Muzyka żyje we mnie
Wywiad z Piotrem Piątkowskim – kompozytorem, dyrygentem, aranżerem i producentem muzycznym. Piotr brał udział przy tworzeniu i wystawianiu musicalu Mistrz i Małgorzata przez grupę teatralną Verde.
„Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię” – powiedział Goethe. Ty jesteś żywym dowodem na potwierdzenie jego słów. Powiedz, jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką?
Towarzyszy mi w życiu od zawsze. Żyje we mnie. Na poważnie zacząłem się nią zajmować, gdy miałem jakieś 7 lat.
Czym jest dla ciebie muzyka? Za co ją kochasz?
Muzyka jest dla mnie pasją oraz sposobem na pokazanie swoich emocji. Kocham ją za to, że potrafi pomóc i przekazuje emocje.
Masz niespełna 20 lat i liczne sukcesy na swoim koncie. Jak reaguje na nie otoczenie, w którym przebywasz – rodzina, znajomi?
Różnie z tym bywa. Są osoby, które tylko krytykują, inni natomiast są życzliwi i pod wrażeniem. Wszystko zależy od człowieka. Spotkałem się również z zawiścią ze strony tak zwanych niespełnionych kompozytorów.
Wziąłeś udział w castingu do II edycji Must be the music. Jak wspominasz to wydarzenie? Czy miało ono wpływ na twoje dalsze życie?
Bardzo miło je wspominam. Atmosfera była przesympatyczna. Przeżyłem tam niezapomniane chwile. Co prawda nie udało mi się dostać do następnego etapu, mimo to nie żałuję. Casting ten był cennym doświadczeniem, lecz nie odegrał większej roli w moim dalszym życiu.
Uważasz, że warto brać udział w tego typu programach?
Myślę, że tak. Są one sporą szansą dla zdolnych, utalentowanych i młodych ludzi. Mogą się oni pokazać osobom, które pomogą im zrealizować cele i marzenia. Polecam zwłaszcza program X-Factor.
Czy pracujesz nad jakimś projektem muzycznym?
Obecnie przygotowuję koncert Kantata. Majestat Życia, który swoją premierę będzie miał najprawdopodobniej w kwietniu lub maju tego roku. Pomysł na niego zrodził się w czasie, gdy kończyłem gimnazjum. Teksty stworzył mój przyjaciel z Krakowa. Opowiadają one o miłości, życiu, sprawach, które dotyczą każdego człowieka. W jego realizacji wspiera mnie również poseł Joński. Pracuję też nad teledyskiem promującym ów koncert, w którym chcę zawrzeć jakąś historię oraz wstawki z tego, co się dzieje na naszych próbach. Chciałbym również wydać płytę z tego koncertu na cel charytatywny (dla dzieci chorych i niepełnosprawnych).
Jakie masz plany na 2012 rok, oprócz koncertu Kantata. Majestat Życia?
Chciałbym w nowym roku wydać płytę, stworzyć koncert o tematyce mitologicznej oraz współczesny musical o Don Juanie.
Masz własne studio nagraniowe. Powiedz, skąd jego nazwa: MusicBox?
Pomysł założenia własnego studia wymyśliłem z przyjacielem, jeszcze w czasach szkolnych. Nazwa wzięła się tak po prostu, sama z siebie. W przyszłości jednak marzy mi się posiadanie większego studia oraz własnej wytwórni płytowej.
Co uważasz za swój największy muzyczny sukces?
Dostanie się do Szkoły Muzycznej, tworzenie koncertu oraz współpracę z grupą Verde.
Masz plan zastępczy na życie jeśli nie muzyka?
Generalnie nie, chociaż wtedy spróbowałbym swoich sił jako aktor w Filmówce.
(Aneta Kunowska)