Nasz profile

Więcej dostaję, niż daję – Agnieszka Buczyńska

Rozwój

Więcej dostaję, niż daję – Agnieszka Buczyńska

Więcej dostaję, niż daję – Agnieszka Buczyńska

Agnieszka Buczyńska, prezeska Centrum Wolontariatu w Gdańsku, socjolog i politolog. Prywatnie mama dwóch małych córeczek. Kręcą ją organizacje pozarządowe, w tym aktywność obywatelska rozumiana jako wolontariat.

Agnieszka rozpoczęła od kwestowania dla WOŚP-u. W czasach licealnych udzielała się sporadycznie, jednak gdy zaczęła studia zauważyła, że brakuje jej doświadczenia. – Pomyślałam, że w wakacje, zamiast do pracy pójdę na wolontariat – wspomina Agnieszka Buczyńska. – Udałam się do biura Centrum Wolontariatu, zapytano mnie, co bym chciała robić. Pamiętam, że poszłam z przemyśleniem, że z seniorami to ja nie bardzo, z bezdomnymi też chyba nie, może do domu dziecka bym poszła?

Zapytali mnie, co robię. Powiedziałam, że studiuję socjologię i politologię. A nie chciałabyś być w biurze wolontariuszką? W biurze? Ale co miałabym robić? Paweł, który mnie przyjmował, powiedział, że akurat mają taki projekt, w którym robią mapę zasobów. Potrzebowali kogoś, kto by zakodował ankiety. Siedziałam tam i nie wierzyłam w to, co słyszę. Zdecydowałam się i tak się zaczęła moja przygoda z wolontariatem, jak również przygoda zawodowa – wspomina Agnieszka.

Z wolontariatu możemy czerpać wiele dla siebie

Nie tylko pomaganie

– Gdy zapytamy kogokolwiek na ulicy z czym kojarzy się wolontariat okazuje się, że myślimy dość stereotypowo – mówi Agnieszka Buczyńska. – Łączymy to z działaniem na rzecz potrzebujących. Rozumiemy, że będąc wolontariuszem dajemy coś wyłącznie od siebie. Wiążemy wolontariat z pomocą zwierzętom, bezdomnym lub osobom starszym.

Centrum Wolontariatu mówi o nim jako elemencie życia każdego człowieka. Jest to metoda i narzędzie do rozwoju i osiągania celów zawodowych. – Motywacje są różne – mówi Agnieszka. – Zazwyczaj na początku przeważa altruizm, a potem odkrywamy swój pragmatyzm i idziemy na wolontariat, żeby osiągnąć coś dla siebie.

Działamy i się rozwijamy

Wolontariat definiujemy jako działanie na rzecz innych. Może to być aktywność na rzecz drugiego człowieka, ale również na rzecz organizacji pozarządowej, instytucji publicznej (szkoły, biblioteki). – Wolontariat jest działalnością bezpłatną – mówi Buczyńska. – Taka aktywność nie zawsze jest jednak bezinteresowna, ponieważ z wolontariatu możemy czerpać wiele dla siebie.

Co mamy w zamian?

Wolontariusze zawsze otrzymują zapłatę w postaci korzyści niematerialnych. – Kiedy spotykamy się z osobami myślącymi o wolontariacie, jedno z ćwiczeń, które z nimi robimy, to tabelka – tłumaczy Agnieszka Buczyńska. – Po jednej stronie pokazujemy, co my, jako wolontariusze, dajemy w ramach swojej aktywności, a później staramy się skupić na tym, co otrzymujemy. Osobie, która ma doświadczenie wolontariackie, łatwiej jest wymienić to, co z wolontariatu otrzymuje, aniżeli to, co daje. Osoby, które do tej pory nie były wolontariuszami, mówią o poświęceniu i tym, że chciałyby zrobić coś dobrego.

Oczywistością jest fakt, że wolontariusz otrzyma koszulkę z akcji, certyfikat lub podziękowanie. Jednak kluczowe są rzeczy niematerialne w postaci rozwoju, nabycia nowych umiejętności, sprawdzenia się lub co najważniejsze, dobrego samopoczucia.

Młoda kobieta

Statystyczny wolontariusz to młoda kobieta w procesie edukacji. – U młodych przeważa pragmatyzm – mówi Agnieszka Buczyńska. – Na początku szukają formuły, która jest atrakcyjna. Mamy wolontariuszy wśród gimnazjalistów, którzy w ramach otrzymywania dodatkowych punktów do liceum musieli przepracować ileś godzin. Niektórzy z nich nawet nie mieli pojęcia, że jest to wolontariat, tylko raczej przychodzili tutaj, żeby coś odrobić, jak pracę domową czy lekcje. Naszą rolą jest pokazanie im, że wolontariatu się nie odrabia, że to forma spędzania czasu wolnego, podczas której można się świetnie bawić.

Wolontariusze w Regionalnym Centrum Wolontariatu to przede wszystkim osoby młode. – Jest pewien przestój w zaangażowaniu w momencie, kiedy zaczynamy pracować – mówi Agnieszka. – Kiedy ludzie budują karierę zawodową, spada ich aktywność wolontariacka. Ale gdy pojawiają się dzieci okazuje się, że zamiast kolejny raz iść na bajkę do kina z pociechami, fajniej pójść na rodzinną akcję zbierania śmieci. W tym roku mieliśmy najmłodszą, bo ośmiomiesięczną wolontariuszkę. Kwestowała razem z rodzicami podczas WOŚP-u.

Trzeba zacząć od motywacji

– Kluczem do wolontariatu jest dobrowolność – mówi Agnieszka. Pracownicy Regionalnego Centrum Wolontariatu zawsze pytają ludzi, dlaczego przyszli. – Mamy wolontariuszy, którzy przyszli, bo od wielu lat nie pracują – mówi Agnieszka. – Chcieliby wejść w rytm i wreszcie się do czegoś zobowiązać, dwa razy w tygodniu gdzieś się trzeba pojawić i przez kilka godzin wykonywać jakąś aktywność. Mamy przyjezdnych zza granicy. Nie mają znajomych, a chcą tu zamieszkać i się zintegrować. Motywacji jest wiele.

Zazwyczaj osoby, które były wolontariuszami uważają, że dostały więcej niż dały. Niektórzy mówią o rozwoju umiejętności, a inni o rozpoczęciu kariery zawodowej w organizacjach pozarządowych. Jedno ich łączy – fakt, że udało im się odkryć samych siebie, a potem połączyć pracę z pasją.

Katarzyna Michałowska

Całą rozmowę z Agnieszką Buczyńską można przesłuchać na podcaście StacjaZmiana.pl

Redaktorka naczelna Magazynu "płyń Pod Prąd", reporterka, dziennikarka, podcasterka na StacjaZmiana.pl (od siedmiu lat), ogarnia @3miastotweetup i @TweetupAcademy. Mówi, że posiada Akademię Dobrego Humoru. Przez kilka lat prowadziła audycję Podsumowanie Tygodnia (X - dawniejszy Twitter). Przewodniczka po muralach na Zaspie. Od wielu lat szkoli młodych dziennikarzy, opowiada o podcastach. Prowadzi warsztaty związane z rozwojem inteligencji emocjonalnej. Inicjatorka i dyrektorka programowa konferencji dziennikarzy studenckich Medionalia. X: KaMichalowska Snap: podprad Insta: Kmichalowska mail: naczelna(at)podprad.pl lub kasia(at)stacjazmiana.pl

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Rozwój

Na górę