Nasz profile

Młodzi dłużnicy – mniej hurraoptymizmu, więcej dyscypliny

Studenci

Młodzi dłużnicy – mniej hurraoptymizmu, więcej dyscypliny

Młodzi dłużnicy – mniej hurraoptymizmu, więcej dyscypliny

Wzięcie kredytu czy pożyczki w naturalny sposób wiąże się z koniecznością ich spłaty. Wynika to nie tylko z umowy jaką zawieramy z kredytodawcą, ale stanowi także w przypadku sumiennego uregulowania zobowiązań finansowych fundament pod naszą wiarygodność. A ta jest budowana zarówno w wypadku spłaty np. kredytu hipotecznego, ale także terminowego uiszczenia opłaty za „jazdę na gapę”. Jak wygląda to w praktyce mówi Halina Kochalska, rzecznik Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

Jak wskazują dane Biura Informacji Kredytowej i BIG InfoMonitor, okazuje się, że liczba młodych osób, które mają zaległości finansowe, wzrosła aż o 15 %. Aż, bo to dużo.

Dłużników między 18. a 24. rokiem życia przybyło znacząco, rzeczywiście, choć musimy tu zauważyć, że jednocześnie liczba dłużników z zaległościami ogółem w Polsce przyrasta w szybszym tempie niż w tej najmłodszej grupie wiekowej. Jak patrzymy na te dane dotyczące przedziału wiekowego 18 -24 to przez rok liczba takich dłużników z zaległymi przeterminowanymi płatnościami doszła do 154 400, wzrosła o 15% a kwota ich zaległości sięgnęła już 872 mln zł i wzrosła o 20%. Tymczasem liczba dłużników z zaległościami w Polsce ogólnie wzrosła o około 16% a kwota zaległości, która dochodzi już do 63 milionów zł, powiększyła się przez rok o 25%, także młodzi dłużnicy stanowią niewielką jeszcze grupę osób z problemami finansowymi w całej puli dłużników.

Może na tle całej populacji to zadłużenie rośnie trochę wolniej, ale to i tak niepokojąca tendencja, że młodzi Polacy są trochę nierozważni i mają zaległości. Jakiego typu to są zaległości, to są kredyty, to są jakieś niezapłacone rachunki za telefon czy może niezapłacone mandaty za brak biletów w komunikacji miejskiej?

Z danych BIG InfoMonitor i BIK widać, że większość z tych 872 milionów zł przypada na zaległości związane z kredytami, bo około 470 mln zł to właśnie nieopłacone w terminie raty kredytów, takie, których raty są opóźnione o co najmniej 30 dni, a rata opóźniona wynosi minimum 200 zł. Głównie są to kredyty konsumpcyjne, bo osoby te rzadko jeszcze interesują się kredytami mieszkaniowymi, mają tez niewiele kart kredytowych czy limitów kredytowych w koncie, głównie są to pożyczki i kredyty konsumpcyjne, które później nie zawsze są spłacane w terminie, ale co ciekawe, blisko 13% tych kredytów należących do tzw. millenialsów jest opóźnionych w spłacie i ten odsetek jest o 1 punkt procentowy gorszy niż statystyki dotyczące pozostałych grup wiekowych w Polsce. Także biorąc pod uwagę, że dopiero zdobywają doświadczenia finansowe te błędy nie są tak duże jakby się można było obawiać, jednak mamy pewne podejrzenia, że niestety takie pomyłki i słabe przygotowanie ekonomiczne osób w tym wieku procentuje negatywnie w następnych grupach wiekowych.

Blisko 13% tych kredytów należących do tzw. millenialsów jest opóźnionych w spłacie

Powiedzieliśmy, że to niespłacane zadłużenie rośnie, że dotyczy to przede wszystkim kredytów w bankach, to może mieć pewne negatywne konsekwencje na przyszłość dla klientów tych banków. Powiedzmy, że dzisiaj mam 23 lata i nie zapłaciłem raty jakiegoś tam kredytu gotówkowego, a jak będę chciał za 3 lata wziąć kredyt to okaże się, że bank powie ‘O nie, masz całkiem niefajną historię kredytową’.

Tak, należałoby bardzo poważnie podchodzić do spłaty kredytów, nawet na najdrobniejsze sumy. Wszelkiego rodzaju opóźnienia w spłacalności rat są notowane w BIK, banki później mają wgląd do tych danych i coś co wydaje nam się błahym, nieznacznym przeterminowaniem, przy niewielkiej kwocie kredytu zaciągniętego na wakacje czy telefon, może popsuć nam relacje, gdy przyjdziemy po większą kwotę chcąc rozpocząć działalność gospodarczą, otworzyć firmę, pożyczyć na mieszkanie. Okaże się, że mamy gorszą ocenę scoringową, już pokazaliśmy się ze złej strony, dostaniemy więc w najlepszym przypadku gorsze warunki kredytowe, jeśli w ogóle nie spotka nas odmowa udzielenia kredytu. Także należałoby podchodzić poważnie do tych nawet pierwszych wydawałoby się nieznaczących zobowiązań i można by powiedzieć „pierwsze koty za płoty”, ale nie w tym przypadku, bo informacje o opóźnieniach w spłacie kredytu w BIK są widoczne przez 5 lat.

A jak jest z danymi zbieranymi przez BIG? Tam na przykład zapisywane są informacje o naszych niezapłaconych rachunkach za telefon czy mandatach za brak biletu.

W tych danych, które mamy w BIG, czyli takim przysłowiowym rejestrze dłużników, młode osoby głównie widnieją z niezapłaconymi karnymi opłatami za jazdę „na gapę”, najwięcej jest niezapłaconych rachunków za telefon. Są też niestety długi alimentacyjne i to jest niepokojące, bo jeśli ktoś już teraz nie płaci, to wiadomo, że ten dług nie zniknie i będzie się gromadził, narastał do kwot jak wiemy, w przypadku rekordzistów, naprawdę ogromnych, bo to są setki tysięcy złotych i trudno później będzie już się wydostać spod takiej góry długu. Ale jeśli są nieduże te zaległości i póki jeszcze łatwo jest płacić to warto to zrobić, bo wszystko co spłacimy znika z rejestr i po tym negatywnym wydarzeniu nie ma później śladu w rejestrze dłużników BIG.

Czy Państwo próbowali zdiagnozować podejście szczególnie do tej grupy wiekowej? Może są to osoby, którym nie zależy na tym, żeby płacić na czas, może mają zupełnie inne podejście do życia, może trochę bardziej życie w stylu YOLO, czyli żyje się tylko raz a rachunek za telefon nie jest najważniejszy.

Robiliśmy badania wśród młodych osób wraz ze stowarzyszeniem program wsparcia zadłużonych w Poznaniu. Dane z tego badania pokazały dwie strony młodych osób. Jedna trzecia jest bardzo świadoma i ma sporą wiedzę na temat finansów, dwie trzecie prezentuje się nieco słabiej pod tym względem. Co ciekawego wynika z tych analiz, to takie bardzo autorytatywne i ostre, krytyczne w ocenie podejście do osób, które wpadają w pętlę zadłużenia i mają problemy z finansami. Młode osoby chyba gubi nadmierny optymizm w tym względzie, są przekonane, że każdy, jeśli chce, poradzi sobie w krytycznej sytuacji finansowej.

Dane z tego badania pokazały dwie strony młodych osób. Jedna trzecia jest bardzo świadoma i ma sporą wiedzę na temat finansów, dwie trzecie prezentuje się nieco słabiej pod tym względem

Dobry jest taki optymizm.

To zależy, bo jednak przy zadłużaniu się czy braniu na siebie różnego rodzaju zobowiązań, które później obciążają nasze finanse i comiesięczny budżet trzeba się liczyć też z negatywnymi sytuacjami i patrzeć może lepiej w tym momencie pesymistycznie i brać pod uwagę jakieś negatywne zdarzenia, bo ten nadmierny optymizm może sprawić, że przeholujemy w zadłużaniu się. Co nas uderzyło jako współautorów tego badania, że osoby młode bardzo krytycznie oceniają, że ten kto ma długi i nie potrafi z nich wyjść jest jakimś nieudacznikiem życiowym, pewnie sam jest temu winien i tak dalej. Spojrzenie na sytuację zmienia się w momencie, gdy sami rzeczywiście wpadają w te kłopoty i wtedy okazuje się, że ratują się pomocą rodziny, zaczynają pożyczać więcej, żeby spłacić poprzednie długi, czyli popełniają takie elementarne błędy, zaczynają wyprzedawać wszystko co mają, żeby tylko wyjść z zadłużenia i już inaczej oceniają dłużnika, który ma kłopoty. Zaczynają sobie zdawać sprawę, że to może się zdarzyć każdemu, bo życie układa się różnie. Dziś jest świetnie, mamy w kieszeni dużo pieniędzy i wiemy, że możemy sobie pozwolić na wiele, ale za chwilę może być inaczej, bo pojawiają się różne zdarzenia losowe i się zaczynają problemy.

Czy te dane to już jest taka żółta lampka alarmowa, która powinna się zaświecić w sektorze bankowym, że może trzeba trochę więcej edukować i uświadamiać tych młodych klientów?

Na pewno edukacja młodych osób jest potrzebna i wszelkie analizy pokazują, że też ta w najmłodszych latach może nie daje aż tak świetnych efektów jak ta tuż przed podejmowaniem poważnych decyzji finansowych, jeśli jej nie doświadczamy to sami się zainteresujmy, jak zarządzać budżetem, żeby nie wpaść w problemy. Młode osoby mogą wejść w to dorosłe życie z ogromnym balastem problemów, jeśli z nadmiernym optymizmem podejdą do zadłużania się, zaciągania kredytów na powiedzmy niekoniecznie potrzebne rzeczy, bo nagle chcą zaszaleć, zaznać ciekawych wrażeń, na które może niekoniecznie ich stać, ale fantazja bierze górę, i przez następne lata aktywności zawodowej będą musieli wygrzebywać się z tych długów. Jak widzimy w naszych danych, największe problemy finansowe tak naprawdę pojawiają się u osób między 35. a 54.rokiem życia. Patrząc tez na statystyki to wśród młodych między 18. a 24. rokiem życia problemy z zaległymi płatnościami ma co dwudziesta osoba z tej grupy wiekowej, podczas gdy wśród 35-54 latków co dziewiąty, także różnica jest spora i myślenie o tym, że kiedyś to ja wyjdę na prostą, bo będę więcej zarabiać niekoniecznie musi działać. Można tu zobaczyć, że błędy i brak przygotowania negatywnie procentują w przyszłości. Ewentualnie dochodzi jeszcze mnóstwo nowych wydatków i pogarsza się nasza sytuacja.

Rozmowa przeprowadzona
w ramach audycji „3 grosze o ekonomii”
Akademickiego  Radia Kampus

Magazyn "płyń POD PRĄD” jest ogólnopolskim bezpłatnym kwartalnikiem studenckim z corocznym numerem specjalnym - STARTER dla studentów pierwszego roku. Magazyn trafia w potrzeby studentów używając różnorodnych form, takich jak: reportaże z ważnych wydarzeń na uczelniach; wywiady ze studentami, psychologami, profesorami, ciekawymi ludźmi; prezentacje kół naukowych; porady dotyczące zachowania się w różnych sytuacjach w życiu studenckim. „płyń POD PRĄD” dotyka ważnych tematów w życiu społecznym studenta, takich jak nauka, wartości oraz relacje międzyludzkie. Chcesz do nas pisać? Napisz! redakcja(at)podprad.pl Chcesz by objąć patronatem wydarzenie studenckie? Napisz do Marty! Marta Chelińska mchelinska(at)hotmail.com Kontakt do naczelnej - Katarzyny Michałowskiej: naczelna(at).podprad.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Studenci

Na górę