Nasz profile

Terry Pratchett, Stephen Baxter – „Długa wojna”

Książki

Terry Pratchett, Stephen Baxter – „Długa wojna”

Terry Pratchett, Stephen Baxter – „Długa wojna”

Tłumacz: Piotr W. Cholewa
Wydawnictwo: Prószyński Media Sp. z o.o.
Rok wydania: 201418

Ocena: 3,5 dla nowych czytelników, 4 dla znających poprzednią część

Prosto z mostu – Drogi Czytelniku, jeśli jest to twoje pierwsze spotkanie z duetem Pratchett/Baxter polecam najpierw zapoznać się z naszą recenzją pierwszego tomu cyklu o Długiej Ziemi.

Jeszcze tu jesteś? W takim razie po raz drugi witamy na Długiej Ziemi, gdzie możliwości są nieskończone – wystarczy skakać dostatecznie daleko od Ziemi Podstawowej.

Tym razem Joshua Valiante wyrusza w podróż, aby odpowiedzieć na pytanie: gdzie podziały się trolle? Bez pomocy tych istot wiele światów czeka krach gospodarczy, ale ich brak nie jest jedynym zmartwieniem ludzi zamieszkujących Wykroczne Ziemie. Osadnicy na nowych światach odcinają się od rządów na Ziemi Podstawowej. Łatwo się domyślić, że brak podatników może być wystarczającym powodem aby Stany Zjednoczone Ameryki postanowiły przypomnieć osadnikom, pod czyim cieniem się znajdują. Sytuacja staje się napięta i grozi wybuchem wojny jakiej jeszcze światy nie widziały, ale prawdziwe zagrożenie długo pozostaje niezauważone.

W „Długiej Wojnie” wydarzenia poznajemy nie tylko z punktu widzenia postaci znanych czytelnikowi, trochę zmienionych przez wiek, życie… i Lobsanga, ale także zupełnie nowych, również odbywających swoje podróże po światach Długiej Ziemi, w czym także swoje palce często maczał Lobsang. Może i brzmi to pokrętnie i ale nie zapominajmy, że chodzi tu o Lobsanga, maszynę, która na drodze prawnej udowodniła, że jest reinkarnacją buddyjskiego mnicha. Spojrzenie oczami nowych bohaterów pozwala szerzej spojrzeć na tak szeroki twór jak Długa Ziemia, ale jednocześnie pozostawia pewien niedosyt. Akcja bardzo szybko przenosi się z bohatera na bohatera i mimo, że wątki są ciekawe to pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi i same w sobie dają materiał na przynajmniej kilka kolejnych książek. Aż chciałoby się, aby książka była grubsza. Podpowiem tylko, że Lobsang, jak zawsze, ma swój plan, którego realizacja będzie wymagać zupełnie nowych postaci – sam Joshua już nie wystarczy.

Jednocześnie można odnieść wrażenie, że z duetu autorów coraz mniej wnosi sam Pratchett. Lobsang, mimo że nadal diabelnie interesujący, po ostatniej wyprawie stracił nie tylko jednostkę mobilną, ale też fragment swojej osobowości, co przekłada się na jego zachowanie oraz poczucie humoru. Nie poraża już swoją tak obcą, sztuczną inteligencją. Za to rękę Pratchetta wyraźnie widać w ludzkiej postaci będącej nowym „sumieniem” Lobsanga. Chwytliwe i warte zapamiętania puenty gwarantowane.

Warto także wspomnieć o składzie książki, który został dobrze wykonany. Czcionka ma odpowiednią wielkość i całość można czytać dosyć szybko i przyjemnie. W tekście zdarza się jednak kilka literówek, w tym jedna budząca uśmiech już na pierwszej stronie. Oczywiście może to być tylko przypadłość pierwszego wydania.

Książka jest obowiązkową pozycją dla czytelników poprzedniej części, którzy jednak mogą poczuć niedosyt w związku z ilością rozpoczętych, ale niedokończonych równoległych wątków. Niedosyt ten może złagodzić sięgnięcie po kontynuacje, ponieważ w księgarniach znajdziemy już trzeci tom cyklu „Długi Mars”, a plotka głosi, że powstaje także tom czwarty. Z drugiej strony, nowi czytelnicy mogą się w niej nie odnaleźć z uwagi na ogrom prowadzonych wątków i nawiązań do wcześniejszych wydarzeń, stąd swoją przygodę z Wykrocznymi Światami najlepiej rozpocząć od pierwszego tomu cyklu.

Fragmenty:
„Dziesięć lat po epickiej wyprawie Joshuy Valiante i Lobsanga twainy, których technologię udostępniła ludzkości Korporacja Blacka, stały się standardową metodą transportu grup ludzi i dużych ładunków po Długiej Ziemi. Jednakże Jacques Montecute, szykując się do wyprawy w dalekie wykroczne Chiny, zauważył z satysfakcją, że niektóre loty twainów są jednak bardziej spektakularne od innych.

Startował z Robertą Golding z Chin Podstawowych. Po zakończeniu dość długiego okresu przygotować bliźniacze statki „Zheng He” i „Liu Yang” uniosły się w kopułę smogu nad Xiangcheng w prowincji Henan. Stojąc na głównym pokładzie obserwacyjnym w gondoli „Zheng He”, Jacques widział przez okno wielki srebrzysty kadłub statku; powłoka wyginała się niczym skóra jakiegoś potężnie umięśnionego zwierzęcia, kiedy twain popłynął przez powietrze. Ta ruchoma powłoka byłaby niezwykłym widokiem, nawet gdyby nie została ozdobiona rysunkiem splecionych dłoni – symbolem ośmioletniej Federacyjnej Republiki Chińskiej.”

„Kompleks Instytutu transEarth, gdzie go skierowano, parę kilometrów od cienia Madison na Ziemi Zachodniej 10, okazał się niską, kanciastą i rozległą budowlą z kamienia i drewna, typową dla wszechobecnej architektury Niskich Ziem. Wyrastał przy opuszczonej drodze przecinającej preriową równinę. Oczywiście, Lobsang założył swoje biura w częściową należącej do niego spółce zależnej Korporacji Blacka w wykrocznym Madison, by być blisko Agnes i Domu. I choć była to Niska Ziemia, tworzyła inny świat, z odrobinę odmiennym przedwieczornym niebem. Na Podstawowej w taki czerwcowy dzień byłoby zabarwione na pomarańczowo i szaro, pięknymi, ale toksycznymi kolorami spalania. Tutaj miało barwę głębokiego i nieskazitelnego błękitu. Ta względna pustka i niezwykła czystość tak blisko Podstawowej na nowo wzbudziły u Joshuy poczucie ogromu tego korytarza światów, jakim była Długa Ziemia.”

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Książki

Na górę