Nasz profile

Spała – kuźnia medali

Studenci

Spała – kuźnia medali

Spała – kuźnia medali

W samym sercu kraju, nad Pilicą, leży niewielka miejscowość otoczona lasami. Niegdyś polował tu przyszły car Aleksander III, a pół wieku później prezydenci Polski – Stanisław Wojciechowski i Ignacy Mościcki.

Nie z tego jednak wioska słynie. W latach 50. stała się bazą szkoleniową odradzającej się po wojnie polskiej lekkoatletyki. Dziś jest jednym z największych ośrodków sportowych w kraju, a jej sława wykracza daleko poza jego granice.

Początki

Po II wojnie światowej polski sport leżał w gruzach. Istniała pilna potrzeba stworzenia nowych ośrodków treningowych. W Spale nie było nic oprócz rozległych lasów, które jednak doskonale nadawały się do treningu długodystansowców. Budowano więc, często siłami samych zawodników, rzutnie i skocznie, tworząc prowizoryczną bazę dla lekkoatletów.Read MoreIch sukcesy na Mistrzostwach Europy w Sztokholmie w 1958 r. sprawiły, że ośrodek zaczęto rozbudowywać. Dziś grupa sportowców, którzy pod wodzą legendarnego trenera Jana Mulaka zdobywali wtedy medale, jest nazywana Wunderteamem. O jej sile stanowiły takie postaci, jak mistrz olimpijski w biegu na 3000 m z przeszkodami Zdzisław Krzyszkowiak czy Józef Szmidt – pierwszy człowiek, który pokonał w trójskoku granicę 17 metrów (dokładnie 17,03 m uzyskane w 1960 roku na zwykłej żwirowej bieżni olsztyńskiego Stadionu Leśnego. Dla porównania, najlepszy wynik polskiego trójskoczka w tym sezonie to 16,46 m!).

Rozkwit i popularność

Ośrodek rozwijał się prężnie. Po erze Wunderteamu nowi zawodnicy godnie zastąpili starych mistrzów. Najbardziej utytułowana polska sportsmenka Irena Szewińska, Jacek Wszoła – wygrywający jako niespełna 20-letni chłopak konkurs skoku wzwyż na Olimpiadzie w Montrealu, czy Władysław Kozakiewicz, ten sam, który wykonał słynny gest w stronę nieprzychylnej mu publiczności na moskiewskich Igrzyskach, to tylko niektórzy z nich.

Spała była i jest dla lekkoatletów drugim domem. – Bywają okresy, że jeździmy tam co miesiąc i zostajemy na dwa tygodnie, po miesiącu znów wracamy i tak kilka razy w roku – mówi Marta, lekkoatletka, studentka gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Spalski ośrodek jest niezwykle popularny wśród sportowców – niektórzy z nich w ciągu swojej kariery spędzają w nim nawet kilka lat życia!

Dzieje tego miejsca to jednak nie tylko historia lekkoatletyki. W 1999 r. przeniesiono tu powstałą cztery lata wcześniej w Rzeszowie Szkołę Mistrzostwa Sportowego. Trafiają do niej najbardziej utalentowani młodzi siatkarze z całej Polski, wyłaniani w ciężkiej trzyetapowej selekcji. W ciągu 17 lat istnienia SMS wielu jej absolwentów zasiliło szeregi seniorskiej reprezentacji Polski, przyczyniając się do jej sukcesów. Z murów szkoły wyszli tacy zawodnicy jak Arkadiusz Gołaś czy Michał Winiarski.

Spała dziś

Spalski Ośrodek Przygotowań Olimpijskich to dziś ogromy kompleks, w skład którego wchodzą między innymi: trzy hotele, hala sportowa, stadion lekkoatletyczny, strzelnica, pływalnia, korty tenisowe i gabinety odnowy biologicznej. W pobliskim Parku Pokoleń Mistrzów Sportu znajdziemy pamiątkowe tablice ku czci wybitnych zawodników, niegdyś tu trenujących. Ciągłe unowocześnianie bazy szkoleniowej idzie w parze ze spojrzeniem wstecz. Trwa pamięć o dawnych mistrzach, którzy przynosząc chwałę polskiemu sportowi, jednocześnie budowali legendę tego miejsca.

Atmosfera

To miejsce ma swojego ducha. – Współcześni sportowcy stąpają po śladach dawnych olbrzymów i sami od tego rosną, ku swojej chwale i naszej radości – powiedział niegdyś Przemysław Babiarz. Nie mylił się ani trochę. O wyjątkowości Spały stanowi jednak nie tylko jej historyczne dziedzictwo. Także to, że w obrębie dziś już wielofunkcyjnego ośrodka można spotkać zawodników reprezentujących całą gamę dyscyplin. Trenują tu wspomniani lekkoatleci i siatkarze, ale też – między innymi – rugbiści, piłkarze, ciężarowcy oraz przedstawiciele sportów zimowych, takich jak bobsleje czy łyżwiarstwo szybkie. Nawet Adam Małysz właśnie w Spale rozpoczął przygotowania do Olimpiady w Salt Lake City.

Nie jest to jednak miejsce niedostępne dla zwykłego zjadacza chleba. W Spale, obok mistrza olimpijskiego, przechadza się chłopiec w przydużym dresie, kopiący piłkę. Także zawodnicy-weterani, mimo upływu czasu, ciągle startują w organizowanych dla nich imprezach. Już na długo przed Igrzyskami sportowcy zaczynają tu walkę o upragnione medale.

Ojciec sukcesu

Zaledwie na trzy miesiące w 1970 r. funkcję dyrektora Ośrodka powierzono Zbigniewowi Tomkowskiemu. Jego zadaniem było uporządkowanie spraw zaniedbanych przez skłóconego ze sportowcami poprzednika. Doświadczenie, zapał i umiejętność znalezienia wspólnego języka z zawodnikami sprawiły, że piastował to stanowisko nieprzerwanie do 2006 r. Został odwołany wskutek niezbyt zrozumiałych decyzji politycznych. Od tego czasu Ośrodek przechodził regres. Praktycznie nie widywano w nim sportowców z zagranicy, z którymi kontakty przez lata wypracowywał Tomkowski.

Na szczęście już dwa lata później, witany przez współpracowników, powrócił na dyrektorski fotel, z którego do dziś kieruje coraz bardziej rozwijającą się bazą szkoleniową. Oddany Spale jak nikt inny, w jednym z wywiadów mówił o swojej pracy: – Jestem do dyspozycji sportowców przez 24 godziny na dobę. U nas nie pracuje się od 7 do 15, a potem – do domu. Nigdy jednak nie czułem się znużony, ja po prostu to lubię. Pracuję kosztem rodziny, zdrowia, ale czuję się wynagrodzony… W ośrodku nie może pracować osoba nie kochająca sportu. Taka nie wytrzymałaby notorycznej pracy w soboty czy niedziele. Tylko, że my tych naszych zajęć nie nazywamy pracą. Inaczej się nie da.

Cel: Londyn

Wielu zawodników, przebywających w spalskim ośrodku, nadaje właśnie ostatnie szlify wypracowywanej latami formie. Dla wielu z nich Igrzyska Olimpijskie w Londynie będą pierwszymi otwierającymi drzwi do świata wielkiego sportu. Dla niektórych – ostatnimi. Wypada życzyć im wszystkim, by powtarzane po niemal każdej takiej imprezie hasło „Dzięki Spale są medale” sprawdziło się i tym razem.

ŹRÓDŁA:

Nasza Spała. Sentymentalna historia Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale, red. J. Kwiatkowska, Z. Mioduszewski, Warszawa – Spała, 1999.

(Maks Wroniszewski)

 

 

CZYTAJ DALEJ
Zobacz również

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Studenci

Na górę