Nasz profile

Brak testów dla osób bezdomnych zgłaszających się na zimę do schronisk

Pod Prąd

Brak testów dla osób bezdomnych zgłaszających się na zimę do schronisk

Brak testów dla osób bezdomnych zgłaszających się na zimę do schronisk

Nikt nie chce finansować testów dla bezdomnych zgłaszających się na zimę do schronisk. Hanna Gill-Piątek o bezpłatnych testach dla nieubezpieczonych.

Od wiosny schroniska i noclegownie dla osób bezdomnych działają w trybie zamkniętym, podobnie jak DPS-y. Nadszedł jednak okres chłodów, kiedy noclegownie, schroniska i domy samotnej matki przeżywają prawdziwe oblężenie i będą musiały przyjmować nowych podopiecznych szukających schronienia przed zimą.

Jednak przed przyjęciem konieczny jest test lub kwarantanna, bo osoby bezdomne żyjące na ulicy to grupa wysokiego ryzyka zakażeń. W placówkach nowa osoba z zakażeniem może oznaczać błyskawiczny rozwój epidemii. Niestety w przypadku osób w kryzysie bezdomności przepisy nie precyzują wyraźnie, czy obowiązek wykonania testów lub organizacji kwarantanny spoczywa na samorządzie, czy też na państwie. Stąd w wielu gminach brak jakichkolwiek działań w tym zakresie zarówno ze strony wojewodów, jak i władz samorządowych, ponieważ każde z nich uważa, że obowiązek ten ma zapewnić druga strona.

Zgłoszenia z łódzkich placówek, że nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności i kosztów za testy dla bezdomnych, dostałam już w kwietniu. – Do dzisiaj ta sytuacja nie uległa rozwiązaniu – mówi Hanna Gill-Piątek, pierwsza posłanka ruchu Szymona Hołowni – przyjdą mrozy i ludzie zaczną zamarzać na ulicach, jeśli nic z tym nie zrobimy. A mamy pat pomiędzy władzami Łodzi a wojewodą, bo nie ma precyzyjnych przepisów, a placówki na Nowych Sadach, Kwietniowej czy Szczytowej nie mają środków na sfinansowanie testów.

Podobne problemy mają organizacje udzielające pomocy osobom w kryzysie bezdomności w całej Polsce.

Każda gmina powinna zapewnić wsparcie osobom doświadczającym bezdomności przez zorganizowanie miejsc buforowych, przed wejściem do schroniska. To powinien być system zapewniający ciągły dostęp każdego dnia przyjęcia do placówki buforowej. Aktualnie w Warszawie są to duże placówki zamykające się po tygodniu naboru na kolejne 10 dni. Zdarzają się sytuacje w których nie mamy dokąd skierować człowieka – alarmuje Adriana Porowska, dyrektorka Kamiliańskiej Misji Pomocy, członkini Rady Społecznej przy RPO – W tej chwili w Warszawie nie ma miejsca do którego mogłaby pójść kobieta doświadczająca bezdomności. Miejsca buforowe przyjmują od 11 października, nie ma noclegowni.

Zarówno organizacje społeczne, jak i samorządy, próbują radzić sobie z sytuacją na własną rękę.

Gdańsk zorganizował na własny koszt obiekt zbudowany z kontenerów mieszkalnych dla osób, które zgłaszają się do schronisk – podaje przykład posłanka Polski 2050, Hanna Gill-Piątek – W dwóch z kontenerów znajduje się ambulatorium oraz miejsce dekontaminacji, czyli rodzaj łaźni, gdzie można odkazić powierzchnię ciała i przedmiotów. Domki mieszkalne wyposażone są tak, by mogły w nich mieszkać np. potrzebujące mamy z dziećmi. Osiem kontenerów to izolatki dla osób bezdomnych, w tym także dla niepełnosprawnych.

Wspólnota Chleb Życia, S. Małgorzaty Chmielewskiej pozyskała pieniądze i zorganizowała punkt testowania . Niestety nie rozwiązuje on problemów wszystkich osób. Jeśli test wykazuje, iż człowiek przechodzi Covid-19, mamy długą drogę do przekazania go do miejsca w którym mogłaby przebywać w trakcie choroby. Mówimy tu o ludziach nie wymagających hospitalizacji. – wskazuje Adriana Porowska z Kamiliańskiej Misji Pomocy – Problemem jest zorganizowanie przejazdu osobie zakażonej, znalezienie miejsca do odbycia kwarantanny.

Jednak to pojedyncze przykłady, a zgłoszeń w całej Polsce przybywa masowo.

Nieoficjalnie wiemy, że Ministerstwo Zdrowia wykręca się argumentem, że do zrobienia testu nie trzeba mieć ubezpieczenia – informuje Hanna Gill-Piątek – Ale skierować na niego obecnie może tylko lekarz rodzinny, czego dowiemy się dzwoniąc na infolinię NFZ lub Sanepid-u. Dochodzi więc do paradoksu, że owszem sam test można wykonać osobie nieubezpieczonej, ale by go zrobić, trzeba mieć ubezpieczenie, a zatem i stały meldunek. Nie mówiąc już o tym, że bezdomni zazwyczaj nie mają nawet dowodu osobistego, a osoby bez wyraźnych objawów odsyła się do domu, którego bezdomni nie mają. Istny paragraf 22! – denerwuje się posłanka.

Sytuację tę potwierdza Adriana Porowska. – Musimy pamiętać że nie każda z osób przebywających na ulicy ma dowód osobisty, potrafi samodzielnie wyartykułować swoje potrzeby. Osoby przebywające na ulicy nie potrafią zawalczyć o siebie samodzielnie. Obawiam się że w niedalekiej przyszłości społeczeństwo z obawy przed chorobą, będzie atakować ludzi śpiących na klatkach schodowych, dworcach, jeżdżących zimą komunikacją miejską.

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Pod Prąd

Na górę