczeniu. Bohaterami są wszyscy bieżacy udział w wojnie a fabułą sama wojna.
Podsumowując, otrzymujemy pozycję, która nie tylko suchymi tabelami ale i tekstem opisuje losy podwodniaków oraz tych na których polowali. Jest to pozycja głównie dla pasjonatów tematu II Wojny Światowej oraz łodzi podwodnych, którzy czytając poczują się jak ryby w wodzie.
