Chip i Dan Heath – Pstryk. Jak zmieniać, żeby zmienić
Wydawnictwo Znak 2011
Ocena 4/5
Dlaczego jedne reformy się udają, a inne nie? Dlaczego niektórych ludzi trudno przekonać do zmian, inni tylko czekają na to, żeby coś udoskonalić? W jaki sposób można przy niewielkich nakładach przewartościować systemy pracy czy wręcz życia? O tych i innych rzeczach opowiada książka Pstryk. Jak zmieniać, żeby zmienić.
Amerykańskie poradniki na ogół przypominają instrukcje jak żyć dla idiotów. Poziom wgłębienia się w temat jest niski, a rady bardzo ogólnikowe. Wszystko jest cudowne i wystarczy tylko kilka małych kroczków, aby każda rzecz nam się udała. Znamy to, prawda? Z tą książką jest inaczej. Po jej lekturze ma się wrażenie ogromnej wiedzy i doświadczenia autorów. Co prawda, przy okazji dostarczają nam swoją własną koncepcję świata, ale po kolei…
Autorzy przekonują, iż każdą zmianę można wprowadzić, posługując się trzema zasadami:
1. Wskaż kierunek jeźdźcowi
2. Zmotywuj słonia
3. Wyrównaj ścieżkę.
Przy czym warto wyjaśnić, iż jeździec to nasz rozum, a słoń nasze emocje. Jeździec decyduje, gdzie słoń powinien się udać, słoń to uparte zwierzę i czasem nie łatwo go przekonać do podążania we wskazanym kierunku. Jednocześnie warto usuwać wszelkie przeszkody na drodze, wyrównując ścieżkę zmian. Taka koncepcja przypomina psychologiczne blablanie o sercu i rozumie. Jednak autorzy nie podążali tą ścieżką. Ich pomysł bardziej rozpatruje człowieka jako sumę elementów, w której należy każdy z elementów potraktować osobno, by wszystkie razem odpowiednio zadziałały.
Rzeczywiście, w ich widzeniu świata wszystko wydaje się proste. Im dalej jednak książka brnie, tym o nowych aspektach tej koncepcji się dowiadujemy. W gruncie rzeczy jest to niezwykły poradnik o tym, jak zarządzać zmianą, uwzględniając każdy aspekt naszego życia. Liczne przykłady, które towarzyszą z pozoru enigmatycznej narracji, pozwalają sprowadzić tok myślenia z poziomu metafory na poziom konkretu. Niektóre z przytaczanych historii są naprawdę inspirujące.
Książka nie jest jednak lekturą do poduszki i nie dostarcza nam rozrywki. Sięgnąć po nią powinni sprofilowani czytelnicy: liderzy, trenerzy osobiści, kierownicy, osoby związane z zarządzaniem grupą ludzi. To im czytanie Pstryka przyniesie najwięcej korzyści.