Nasz profile

Wojciech Tochman – Eli, Eli

Książki

Wojciech Tochman – Eli, Eli

Wojciech Tochman – Eli, Eli

Wydawnictwo Czarne, Warszawa 2013
Ocena: 4/5

Po zobaczeniu fotografii Josephine wykonanej przez Grzegorza Wełnickiego Wojciech Tochman pomyślał po pierwsze: trudno będzie się z nią przywitać, po drugie: to coś więcej niż przerażająca ciekawostka. I razem z fotografem pojechał na Filipiny.

„Eli, Eli” to zbiór kilkunastu reportaży o slumsach w Manili. Każdy z nich poprzedzony jest fotografią, wokół której Tochman buduje opowieść. Dzięki niesamowitemu warsztatowi i językowi autor zamknął fotograficzne kadry w słowa, w których obcujemy z bohaterem.
Autor pyta: co kryje się za nieruchomą postacią bohatera?, jak oglądać cudze cierpienie?, jak oglądać żeby nie podglądać? Wełnicki i Tochman nie należą do tych, co skupiają się na walorach estetycznych fotografii i nie rozumieją, co widzą. Poprzez fotografie i reportażo-eseje próbują to zrobić. Dlaczego reportażo-eseje? Oprócz historii pojedynczego człowieka, Tochman stawia wiele pytań. Zastanawia się nad perswazją bezkarnego patrzenia, sposobem uprawiania turystyki i współczesną kolonizacją. Oprócz tego pyta o siebie, o relację reporter-czytelnik, o wykorzystaniu bohatera przez autora i o sens literatury faktu.

Na pochwałę zasługuje także wykonanie książki. Nie jest to klasyczny reportaż ani pod względem zawartości ani wykonania. Papier i wielkość książki przypomina album. Ale w środku fotografie to mniejszość. W zawartości brakuje klasycznej warstwy reportażu – wielopłaszczyznowego obrazu sytuacji na Filipinach. Tochman skupia się na pewnym wycinku i nie tłumaczy wszystkiego.
Reportaż „Eli, Eli” to nie jest książka wygodna. Nie można się z nią rozsiąść wygodnie w fotelu. Lektura tej książki to dopiero początek. Tochman idąc w stronę reportażu zeseizowanego rzuca wyzwanie w stronę czytelnika: zastanów się. Mam nadzieję, że te obrazy i słowa zostaną z Wami tak długo jak na pewno zostaną ze mną.

 

Fragment:
„Dziesiątki dzieci dookoła nas. Krzyczą, podskakują. Każde chce dotknąć białej skóry. Choć przez sekundę musnąć. Sprawdzić, jaka ona jest. Każde chce dostać od białego chwilę uwagi, gest, spojrzenie tylko dla siebie. Młody Niemiec bierze dziecko na ręce. Tuli je przyjaźnie i odpowiednio długo, by drugi młody Niemiec mógł sfotografować ten czuły i ciepły gest. Szczerze to będzie wyglądało.”

 

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę