Maryna Miklaszewska – Spotkałam kiedyś prawdziwego hipstera
Wydawnictwo Trio, 2012
3,5/5
Książka Spotkałam kiedyś prawdziwego hipstera ukazała się w Wydawnictwie Trio. Współcześnie słowo ‘’hipster” przestało określać osobę uciekającą od mainstreamu, a co więcej, stało się synonimem kabotyństwa (pot. pozerstwa). Maryna Miklaszewska przedstawia w swojej powieści skrajne wizje tzw. ‘’hipsterstwa”, nie wartościuje, pozwala fabule toczyć się jej własnym rytmem. Narracja podzielona jest na dwie części. Pierwsza została napisana przystępnym językiem, prezentuje historię Niny, która na co dzień bryluje wśród warszawskich celebrytów. Dziewczyna okazyjne kupuje w ‘’lumpeksie” męską marynarkę od Armaniego. Przypadkowo znajduje wszyty w jej podszewkę tajemniczy przedmiot. Chęć odnalezienia właściciela przedmiotu staje się wyzwaniem, które młoda kobieta stawia sobie jako cel. Podczas swojego śledztwa, wchodzi w towarzystwo wizjonerskich graczy milsimowych i zostaje wtajemniczona w spisek polityczny.
Nina wraz z KaGo, Stanem, Tarrantino i resztą grupy zaufanych osób, wciela się w jedną z ról w airsoftowej grze, która bardzo wyraźnie wymyka się ze świata fikcji. Udział w grze kompletnie zmienia jej świat, ponieważ od powodzenia zaplanowanej misji „Baletnica” zależy życie każdego uczestnika, a także całego państwa polskiego.
Druga część jest teatralno-wizjonerską opowieścią o trzech wydarzeniach, które zapisały się w historii świata i Polski. Część ta, prezentuje kunszt pisarski Miklaszewskiej, która pod powierzchnią rozbudowanej metafory teatralnej, ukrywa prawdziwą ocenę rzeczywistości. Punktowo zreferowana teoria spiskowa robi bardzo duże wrażenie na czytelniku, niezależnie od wyznawanych przez niego poglądów politycznych, czy dokładnej znajomości wydarzeń, które miały miejsce w nieodległej przeszłości.
Co wspólnego ma marynarka od Armaniego, historia rosyjskich szpiegów, wypadek w Smoleńsku, gra terenowa i cudowny medalik? Wszystkie odpowiedzi uzyskamy po przeczytaniu powieści, która zdecydowanie nie dotyczy wyłącznie życia jednej z współczesnych subkultur. Miklaszewska w swojej książce, bardzo wyraźnie odnosi się do środowisk politycznych. Jej bohaterowie nie patrzą z założonymi rękami na powolny upadek państwa, lecz angażują się w działania konspiracyjne organizowane autonomicznie.
Myślę, że jest to całkiem spójnie napisana powieść sensacyjna. Jest ona zaskakująca, ponieważ odnosi się do rzeczywistości bliskiej czytelnikowi, jednak fabuła dotycząca przygód Niny, pomimo faktu, że trzyma w napięciu, nie jest nadzwyczaj skomplikowana. Tym co może nie spełniać oczekiwań czytelniczych są jednowymiarowi bohaterowie – bardzo przewidywalni. Mimo powyższych uwag, polecam książkę Spotkałam kiedyś prawdziwego hipstera, ponieważ fabuła powieści, opierająca się na spisku polsko-sowieckim, jest fascynującym obrazem fanatyzmu w jaki może przerodzić się współczesny patriotyzm.
Wybrane fragmenty:
„– Dotychczas – ciągnął Kuba – a przynajmniej wtedy, kiedy ja się w to bawiłem, traktowaliśmy rozgrywki milsimowe jako gry o sumie zerowej, czyli dążyliśmy do wyeliminowania, oczywiście umownego, drugiej strony. Teraz będzie to raczej sytuacja spiskowa, będziemy dążyć do przeprowadzenia gry jako spisku zmierzającego do oszukania przeciwnika i w ten sposób osłabienia jego pozycji. Jest to, co tu ukryć, przeciwnik dość potężny, więc o eliminacji nie może być mowy, Raczej on wyeliminuje nas i praktycznie od dłuższego czasu to robi.
– ty nie mówisz o grze – przerwał Tarantino. – Mówisz o naszej pieprzonej rzeczywistości.”
