Nasz profile

W oku cyklonu – co robi samorząd studencki?

Studenci

W oku cyklonu – co robi samorząd studencki?

W oku cyklonu – co robi samorząd studencki?

Budynek Bratniaka na Politechnice Gdańskiej. Wejście po schodkach od ulicy. Mijam portiernię i ksero, idę na pierwsze piętro. Oglądam wiszące na ścianach fotografie ze studenckich imprez. Za brązowymi drzwiami o numerze 216, z plakatem reklamującym ostatnio zorganizowane projekty, znajduje się biuro Samorządu Studentów PG.

Wchodząc do biura, ma się przez kilka sekund wrażenie, jakby jakaś tajemna siła spowodowała, że wszyscy zniknęli. Włączone komputery, porozkładane na biurkach papiery, pootwierane plecaki oraz leżące na podłodze plakaty i teczki sugerują, że za chwilę ktoś do nich powróci. Złudzenie w mig pryska. Słychać dyskusję przerywaną gromkim śmiechem. Odgłosy wydobywają się z pokoju znajdującego się po lewej stronie, za przeszklonymi drzwiami. Tu grupa zaangażowanych w samorząd studentów odbywa jedno z wielu w tym roku spotkań.

Co robi samorząd

Na pytanie: czym zajmuje się samorząd, chórem odpowiadają, że wszystkim, i zaczynają się śmiać. – Właściwie z każdą sprawą można do nas przyjść – mówi Piotr Sutkowski zajmujący się kulturą i sportem. – Z pomysłem na imprezę, z problemem, niesprawiedliwym potraktowaniem na uczelni. Staramy się pomóc lub podpowiedzieć, co można zrobić w danej sprawie. – W skrócie można powiedzieć, że samorząd składa się ze studentów, którzy chcą działać na rzecz swoich rówieśników – wyjaśnia spokojnie Sebastian Stefański, przewodniczący SSPG. – Aktywni członkowie zajmują się wszystkimi aspektami życia studenckiego, począwszy od przyznawania dofinansowań na realizację różnych inicjatyw, poprzez opiniowanie regulaminów studiów, czuwanie nad ankietyzacją wykładowców, współpracę międzyuczelnianą, organizowanie konferencji, imprez, koncertów i Technikaliów, aż po przydział miejsc w akademikach i stypendiów.

Papierologia stosowana

– Samorząd jest zobowiązany, by działać zgodnie z prawem, dlatego obowiązują nas określone procedury – kontynuuje Stefański. – Każdy wydatek musi być uzasadniony, a każda impreza przeprowadzona w zgodzie z wytycznymi. Michał Krzyżowski zajmujący się współpracą międzyuczelnianą, dodaje, że przychodząc, studenci zazwyczaj myślą, że wszystko jest bardzo proste. Po chwili odkrywają, iż muszą nauczyć się pracować wg obowiązujących w ustawach norm.

Jedni lubią procedury, tworzenie regulaminów i pisanie podań, inni musieli się tego nauczyć. – Gdy zaczęłam się udzielać, formalna droga sprawiała mi pewne trudności, jednak po pewnym czasie polubiłam to – mówi Agnieszka Marchlewska, zastępca ds. dydaktycznych. Piotr opowiada o tym, że gdy zaczął piastować swoje stanowisko, wszystko robił sam. Pisał podania, starał się o pozwolenia. – Obecnie nie biegam już z podaniami – opowiada. – Utworzyłem dwudziestoosobową komisję. Tutaj każda osoba może nauczyć się, jak załatwiać formalności. Oczywiście zaczyna się od prostych rzeczy, by z czasem otrzymywać coraz odpowiedzialniejsze zadania.

Każdy może w to wejść

By współtworzyć życie studenckie na swojej uczelni można zaangażować się w kole naukowym, organizacji studenckiej lub włączyć się w działania samorządu studentów. – W trakcie pierwszego tygodnia studiów trafiłem do sekretariatu i porozmawiałem z osobą z zarządu, która zaprosiła mnie do wzięcia udziału w pewnym projekcie – wspomina Sebastian. – Po jakimś czasie ktoś zaprosił mnie do dalszej współpracy. No i jestem, od czterech lat. Michał mówi, że tu można znaleźć miejsce dla siebie. Sam zaczynał od rozklejania plakatów, później opiniował regulaminy, organizował duże przedsięwzięcia, a obecnie reprezentuje politechnikę w Parlamencie Studentów Rzeczpospolitej Polskiej. – Ja jestem w zarządzie od niedawna – mówi Milena Bronk-Zdunowska. – Zastąpiłam Przemka, zajmuję się od niedawna strukturą i organizacją. Mam już doświadczenia z WRSu na swoim wydziale. Obecnie wdrażam się w pracę w samorządzie. Lubię pomagać i załatwiać sprawy. Tu zdobywam cenne doświadczania, bo dzięki nim będę mogła łatwiej zdobyć pracę – podsumowuje.

Finanse – ciężka sprawa

Samorząd dysponuje środkami finansowymi przeznaczonymi na cele studenckie. – Bardzo lubię zajmować się moją odpowiedzialnością – opowiada Mateusz Buzalski, zastępca ds. finansowo-gospodarczych. – Każdy wydatek musi być udokumentowany. Przepływ środków finansowych wydatkowany na studenckie imprezy jest przejrzysty i jasny. Podlega również kontroli. Dlatego staram się pracować tak, by z jednej strony, każdy studencki pomysł i inicjatywa była zrealizowana, a z drugiej, jasno rozliczana. Przygoda Mateusza z finansami trwa już od kilku lat. Ma osobiste doświadczenia związane z inwestowaniem. Lubi działania księgowania pomimo tego, że studiuje na czwartym roku inżynierii lądowej i środowiska. – Sam nie wiem, czy to jednorazowa przygoda, czy mój najważniejszy kierunek rozwoju. Jednakże wiem, że lubię to, co tu robię – podsumowuje.

Największa impreza studencka

Technikalia, to największy projekt w roku, realizowany przez samorząd studentów PG i wydziałowe rady studentów. Praca nad tym nim startuje wraz z rozpoczęciem roku akademickiego. – Największe natężenie prac jest na dwa miesiące przed Technikaliami – mówi Stefański. – Zebranie funduszy, staranie się o pozwolenia, podtrzymywanie kontaktu z zespołami, koordynowanie konkretnych przedsięwzięć. Każdy znalazł tu coś dla siebie. W tym roku w przygotowanie Technikaliów zaangażowanych było ponad 100 osób. Zebrano duże środki finansowe od sponsorów, zorganizowano ponad 20 występów i tyle samo imprez towarzyszących.

Codzienność

Praca tu, to nie tylko organizowanie wielkich imprez. – Nasz dzień zaczyna się od siódmej rano – mówi Milena. – Przychodzę, piję kawę na śniadanie i przypominam sobie, co jest do zrobienia. Później biegnę na zajęcia, by w okienkach wskakiwać do biura i starać się popchnąć sprawy, które tego wymagają. – Drugim porannym ptaszkiem jest Marek Biernat odpowiedzialny za sprawy socjalne – mówi Sebastian. – Gdy dzień się rozkręci, lubimy przekomarzać się z Markiem, by mógł się trochę wyluzować. Mamy wszyscy świadomość, że nosi on największą z nas odpowiedzialność. Zmaga się z problemami finansowymi studentów. A przecież wiadomo, że każdemu nie dam rady pomóc. W codziennej pracy obowiązują pewne reguły. – Staramy się szanować nasz czas – mówi Michał. – Jeśli ktoś ma się spóźnić, uprzedza. Gdy podejmujemy się jakiegoś zadania, kończymy to, co zaczęliśmy. Czyjaś nieodpowiedzialność dotyka każdego z nas.

A co ze studiami?

Każdy z zaangażowanych studentów musiał znaleźć indywidualny sposób na studiowanie. – Gdybym miał doradzić komuś, kto zaczyna studia, powiedziałbym: korzystaj z życia – mówi Michał. – Dzięki zaangażowaniu się w prace w samorządzie, zacząłem kreatywnie podchodzić do mego studiowania. – Student bez poprawki jest jak żołnierz bez karabinu – dodaje Sebastian. – Ode mnie zajętość wymusiła zupełnie inne podejście do zarządzania czasem – dodaje Agnieszka. – Dla mnie systematyczna nauka jest kluczem, by aktywnie działać i zaliczać egzaminy – wtrąca się Piotr. Zapytani, potwierdzają, że każdy z nich ma braki, jednak zaraz zgodnie usprawiedliwią się, że studia to nie tylko studiowanie, a sesja trwa do końca września, więc zapewniają, że uda im się nadrobić braki.

Nabywanie umiejętności

Obiegowa opinia mówi, że praca w samorządzie zmienia każdego. – Pamiętam, jak Piotr, podczas pierwszego spotkania, siedział na parapecie i przez całe spotkanie się nie odzywał – wspomina ze śmiechem Sebastian. – A teraz, proszę, wulkan energii. – Pierwsze działania trochę mnie przytłaczały – wspomina Piotr, w którym w ogóle nie można znaleźć dawnej nieśmiałości. – W pewnym momencie, Monika, dawna szefowa komisji kultury i sportu powiedziała: Piotr, realizuj swoje pomysły i nie oglądaj się na innych. To spowodowało, że odblokowałem się i zacząłem odważniej pracować. Obecnie mój ulubiony moment to, gdy stoję niedaleko sceny, zespół gra, a studenci się bawią – zwierza się Piotr. – Mam wtedy uczucie satysfakcji, że udało mi się i jest dobrze.

– Samorząd jest miejscem, gdzie jako nieśmiała i dosyć skryta osoba, uczę się dobrze pojętej asertywności – mówi Milena. – Jestem teraz bardziej otwarta na ludzi, ale kiedy trzeba, potrafię odmówić. – A ja nauczyłam się czytać akty prawne i odkrywać ich kruczki – dorzuca Agnieszka.

Warto być proaktywnym

Podczas rozmowy każdy trzyma w ręku komórkę i spogląda na nią, by kontrolować czas. Są wyluzowani i radośni, jednak gdy chcą przekazać rady dla pierwszorocznych, poważnieją i chwilę się zastanawiają. Każdy chce dorzucić coś od siebie. – Jeśli ktoś myśli, że politechnika to zabawa, to się grubo myli – z powagą odpowiada Marek Biernat. – Studia są trudne, trzeba się do nich przyłożyć. – Nie załamywać się – w troską w głosie dodaje Agnieszka. – Nic nie jest tak straszne, jak wygląda na początku. – Tak, warto być wytrwałym i nie rezygnować – parafrazuje Milena. – Zacząć angażować się w działalność studencką od początku studiów – dodaje Michał. – To pomaga w rozwoju, a na końcu jest co wpisać do dyplomu. Każdy, kto udzielał się w samorządzie i poczuł smak odpowiedzialności, ma łatwiejszy start w pracy zawodowej. Sebastian Stefański pomimo tego, że podczas rozmowy kontroluje komórkę, wpisuje komentarze na facebooku i uzupełnia swego bloga, cały czas jest aktywnie zaangażowany w dyskusję. Dodaje, że nie warto odkładać spraw na później. – Co chcesz zrobić dziś, zrób teraz, bo później nie znajdziesz na to czasu. Jeśli ktoś chce się zaangażować i to odkłada, to jakby marnował swój potencjał.

– Dzięki włączeniu się w prace samorządu poznałem niezwykłych ludzi, odbyłem wiele szkoleń, zdobyłem nowe umiejętności i przeżyłem tyle przygód, że już teraz mam o czym opowiadać swoim wnukom. Moje życie byłby ubogie bez tych doświadczeń – podsumowuje Michał.

 

Redaktorka naczelna Magazynu "płyń Pod Prąd", reporterka, dziennikarka, podcasterka na StacjaZmiana.pl (od siedmiu lat), ogarnia @3miastotweetup i @TweetupAcademy. Mówi, że posiada Akademię Dobrego Humoru. Przez kilka lat prowadziła audycję Podsumowanie Tygodnia (X - dawniejszy Twitter). Przewodniczka po muralach na Zaspie. Od wielu lat szkoli młodych dziennikarzy, opowiada o podcastach. Prowadzi warsztaty związane z rozwojem inteligencji emocjonalnej. Inicjatorka i dyrektorka programowa konferencji dziennikarzy studenckich Medionalia. X: KaMichalowska Snap: podprad Insta: Kmichalowska mail: naczelna(at)podprad.pl lub kasia(at)stacjazmiana.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Studenci

Na górę