Ks. Grzegorz Strzelczyk w rozmowie z Szymonem Hołownią – Niebo dla średnio zaawansowanych
Wydawnictwo: Znak, Kraków 2013
Ocena: 4/5
Czy Sąd Ostateczny będzie dla nas powodem do wstydu, czy będziemy wyglądać w Niebie tak jak teraz i czy spotkamy tam swoich bliskich? Te i inne pytania stawia Szymon Hołownia w Niebie dla średnio zaawansowanych.
Książka jest zapisem rozmowy przeprowadzonej przez Hołownię z ks. Grzegorzem Strzelczykiem, uważanym za jednego z najbardziej oryginalnych polskich teologów. Autorzy stawiają w niej tezy dotyczące Sądu Ostatecznego, Nieba, Piekła i Czyśćca, zestawiając je z ludzkimi wyobrażeniami i weryfikując to z realiami Pisma Świętego.
Pomysł na rozmowę nie należy do wyjątkowych. Problem paruzji i życia po życiu funkcjonuje w chrześcijańskiej kulturze od początku i nie będzie rozwiązany ani przedstawiony czytelnikowi wprost jak hasło w encyklopedii. Zagłębiając się w lekturę dialogu w Niebie dla średnio zaawansowanych, również nie znajdzie się prostej odpowiedzi na pytania o to, co nas czeka.
Rozmowa dotyczy nie tylko ludzkiego pojmowania boskiego planu końca świata. Jest to także wymiana poglądów o człowieku, tego jak przeżywa swoje życie, i co robi, aby stać się dobrym chrześcijaninem. Pokazuje to, że nasze zachowania i decyzje znajdą swoje odzwierciedlenie w przyszłości. – Twoje życie w jakiś sposób uwarunkowuje to, co będzie – mówi ks. Strzelczyk.
Plusem rozmowy jest język używany przez obu rozmówców. Zapis jest literalny, a pytania proste, momentami aż do przesady, zrozumiałe dla każdego czytelnika, który nie musi być przecież teologiem. Hołownia cały czas stara się zagiąć swojego rozmówcę. Dziennikarz chwilami szuka zbyt ludzkich analogii do czegoś, czego nie da się określić rozumem.
Nie znajdziemy w Niebie dla średnio zaawansowanych uniwersalnej odpowiedzi na to, co się stanie po śmierci. Nadal to pozostaje w sferze naszych wyobrażeń. Jednak sięgając po tę książkę, każdy znajdzie w niej swoją odpowiedź, która może stanie się dla niego wskazówką. A przy okazji nie będziemy patrzeć na śmierć wyłącznie z perspektywy własnego ja. Jak mówi ks. Strzelczyk: – nikt po tamtej stronie nie żyje sam z siebie, tylko Bóg.
