Nasz profile

Historia chrześcijaństwa. Od św. Piotra do św. Jana Pawła II wyd. II uzupełnione

Książki

Historia chrześcijaństwa. Od św. Piotra do św. Jana Pawła II wyd. II uzupełnione

Historia chrześcijaństwa. Od św. Piotra do św. Jana Pawła II wyd. II uzupełnione

Wydawnictwo Jedność 2014
Ocena 4/5

 

Zazwyczaj my, chrześcijanie, znamy historie naszych religii w miarę dobrze. Niestety, owo w miarę dobrze dotyczy tylko czasów Jezusa i początków chrześcijaństwa, opisanych w wielkich dziełach np. w Quo vadis. Tę lukę pozwala uzupełnić Historia chrześcijaństwa.
Wydanie, które mam w ręce, to wielka, ponad sześciuset stronicowa księga, formatu przybliżonego do A4, w twardej oprawie i pełnym kolorze. Wymiary te są istotne, na pierwszy rzut oka bowiem Historia wydaje się być pracą monumentalną.

I taka pod względem treści jest rzeczywiście. Dostajemy spójne treściowo kompendium wiedzy o dziejach religii chrześcijańskiej. Napisane jest w sposób przejrzysty, typowo historyczny. Fakty zostają poddane przystępnej analizie, dzięki czemu możemy zaobserwować wpływy poszczególnych wydarzeń i osób na dalsze losy kościołów. Co należy zaznaczyć, w książce dominuje perspektywa religii rzymskokatolickiej, choć i pojawiają się fragmenty mówiące o innych wyznaniach. Od strony językowej tekst prezentuje się poprawnie, choć można natknąć się na typowe literówki, świadczące o pospiesznej pracy nad tekstem (słowo szybo zamiast szybko etc.). Nie są to jednak błędy rażące, a na tę objętość treściową ich liczba jest minimalna.

Warto dodać, że tekst główny uzupełniony został o fikcyjne opowiadania graficznie wyróżnione ramką. Są one adresowane szczególnie do mniejszych czytelników, podobnie jak małe grafiki umieszczone przeważnie na dołach stron.

Całość jest przebogato ilustrowana. Na każdej rozkładówce (czyli rozłożonych obok siebie dwóch stronach) są przynajmniej trzy ilustracje, zdjęcia, szkice lub obrazy. Taki typ kompozycji strony jest nie lada wyzwaniem dla osoby zajmującej się stroną graficzną. I tu niestety nie zgodzę się z fragmentem Wprowadzenia, w którym jego autor uznaje, że przejrzysty układ to niewątpliwy atut tej książki. Dlaczego? Przede wszystkim razi krój czcionki zasadniczej. Jest ona rozciągnięta w górę, przez co sprawia wrażenie ściśniętej. Niektóre akapity są wręcz upakowane literami, co w konsekwencji utrudnia czytanie. Z kolei inne są aż nazbyt rozstrzelone, tzn. odstęp między literami jest za duży. Problemem jest też brak wcięć akapitowych, zwłaszcza przy składzie dwukolumnowym (każda strona zawiera dwie strony tekstu) – utrudnia to odnalezienie się w tekście, jeśli się zdekoncentrujemy i zgubimy wątek lub zaczniemy lekturę następnego dnia. Równie rażące są podpisy pod zdjęciami – zastosowano czcionkę tej samej wielkości co tekst zasadniczy, niestety jej krój i zastosowanie rozstrzelonej kursywy od razu rzuca się w oczy. Koncentracja na tekście właściwym obok podpisów jest wyzwaniem. Irytujące jest też umieszczenie cyfr odsyłających do podpisów w różnych miejscach niedaleko ilustracji. Po dwusetnej stronie oglądanie ze zrozumieniem grafik staje się męczące. Ale to nie wszystko. W sumie są aż 4 style pisma na niemal każdej z rozkładówek (pominęłam style oznaczające części – umieszczone są one na czystej stronie, więc nie przeszkadzają): Wprowadzenie do rozdziału (wersaliki rozstrzelone), śródtytuły (wersaliki ściśnięte), tekst zasadniczy (pismo ściśnięte), podpisy do grafik (pismo pochyłe rozstrzelone).
Połączenie ważnych map, reprodukcji i wizerunków świętych z miejscami infantylnymi ilustracjami dla najmłodszych trochę przypomina karykaturę albumu. Za dużo wszystkiego w jednej książce.

Szkoda, na naszym rynku bowiem brakuje dobrze zrobionych książek w przystępny sposób mówiących o chrześcijaństwie od początku wieków. Mimo niedociągnięć zachęcam do sięgnięcia po Historię i nie zrażania się jej aspektem graficznym. Jej treść sama w sobie jest warta swojej ceny.
FRAGMENTY:
O Pascalu:
„Prawdziwe nawrócenie przeżył pewnej nocy 1654 r. Kilka dni wcześniej, jadąc powozem przez most na Sekwanie w Neuilly, zajrzał śmierci w oczy. Konie stanęły dęba, zerwały lejce i wpadły do rzeki, a powóz zatrzymał się na krawędzi mostu (…). Dopiero wiele lat po śmierci Pascala doceniono wagę przesłania Myśli: człowiek jest zarazem wielki i słaby. Przy pomocy rozumu nie można wytłumaczyć tajemnicy, przynosi on pożytek dopiero wtedy, kiedy pokornie rozpoznaje to, co go przewyższa. A przewyższa rozum wiara oparta na Chrystusie, Człowieku-Bogu, który dał odpowiedź na tajemnicę człowieka, przychodząc na ziemię i umierając za wszystkich ludzi.”

O pracujących księżach:
„Wielu księży chce się zatrudnić jako robotnicy, aby prowadzić ewangelizację w solidarności ze światem pracy. Jest wśród nich dominikanin, ojciec Loew. Po uzyskaniu pozwolenia przełożonych Loew zaczyna prawdę w Marsylii: od niego biorą początek misje robotnicze.”

 

Doktorantka Uniwersytetu Gdańskiego, z zamiłowania naukowiec i pasjonat języka polskiego. Z zawodu redaktor i korektor. W latach 2010-2014 związana z Wydawnictwem Region. Swoją pracę doktorską poświęca "Dowcipowi językowemu w tekstach polskiego kabaretu z lat 2000-2013". Pracuje w Biurze Prasowym Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Mediator prowadzący rozmowy w duchu Porozumienia Bez Przemocy (NVC), metody komunikacji Marshalla Rosenberga. Uwielbia egzotyczne herbaty, kawę (koniecznie z mlekiem!) i zagraniczne seriale.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę