Nasz profile

Marcin Jamkowski, Jacek Wacławski – „Stary”, młodzi i morze

Książki

Marcin Jamkowski, Jacek Wacławski – „Stary”, młodzi i morze

Marcin Jamkowski, Jacek Wacławski – „Stary”, młodzi i morze

Wydawnictwo Helion 2013
Ocena: 5/5

Któż nie zachwycał się, czytając o długich wyprawach – przeprawie przez ocean prymitywnym statkiem, przedzieraniu się przez dżunglę na grzbiecie słonia czy przemierzaniu pustyni na wielbłądzim garbie? Co może się wydarzyć, gdy spotka się kilkoro zdeterminowanych, młodych ludzi, gotowych zaryzykować swoją przyszłość dla spełnienia marzeń? Jedną z możliwych odpowiedzi znaleźć można na łamach książki „«Stary», młodzi i morze”.

Czytelnik dostaje do rąk barwny, energiczny i pełen humoru opis przygody życia grupy polskich studentów,którzy przemierzając wodę, powietrze, ląd, lód i śnieg okrążyli oba amerykańskie kontynenty.

W latach 2002-2003 jako najmłodsi Polacy w historii opłynęli oni jachtem „Stary” Amerykę Południową, mijając przylądek Horn (co jest uznawane w żeglarskim środowisku za odpowiednik zdobycia Mount Everest) i zawijając do Stacji Antarktycznej PAN im. Henryka Arctowskiego.

Po sukcesie pierwszej wyprawy, w 2006 roku, wraz ze spotkaną po drodze załogą jachtu „Nekton”, jako najmłodsi w historii i po raz pierwszy pod polską banderą pokonali Przejście Północno-Zachodnie (od Grenlandii do Kanady). Do dzisiaj pozostają oni ostatnią załogą, której udało się przemierzyć ten niedostępny i niezwykle niebezpieczny szlak.

– Wojtek jest dla mnie mistrzem – podkreśla dziś Jacek. – Przed wypłynięciem na Northwest Passage spędziłem z nim długie godziny. Opowiadał, udzielał rad, pomagał, dawał masę materiałów o żeglarstwie polarnym – wspomina.

Któregoś dnia Wojtek obiecał Jackowi, że przekaże mu listę wszystkich statków i jachtów, które przepłynęły NWP. „Ale zaraz, miały być WSZYSTKIE” – zdziwił się Jacek, gdy Wojtek podał mu zaledwie dwie kartki. „Jacku, to są WSZYSTKIE!” – odparł Jacobson.

Historie obu rejsów przedstawione są bezpośrednio przez ich uczestników, przez co czytelnik porywany jest w niesamowitą podróż przez 3 oceany i 5 kontynentów, siedząc w pierwszym rzędzie. Opis dwóch niezależnych od siebie rejsów wymógł podzielenie książki na dwie części – południe i północ – zgodnie z ich trasami. Każdą z części tworzą opisy kolejnych etapów wyprawy, wraz z nazwami i współrzędnymi geograficznymi odwiedzanych portów. Umożliwia to czytelnikowi podążanie za bohaterami, np. poprzez korzystanie z mapek zamieszczonych wewnątrz rozkładanych okładek książki.

Ciągnące się przez tysiące mil morskich wyprawy poznajemy, począwszy od pielęgnowanego latami młodzieńczego marzenia, przez zmagania z przygotowaniem i zabezpieczeniem wyprawy, walkę z żywiołem i własnymi słabościami, aż do triumfalnego powrotu do kraju.

Choć książka jest ładnie złożona i wydana na papierze bardzo dobrej jakości, jej objętość nie pozwala cieszyć się lekturą dłużej niż kilka godzin – od książki ciężko jest się oderwać i próba „rozłożenia jej na raty” wymaga silnej woli.

Niedogodność ta jest jednak rekompensowana przez zapadające w pamięć opisy przygód, pobudzające wyobraźnię każdego, kto kiedykolwiek postawił stopę na pokładzie jachtu. Wraz z załogą „Starego” czytelnik odczuwa głód i skutki choroby morskiej, lęk i niepewność podczas sztormu czy niespodziewanych awarii, ale również radość z ukończenia kolejnych etapów rejsu i zawinięcia do bezpiecznego portu.

Celem bezdyskusyjnym jest dopłynięcie do Polskiej Stacji Polarnej im. H. Arctowskiego (…)
– Tu Artcowski, tu Artcowski, jacht „Stary” prosi… – zaterkotała radiostacja.
– Tu Artcowski, tu Artcowski! To ty, Dzidziuś?
– Jaki dzidziuś?
– No przecież wiem, że z kibla przez UKF-kę wołasz. Dobry żart jak na prima aprilis, ale wyłaź już, bo robota czeka!
– Nie jestem w waszym kiblu tylko na jachcie „Stary”. Płyniemy z Polski! Nazywam się Jacek, jestem kapitanem i zaraz wam kotwiczę przed oknami.
–  Rany boskie! Jacht, chłopaki, płynie! Na ponton i dalej witać gości! – krzyczy szef stacji, kajając się przy okazji, że wywołanie wziął za primaaprilisowy dowcip.

Pojawiające się sporadycznie fachowe terminy żeglarskie są najczęściej skutecznie wyjaśniane przypisami.

Karty książki zdobią liczne fotografie przedstawiające malownicze krajobrazy, sceny z życia na jachcie i poznanych w trakcie podróży mieszkańców najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi zakątków Ziemi. Do wydania dołączono również płytę DVD z filmem autorstwa jednego z uczestników wyprawy dokumentującym rejs przez Przejście Północno-Zachodnie.

Jeżeli nie obce ci są godziny spędzone na podróżach palcem po mapie – jest to pozycja, którą warto się zainteresować.

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę