Nasz profile

Julita Bator – Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy

Książki

Julita Bator – Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy

Julita Bator – Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy

Wydawnictwo Znak 2014
Ocena 4/5

Zdrowy styl życia. Diety. Postanowienia noworoczne. Albo cele, aby schudnąć do lata. Tak często dążymy do szczupłej sylwetki, wymyślając coraz to nowe sposoby odżywiania. Julita Bator, autorka bloga promującego żywienie bez chemicznie przetworzonych produktów, zbiera najciekawsze sprawdzone przepisy na zdrowe pyszności.

Książka Zamień chemię na jedzenie jest przemyślanie skomponowana. Można czytać ją od deski do deski, zachwycając się pięknymi, kolorowymi fotografiami męża Julity, Jakuba Batora. Ten sposób lektury ułatwi podział treści, wśród której znajdziemy rozdział o chlebie i dodatkach do chleba, o przekąskach do szkoły i do pracy, o potrawach okazjonalnych (kiedy, nie oszukujmy się, najtrudniej zachować konsekwencję w zdrowym odżywianiu). Dla wprawnych kucharzy lub tych, którzy do książki sięgają kolejny raz, przygotowano spis przepisów z podziałem na: „Na śniadanie i kolację”, „Dania obiadowe”, „Napoje” oraz „Słodycze, przekąski i desery”. Na końcu odnajdziemy przepisy podstawowe (np. na keczup czy blanszowanie migdałów). A jeśli ktoś stosuje specjalny sposób odżywania, dodatkowo odnajdzie podział tematyczny przepisów: wegetariańskie, bezglutenowe, wegańskie, na piknik i dla aktywnych. Chciałoby się rzec, że jak na 80 propozycji dań, tyle podziałów jest nieproporcjonalnych. Jednak w praktyce okazuje się, że taki podział jest bardzo poręczny.

Nowością i – mam nadzieję – dobrą praktyką na przyszłość jest umieszczanie inspiracji, przepisów z adresami blogów, na podstawie których autorka przygotowała swoje propozycje. To miły gest, rzadko spotykany wśród blogerów kulinarnych.

Co do samych przepisów. Minusem tej książki jest to, że nie wyjaśnia, ale jedynie wymienia przy poszczególnych składnikach, czego się wystrzegać na etykiecie produktów (np. że sól morska lub kamienna powinna być bez żelazocyjanku potasu E 536). Dla osób, które nie znają się na chemii i/lub nie czytały pierwszej części, może być to niedogodność, bo przecież każdy z nas chciałby wiedzieć, co to za chemia. Stąd książkę tę najlepiej kupić w pakiecie z częścią pierwszą (na okładce dynia) lub sięgnąć do bloga.
Kilka przepisów z tej książki wypróbowałam, chociażby zupę pomidorową z ciecierzycą. Proporcje są dobrane odpowiednio, choć czasem sposób wykonania jest zbyt ogólnikowy. Jeśli ktoś szuka przepisów z aptekarską dokładnością, to takich nie znajdzie. Sporo kroków ma nieokreślone ramy czasowe (np. „na patelni rozgrzać oliwę i dodać czosnek. Po chwili dodać przecier i dusić ok. 10 minut” – dobrze byłoby dodać, że należy zmniejszyć gaz po dodaniu czosnku, aby się nie spalił, i trzymać do na patelni do około 1,5 minuty, aby się nie spalił a tylko oddał swój smak). Z przepisów trudno będzie więc skorzystać początkującym kucharzom, którzy mogą nie znać jeszcze kulinarnych niuansów i nie mieć wyczucia.

Chociaż książka Julity Bator jest pięknie wydana, zawiera kilka perełek (np. przepis na ciasteczka owsiane z wiórkami kokosowymi), to jednak jeśli czytam jako odrębny, mający własną stronę i umieszczony w wykazach przepis na… lukier (w skrócie: 6 łyżek cukru pudru + 1 łyżka wody – wymieszać, jak za gęste dodać wody, jak za rzadkie cukru), to czuję się trochę oszukana. Przez dysproporcję między kompozycją książki a treścią przepisów można się zagubić, kto jest adresatem książki: ktoś początkujący, ktoś, kto coś umie robić w kuchni, ktoś kto chce odżywiać się zdrowiej… Niemniej polecam jako dobrą lekturę z częścią poprzednią oraz blogiem.

 

Doktorantka Uniwersytetu Gdańskiego, z zamiłowania naukowiec i pasjonat języka polskiego. Z zawodu redaktor i korektor. W latach 2010-2014 związana z Wydawnictwem Region. Swoją pracę doktorską poświęca "Dowcipowi językowemu w tekstach polskiego kabaretu z lat 2000-2013". Pracuje w Biurze Prasowym Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Mediator prowadzący rozmowy w duchu Porozumienia Bez Przemocy (NVC), metody komunikacji Marshalla Rosenberga. Uwielbia egzotyczne herbaty, kawę (koniecznie z mlekiem!) i zagraniczne seriale.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę