Nasz profile

Włochata pielęgniarka – o dogoterapii w Gdyni

Studenci

Włochata pielęgniarka – o dogoterapii w Gdyni

Włochata pielęgniarka – o dogoterapii w Gdyni

Jeśli przez wiele miesięcy ciężkiej pracy żaden logopeda nie był w stanie skłonić autystycznej dziewczynki do naśladowania mimiki innej osoby, to czy ktokolwiek jest w stanie to zrobić? A może przyjacielski, kudłaty czworonóg?

Wyobraź sobie psa, który wywiesza język, i dziewczynkę, którą to tak zainteresowało, że próbuje go naśladować. Po raz pierwszy w życiu.

CZY MÓJ PIES JEST BEZINTERESOWNY?

– Mama zawsze mi mówiła, że najważniejsze w życiu człowieka jest zdrowie. Nie rozumiałam tego, dopóki nie zaczęłam pracować z dziećmi niepełnosprawnymi – mówi Magda Madajczyk, wiceprezes Fundacji Dogtor w Gdyni. Wolontariat wnosi w jej życie pasję, odkrywa z każdymi zajęciami kolejne obszary wiedzy, których nie była świadoma. – Zawsze lubiłam pracować z psami – mówi – pies daje radość innym, tym samym w trakcie zajęć, kiedy wytwarza się serdeczna atmosfera, ja także ją odczuwam. Dla mnie to też pozytywna terapia.

Dla Magdy wolontariat jest formą spędzenia wolnego czasu, poznania nowych osób, doskonalenia umiejętności w pracy z dziećmi. Podobnie mówi o zajęciach kolejna wolontariuszka – Ula Kuprel. – Życie staje się bardziej radosne, pełniejsze. Człowiek chce pomóc, zmienić coś w świecie – potem jednak dodaje – Oczywiście, chcę zdobyć również praktykę zawodową. Obraz pełniejszych barw, gdy wiceprezes Fundacji mówi o ciężkich sytuacjach, z jakimi musi czasem zetknąć się wolontariusz. Bycie wolontariuszem to też umiejętność zderzenia się z problemem, zajęcia stanowiska, nie jest to sposób na życie dla każdego.

Zajęcia często prowadzone są w domach dziecka, szpitalach psychiatrycznych, tam mimowolnie wolontariusz przez czas zajęć wchodzi w świat dzieci z ogromnymi problemami psychicznymi

Zajęcia często prowadzone są w domach dziecka, szpitalach psychiatrycznych, tam mimowolnie wolontariusz przez czas zajęć wchodzi w świat dzieci z ogromnymi problemami psychicznymi. O tego typu trudnościach mówi Patrycja Zielińska, która ze swoim owczarkiem niemieckim – Weną, prowadzi w Fundacji zajęcia dogoterapii połączone z artreterapią (leczeniem przez sztukę – przyp. red.) – Niektórzy nie potrafią pomóc innym, bo zbyt mocno skupiają się na sobie, na swoim przeżywaniu cierpienia. Nie chcę pomagać – bo MI będzie ciężko.

Nie raz zetknęła się z sytuacją, kiedy wolontariusze nie wytrzymywali i zaczynali płakać. Wielokrotnie spotykała się z niechęcią nauczycieli wobec tych śmierdzących metod. Ale równie często spotykała się z łzami radości u mam dzieci niepełnosprawnych, kiedy okazywało się, że nieświadome niczego, dokonywały wielkiego postępu w rehabilitacji. Tak było na przykład z dziewczynką z porażeniem mózgowym, która – jak się potem okazało – nie była w stanie iść przed siebie, trzymana za prawą rękę. Dziewczynka tak zapatrzyła się w Wenę, że, trzymając ją prawą ręką za szelki, przeszła razem z nią całą salę.

– Nikt tu nie jest bezinteresownie, bo każdy, kto pomaga komuś, uważa się za kogoś lepszego od innych – usłyszała kiedyś jedna z wolontariuszek Dogtora na letnim obozie dla niepełnosprawnych. – Nie odmawiam sobie prawa do poczucia satysfakcji – mówi Patrycja, cieszę się z drobnych sukcesów, sprawia mi przyjemność fakt, że dzieci nie mogą doczekać się kolejnych zajęć, że możemy dać im dużo radości. Dobrze, że nie robimy tego zawodowo, dzięki temu inaczej patrzymy na to wszystko – nie popadamy w rutynę, człowiek nie jest zmuszony do robienia czegoś, czego nie chce. To jest przyjemność dla obu stron.

DLACZEGO DOGOTERAPIA?

Bo jest na wyciągnięcie ręki. Nie trzeba się pakować, przeżywać rozłąki z rodziną, przyjaciółmi, nie trzeba mieć zdobywanych przez lata wiedzy i doświadczenia. Oczywiście, przydatne są kursy, w czasie których można nauczyć się, jak szkolić psa, z jakimi problemami zetkniemy się w czasie pracy z dzieckiem niepełnosprawnym, ale w tym wszystkim dogoterapia jest dziedziną na tyle świeżą, dopiero tworzącą jakieś teoretyczne, naukowe podstawy, podwaliny wiedzy o sobie samej, że równie dobrze możemy stać się jej współtwórcami.

W dogoterapii nie ma jeszcze specjalistów, czasem lepsze wyniki osiąga ktoś bez przygotowania pedagogicznego czy psychologicznego, właśnie ze względu na otwarty umysł, kreatywne, nieobciążone szablonami określonych postępowań, rozwiązania. Poza tym jest to terapia wspomagająca leczenie – jedyne, czym tak naprawdę musimy się zająć, to naszym psem, jego relacjami z dziećmi, tworzeniem sytuacji, które wzmagają w naszych podopiecznych (i w dzieciach, i w zwierzęciu) twórczą aktywność, atmosferę zabawy, która jest pretekstem do nauki, przez co wspomaga się ogólny rozwój psychofizyczny dziecka niepełnosprawnego.

Pies nie udaje, nie mówi o sobie, że jest lekarzem. Jest wesołą, włochatą pielęgniarką, wspomagającą leczenie prowadzone przez poważnych doktorów

Pies nie udaje, nie mówi o sobie, że jest lekarzem. Jest wesołą, włochatą pielęgniarką, wspomagającą leczenie prowadzone przez poważnych doktorów, powodującą u pacjentów wzmożoną chęć działania, powtarzania ćwiczeń, zwiększając tym samym motywację do nauki.

DWA KOŃCE TEGO SAMEGO KIJA

– Bezinteresowność to byt abstrakcyjny, idea, w rzeczywistości ziemskiej nie istnieje. W każde działanie ludzkie wpisane są przecież pewne korzyści, nawet te emocjonalne – zwykłe dziękuję jest nagrodą – mówi Dorota Tatarewicz – niezwykle twórcza i ciepła osoba, pracująca w Fundacji ze swoim psem – Szecherką. Jednak na pytanie, czy jest tu bezinteresownie, odpowiada bez wahania – Tak, ponieważ zanim tu przyjdę, nie kalkuluję, co ja z tego będę miała.

Dziękuję: Wolontariuszom Fundacji Dogtor w Gdyni. Bez nich nie powstałby ten artykuł!

https://pl-pl.facebook.com/fundacjadogtor

Ala

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Studenci

Na górę