Nasz profile

Sztuka przemieszczania się – parkour to sport ekstremalny

Rozwój

Sztuka przemieszczania się – parkour to sport ekstremalny

Sztuka przemieszczania się – parkour to sport ekstremalny

Z filmów akcji wynika, że parkour to sport ekstremalny, polegający na bieganiu po dachach, jest trenowany w wielkich aglomeracjach miejskich przez ludzi ulicy i pozwala, w szalenie  widowiskowy sposób, dać nogę policji.

Słowo parkour oznacza trasę. Natomiast ktoś, kto uprawia ten sport, to traceur – z francuskiego osoba wyznaczająca trasę lub kula armatnia. Parkour bardzo często mylony jest z freerunem – sportem bardziej widowiskowym, intensywnie wykorzystywanym w filmach.
– Parkour stawia na efektywność, freerun dopuszcza efektowność – mówi Aneta Wojtal, studentka kulturoznawstwa, która trenuje parkour od 2009 roku. Ponieważ jest drobna i z wyglądu bardzo delikatna, trudno ją podejrzewać o uprawianie sportu wyczynowego – choć jak sama twierdzi, to nie sport wyczynowy, bo nie o wyczyny w nim chodzi. – Parkour to sztuka szybkiego, natomiast freerun, akrobatycznego przemieszczania się. Znaczenie
tej różnicy jest jednak stanowczo głębsze i nie ograniczałabym się tylko do tego, że freerunnerzy lubują się w popisach, a traceurzy w gonitwach – dodaje.

Parkour pomógł mi wyjść
z nałogów

Perfekcja w chodzeniu

Grudzień. Choć nie ma śniegu, na dworze jest bardzo zimno. Na otwartej przestrzeni skateparku hula wiatr.
To tu, w mieście, trenuje Aneta, w dodatku bez rękawiczek. – Ćwiczenie w zimnie hartuje. Parkour nie jest aktywnością sezonową – stwierdza.
W trakcie kilku godzin jej ćwiczeń nie można zobaczyć nic spektakularnego. Żadnych efektownych salt czy przewrotów. Tylko pompki, przysiady, skoki z miejsca i balansowanie ciałem. I wciąż płynne chodzenie po prostej. Do znudzenia i perfekcji. – Każdy, kto pragnie się rozwijać,
powtarza daną czynność – mówi Aneta. – Tak jak muzyk powtarza codziennie sekwencję dźwięków, by dojść do wprawy, tak my powtarzamy sekwencję ruchów, by ten ruch stał się dla nas naturalny. Skoki, które mogą wydawać się imponujące, to nie cel treningu, ale sprawdzian umiejętności, które zdobywamy w jego trakcie.

Dla starszych i młodszych

– Powiedziałbym, że parkour jest dla wszystkich – stwierdza trener klubu sportowego Movement, Łukasz Milka. Podczas prowadzonego przez niego treningu na sali panuje ogromny hałas. Trener cały czas bacznie obserwuje ćwiczących. Po prawej stronie trenują dzieci. Widać, że sprawia im to dużo radości. Obok wejścia stoi spocony po wysiłku, około 30-letni ojciec, którego córeczka właśnie kończy zajęcia na macie. Z lewej strony sali są drążki
gimnastyczne, służące bardziej zaawansowanym sportowcom do ćwiczenia skoków i salt z większej wysokości.
– W akademii mamy kilka grup wiekowych i stopni zaawansowania, jest duży zakres, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Sam prowadziłem grupę rodziców, około 40-latków, a była też grupa około 10-letnich dzieci – mówi Łukasz.

Od kaskadera do traceura

Grzegorz Niecko jest jednym z założycieli KS Movement – trójmiejskiej grupy parkouru i freerunu. Sala, na której regularnie prowadzi zajęcia,
jest nieco większa od poprzedniej. Nie ma tam dachów do skakania, są za to kozły, materace i trampolina. Widać grupę dzieci, która już się
rozgrzewa. W tle słychać uderzenia młotka – rozstawiane jest wykorzystywane na treningach rusztowanie.
Grzegorz zagania chłopaków do pracy, po czym opowiada o powstaniu klubu i swoich licznych pasjach. Był na przykład kaskaderem,
kierowcą rajdowym i spadochroniarzem.
O różnicach między parourem i freerunem mówi:– Freerun, czyli wolny bieg, do elementów parkouru dodaje salta i obroty. Można powiedzieć, że parkour połączony z czymkolwiek staje się freerunem. Ten pierwszy może nie jest tak widowiskowy, ze względu na brak elementów akrobatycznych, ale jest zdecydowanie trudniejszy mentalnie.
Każdy jednak tworzy własne definicje tych sportów i będzie miał swoją opinię na temat podziału – mówi Grzegorz. Trenerzy zaznaczają, że starają się pokazać różnice i wyraźnie odseparować obie dyscypliny, ale uczestnikom zajęć zostawiają swobodę. Zaczepiony na korytarzu chłopak odpowiada: – Po prostu trenuję. – Dla niego liczy się, by biegać.

Być silnym, by
być 
użytecznym

Nie tylko siła

W rozmowach o parkourze słowo klucz to użyteczność. Odwołuje się ono do maksymy być silnym, by być użytecznym, która była osobistym mottem Georga Herberta, autora Metody naturalnej i ojca – nienazwanego jeszcze wtedy – parkouru. W niej zawiera się cała filozofia tego sportu, wraz z altruizmem i widoczną na każdym kroku determinacją. Kiedy założyciele tworzyli klub sportowy Movement, nie mieli żadnej metodyki. Brakowało im schematów nauczania oraz narzędzi treningowych. Wszystko zostało zorganizowane od podstaw, łącznie z wykonanymi na zamówienie przeszkodami. Dzięki determinacji klubu otworzono też pierwszy – nie tylko w Trójmieście, ale też w Polsce – parkourpark. W planach są kolejne. Zawodnicy łączą się na Facebooku, szukając miejsc do ich postawienia. Efektem działań KS Movement jest także uczestnictwo jego członków w Baltic Games oraz pierwsze zawody w parkourze i freerunie w trakcie zimowej edycji wydarzenia.

Zmiana na lepsze

Adam Kowalewski to żywy przykład na użyteczność parkouru. Ma wiele planów i pasję do biegów. – Parkour pomógł mi wyjść z nałogów. Zmieniłem światopogląd. Teraz sport jest dla mnie życiem codziennym – wyznaje. – Udzielałem się już w świetlicy środowiskowej Mrowisko, a obecnie angażuję się w inicjatywy charytatywne i promujące sport – opowiada Adam. Jego słowom towarzyszy łoskot rowerów i deskorolek.

Rafał Nitychoruk

 

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Rozwój

Na górę