Wielkie miejsce
Jakieś pięć kilometrów za Kartuzami znajduje się niedokończony zamek. Gdy znajdzie się sekretne wejście i ścieżką między krzakami podejdzie pod zamek, budowla poraża swoją wielkością. Wizja projektanta miała taki rozmach, że wyobrażenie sobie dokończonej budowli, wywołuje dreszcze.
Budowę rozpoczął i niedokończył rzeźbiarz i wizjoner Piotr Kazimierczak. Jego firma splajtowała w latach dziewięćdziesiątych, w związku z brakiem finansów, nie mógł dokończyć budowy. Więc, jak na pałac średniowieczny przystało, budowa długo jeszcze potrwa. Do tej pory trwała dziesięć lat i z tego co widać, czeka na swój czas. Może gmina weźmie na siebie ukończenie budynku albo Kazimierczak wróci z zagranicy, by ukończyć to, co rozpoczął. Jednakże w każdym wywiadzie zastrzega, że nie chce w nim mieszkać. Dodatkowo właściwie nie umie jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego go budował. W maju tego roku podano wiadomość, że zatwierdzono projekt na dokończenie budowy. W tym miejscu ma „podobno” powstać pensjonat. Zobaczymy… .
Zamek jest niedokończony, więc tym samym nie do zwiedzania. Jednak ciężko się powstrzymać i nie zignorować zakazu wstępu, by zobaczyć piętnastometrowy basen, małe jeziorko z wysepką, fontannę lub dwanaście wież. Na wiele z nich można wejść. Dla eksploratorów jest to wielka gratka. Turystów tam nie brakuje.
- Sufit jest zrobiony z drewna. Podobno w drewnianych kasetonach miały znaleźć się rzeźby.
- Zamek ma 12 wież (symbolizują podobno dwunastu apostołów). Na kilka z nich można wejść po krętych schodach.
- Widok z balkonu na kaplicę.
- Basen kryty. Szerokość 10 metrów, długość 15 metrów.
- Widok zachodniego skrzydła. Warto zauważyć zniszczoną od warunków atmosferycznych ścianę.
- Fontanna w zachodnim skrzydle.
- Kaseton z miejscem na wypełnienie dziełem sztuki.
- Jedna z wież, na którą można wejść.
- Jedno z wielu pięter zamku. W głębi znajdują się jakby pokoje z łazienkami i sale konferencyjne
- Wschodnia strona zamku.
