Nasz profile

Gdy życie daje ci cytryny

Rozwój

Gdy życie daje ci cytryny

Gdy życie daje ci cytryny

W tygodniu praca-dom, studia-dom albo mieszanka tych trzech. W weekend zakupy, pranie, sprzątanie, prasowanie, spotkanie ze znajomymi. I tak dzień za dniem, tydzień za tygodniem. Każdy z nich do bólu przypomina poprzedni, brakuje nadziei na zmianę.

Może twój dzisiejszy dzień smakuje gorzko. Nie zaliczyłeś kolokwium, pieniądze ci się kończą i coraz bardziej zastanawiasz się nad rzuceniem studiów. A może tysięczny raz rzucasz papierosy i obiecujesz sobie, że nigdy więcej… by znowu poczuć ich smak w ustach. A może już piąty rok studiów bezskutecznie szukasz drugiej połówki i z poczucia desperacji chcesz walić głową w ścianę.

Uczucia na wodzy

Znam smak takich dni i też go nie lubię. Moja dusza pragnie wtedy wyrwać się do czegoś większego, osłodzić gorzkie chwile. No właśnie, dobre pytanie: Czy jestem w stanie sama osłodzić swoje życie? Może w tym właśnie jest ratunek, bym traktowała dni jak potrawy i dodawała to, czego w nich brakuje? W dużej mierze przecież nie mam wpływu na to, jakie dania zaserwuje mi życie, które raz bywa nudne jak flaki z olejem, innym razem jest emocjonujące i nieprzewidywalne jak rollercoaster. W moich rękach pozostaje jednak decyzja, w jaki sposób na bieżące wydarzenia zareaguję, co o nich pomyślę, czy i jaką nadam im wartość.

Wybiegać złość

Kilka lat temu odkryłam, że sama jestem odpowiedzialna za radzenie sobie z własnymi emocjami. Brzmi prosto, ale stosowanie tego na co dzień, nawet po kilku latach, nadal jest trudne. Na przykład gdy czuję się rozczarowana czyimś zachowaniem, mogę zdecydować, czy chcę pogrążyć się w tym uczuciu, rozpamiętując daną sytuację, czy żyć dalej, przyznając zgodnie z prawdą, że nie jestem w stanie wszystkiego kontrolować. Emocje mają potencjał i tylko ode mnie zależy, jak go wykorzystam: w sposób pozytywny czy negatywny. W ten sposób frustrację i złość staram się zamieniać na przebiegnięte kilometry. Oczywiście nie zawsze jestem zła, gdy biegam – ale zauważyłam, że w ten sposób moje ciało odreagowuje najlepiej i z dystansu kilku kilometrów wszystkie sprawy wyglądają  jaśniej.

Warto więc zastanowić się, co nadaje słodyczy twoim dniom, a czego w nich nie znosisz, i wykorzystać tę wiedzę do kształtowania rzeczywistości wokół ciebie. Jeśli jakieś zajęcie cię nudzi, pomyśl, czy możesz coś w nim zmienić – aby zaczęło dawać ci większą satysfakcję. Nie masz nad czymś kontroli? Zdecyduj, czy aby na pewno warto tracić nerwy i martwić się na zapas o tę sprawę.

 Emocjonalny master chef

Mówi się, że w życiu jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Jako człowiek mogę być zatem pewna, że jeszcze nie raz doświadczę całej gamy życiowych smaków: słodkich chwil, słonych łez czy gorzkich żali. Będzie wiele dni, w których kwaśny grymas zagości na mojej twarzy. Ale kiedy nie mam wpływu na dostępne składniki, mogę stać się szefem mojej własnej kuchni i świadomie zdecydować, które z nich będą dominować w moim menu.

Co jednak, gdy mimo wszystkich życiowych smaków, karmienia się różnorodnością i wielu starań wciąż czuję niedosyt, a znane mi metody zawodzą? Wtedy, bardziej niż zwykle, modlę się i sięgam do Biblii. Tylko jeden człowiek mówił o sobie, że jest jedynym źródłem nadziei i może wypełnić nasz wewnętrzny głód – Jezus Chrystus. A ja mu wierzę.

 Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie (Ewangelia Jana 6, 25).

 

Magdalena Chrzanowiecka

Zaprosiliśmy na nasze łamy Pannę z nieba.

Co niedzielę publikujemy jej tekst, do refleksji dla tych, dla których sprawy Boga i relacji z Nim nie są obojętne.

A jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o Bogu, zajrzyj na stronę Każdy Student.

A jeśli chcesz więcej posłuchać o zmianie, zajrzyj na Stację Zmiana.

Absolwentka polonistyki, wyśmienita korektorka, ale również blogerka (pannaznieba.pl). Kilka lat oddała projektowi TheFour.pl, mieszkała w Tczewie, Warszawie, a teraz we Wrocławiu. Lubi wyzwania, ludzi, bieganie i miłe spędzanie czasu. Entuzjastka, ale jednocześnie myślicielka - sami rozumiecie, jakie ciekawe połączenie!

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Rozwój

Na górę