Nasz profile

Studenci

OBCOkrajowcy

OBCOkrajowcy

Mroźny wieczór, zapalone świeczki, za oknem śnieg z wolna spadał z nieba… Niech to nie będzie mylące, atmosfera do leniwych nie należała. Z wnętrza klubu dochodziły odgłosy koncertu rockowej kapeli, śmiechu i przekrzykiwań przy rozgrywkach w piłkarzyki.

Czy na pokładzie jest Polak?

Pierwsze wrażenie? Dość niecodzienne. Przyznajmy sami, na polskich ulicach stosunkowo rzadko słychać inne języki niż nasz ojczysty. A tutaj?

– …go, you’ll win..! – …je te presente… – Yeah!!! – …contenta di vederti… – …could you help me..?

Po chwilowym wsłuchaniu się w rozmowy można wyłapać kilka polskich słów. Polacy są w zdecydowanej mniejszości. Można ich policzyć na palcach jednej, może dwóch rąk. Trudno też

z racji tego mówić o widocznej na pierwszy rzut oka integracji międzynarodowej.

Strachy na lachy?

– Po przyjeździe do Polski trzymaliśmy się w grupie osób z naszego kraju i studentów z Grecji – mówi student Erasmusa z Hiszpanii. – Teraz to się zmieniło, łapiemy kontakt ze wszystkimi. Nie spotkałem się z brakiem tolerancji ze strony Polaków od czasu, gdy tu jestem.

Yasser, 24-letni wolontariusz z Egiptu swoje doświadczenia wspomina podobnie: – Na początku pobytu do grupy moich znajomych zaliczałem tylko kolegów i innych wolontariuszy, którzy też są obcokrajowcami. Jednak po pewnym czasie zdobyłem dużo kontaktów z Polakami i naprawdę lubię z nimi przebywać.

Grupka dziewczyn ze Słowacji ma odmienne zdanie: – Polacy są tolerancyjni, jednak nie dążą do trzymania kontaktów z obcokrajowcami, nie są nimi zainteresowani. Trzymamy z Erasmusem, bo to charakterystyczni ludzie, z którymi dużo nas łączy.

Warto w tym momencie spytać o sytuację z perspektywy drugiej strony. Asia z I roku na UG na pytanie o relacje z obcokrajowcami odpowiada: – Wiadomo, jest granica – język. Ale jeśli już potrafisz się porozumieć, to jest ok. Nie ma dla mnie różnicy czy to Polak, czy nie. Tak samo Polak może być głupi, jak obcokrajowiec.

Iż Polacy nie gęsi…

Iż swój język mają. Jednak, jak się okazuje, tylko swój. Większość osób narzeka na barierę językową.stu

– Moim, do tej pory największym, problemem jest język. Wielu młodych ludzi nie mówi po angielsku, a język polski nie jest tak łatwy, jak sądziłem mówi Yasser. – Jednak ludzie w kraju są bardzo pomocni. Starają się mnie zrozumieć i tłumaczyć po polsku, na przykład w sklepach. Jestem pod wrażeniem, bo naprawdę starają się robić to najlepiej, jak potrafią.

– Zwróć uwagę na to, że mało który Polak po trzydziestce potrafi mówić poprawnie po angielsku. Szczególnie kłopotliwe jest to, gdy podróżuję po kraju np. pociągiem – wyznaje Andrea, 24-letni wolontariusz z Włoch. – Konduktor nie jest w stanie mi wytłumaczyć, co z moim biletem jest nie tak.

Mathias, student z Niemiec zwraca uwagę na plus wynikający z takiego obrotu sprawy: – Myślę, że jako obcokrajowiec zawsze mam rodzaj bonusu. I oczywiście to fajne, mieć możliwość udawania, iż nic nie rozumiem – szczególnie w wypadku kontroli w SKM.

Macie surowe zasady i… zimę

Padło pytanie o problemy napotkane wraz z przyjazdem do Polski. Odpowiedzi mogły zaskoczyć.

– Zasady dotyczące zakazu palenia są dużo ostrzejsze niż w Niemczech! odpowiada Mathias. – I to naprawdę dziwne, że nie pozwalacie pić alkoholu w miejscach publicznych.

Yasserowi przeszkadza inna kwestia: Zimą są tu naprawdę niskie temperatury. Nie jestem przyzwyczajony do mroźnej, pozbawionej słońca pogody.

Zintegrujmy się!

W Trójmieście studenci podejmują wiele działań na rzecz uatrakcyjnienia obcokrajowcom pobytu w Polsce. Jedną z grup, która się tym zajmuje jest Integrator. Jej charakterystyczną cechą jest to, że do jej zarządu należą osoby o nie-polskiej narodowości.

– Przedsięwzięcia Integratora adresowane są głównie do studentów zagranicznych i dla nich jest to naprawdę duża oferta kulturalnej aktywności w Trójmieście wyjaśnia Mathias, działacz Integratora. – Ciężko jest zachęcić studentów do działalności w tej grupie, jednak gdy już udaje nam się ich złapać, zazwyczaj są z tego zadowoleni.

Równie zadowoleni są z pobytu w Polsce. Cenią sobie tutejszą gościnność, otwartość i pogodę ducha. Tak, tak, kobiety i piwo też. Zazwyczaj nie mają problemów z akceptacją ze strony Polaków. Faktem jest, że trudno odnaleźć się im w rzeczywistości kraju nad Wisłą. Jednak, gdy pierwsze lody stopnieją, zazwyczaj nawiązują międzynarodowe przyjaźnie i aktywnie wykorzystują czas spędzony w Polsce.

(Martyna Domarecka)

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Studenci

Na górę