Nasz profile

Motywacja? Proszę bardzo!

Poradniki

Motywacja? Proszę bardzo!

Motywacja? Proszę bardzo!

W dzieciństwie najlepszym motywatorem była mama. Ona zawsze wiedziała jak przekonać do wyniesienia śmieci, posprzątania w pokoju czy odrobienia lekcji.

Groźba mamy w formie zakazu wyjścia ze znajomymi, albo zachęta w postaci jakiejś drobnej przysługi (tą pierwszą opcję chyba jednak częściej można usłyszeć) potrafiła zdziałać cuda. Jednak w miarę rozwoju psychologii, czasy motywowania metodą kija lub marchewki odchodzą do historii.

Uniwersalny sposób

– Brak motywacji trzeba przespać. Jak jeden raz nie pomoże, to kilka kolejnych drzemek na pewno – z uśmiechem odpowiada Michalina, na pytanie jak się motywuje do działania. A co potem? – A potem pojawia się presja czasu i trzeba się ruszyć.

Nie ma chyba osoby, której nie motywują deadline’y. Wiele osób zwleka z wykonaniem jakiegoś zadania do momentu, gdy w głowie pojawi się cichy głos mówiący, że pora się za to zabrać, bo jest coraz mniej czasu. Czekamy do ostatniej chwili, żeby potem osiągać wyżyny produktywności kosztem nieprzespanych nocy, energetyków, jedzenia w biegu i bardzo dużej dawki stresu. Efektem są problemy ze zdrowiem i nagłówki w gazetach, że jesteśmy coraz bardziej zestresowanym narodem. A wbrew pozorom, presja czasu, to nie jedyny sposób na osiągnięcie celu.

A gdy czasu jest pod dostatkiem…

Gdy presji czasu brak, realizacja celu staje się problematyczna, zwłaszcza w przypadku nauki do sprawdzianów, kolokwiów i egzaminów. Na studiach nikt nie kontroluje stanu wiedzy studentów na bieżąco, trzeba samemu zadbać o regularne przyswajanie wiedzy i organizację czasu. Z przedmiotów, na których nie ma kolokwiów czy sprawdzianów, studenta czeka jedynie duży egzamin w sesji, z materiału z czterech miesięcy zajęć. I często jest tak, że przychodzi sesja, przychodzi chęć nauki, tylko motywacji nadal nie widać. Jest przecież tyle memów w internecie do obejrzenia, trzeba też sprawdzić czy na facebooku i w lodówce nic się nie zmieniło w przeciągu ostatnich 2 minut. Koniecznie trzeba też w końcu posprzątać dookoła siebie, nie można się przecież uczyć w bałaganie. Przy okazji sprzątania można jeszcze zamieść pustynię i można ruszyć do pracy. Brzmi znajomo? A gdyby tak usiąść do nauki na tydzień przed egzaminem i systematycznie powtarzać materiał?

Motywacja w moim typie

Każdy z nas motywuje się inaczej. Zależy to od trzech czynników, w zależności od których możesz określić swój indywidualny kod motywacji. Zależy on od tego, czy lubimy pracować w grupie czy też sami oraz w jaki sposób wykonujemy codzienne obowiązki. Nie bez znaczenia jest też to, czy twoja motywacja wiąże się z poczuciem misji czy też chęci otrzymania szczególnych przywilejów lub nagród. Na podstawie tylko tych trzech aspektów, możesz znaleźć skuteczne sposoby motywowania się do działania.

Być kontaktowym

Nie od dziś wiadomo, że ludzie dzielą się na tych, którym łatwiej i szybciej przychodzi praca w grupie i tych, którzy stają się bardziej efektywni działając indywidualnie. Osoby kontaktowe to takie, które czują, że sukces grupy to jednocześnie sukces jednostki. Wspierają i szanują innych, walczą o najsłabsze ogniwa grupy. Są to najczęściej osoby towarzyskie, spontaniczne i charakteryzujące się pomysłowością oraz kreatywnością. Wykazują się przy tym dużą troską o członków zespołu oraz czują odpowiedzialność za grupę z którą pracują, uczą się, planują. Dlatego w przypadku osób kontaktowych najlepszym sposobem na osiągnięcie celów jest współpraca z partnerem lub zespołem, który ma takie same założenia.

…a może jednak wydajnym?

Osoby ukierunkowane na wydajność są nastawione efekty swoich działań, szacunek i uznanie za wykonaną pracę. Wolą się wyróżniać niż pasować do grupy. Rywalizacja bardziej napędza ich do działania. Nie lubią ograniczeń i kontroli, preferują ciągłą rywalizację i dążenie do wyznaczonych sobie celów. I to właśnie ten cel jest dla wydajnych najważniejszy – musi być on konkretny, na przykład: w niedzielę o godzinie piętnastej wrócę do domu i o godzinie dwudziestej skończę pisać sprawozdanie na laboratoria. Takim osobom niezbędny jest również plan działania, podzielenie go na wykonalne części i stopniowe wypełnianie go.

Rutyna zabija

…ale tylko w przypadku osób, zmiennych, czyli takich, które nie lubią monotonii i schematów w codziennym życiu. Są to osoby energiczne, kreatywne, lubiące ryzyko, wyzwania, życie szybko i intensywnie. Nie znaczy to oczywiście, że spontaniczność to ich jedyna życiowa ideologia. Typ zmienny potrafi pracować systematycznie, jednak każdego dnia w inny sposób. Takim osobom przebieg wykonywanych zadań musi sprawiać przyjemność, wybierają różne sposoby osiągania celu. Na przykład, mając do napisania referat i przygotowanie się do kolokwium, osoby zmienne pierwszego dnia najpierw napiszą wstęp do referatu, potem przeczytają notatki z materiału obowiązującego na kolokwium, wyjdą z psem na spacer i zrobią obiad. Kolejnego dnia, mając ten sam zakres obowiązków i cel, mogą zacząć od nauki do kolokwium, zrobić obiad, usiąść do referatu, a na koniec wyprowadzić psa. Zmieniając kolejność obowiązków, osoba zmienna będzie efektywniej je wykonywała, niż działając według sztywnego grafiku.

Powoli, spokojnie

Przeciwieństwem typu zmiennego jest typ stabilny. Takie osoby lubią mieć wszystko poukładane, przygotowany grafik lub ramy czasowe na wykonanie założonego celu. Wolą mieć czas na zastanowienie się nad daną sprawą, wolą doprecyzowane zadania, które mogą dokładnie zaplanować. Są to najczęściej osoby praktyczne i odpowiedzialne, sumienne i bardzo zdyscyplinowane. Nie mają raczej problemu z koncentracją i wyciszeniem się w czasie wykonywania danych czynności. Dla tego typu ważne jest, aby jego praca była systematyczna, dobrze zorganizowana. W jego przypadku świetnie sprawdzają się kalendarze i szczegółowe planowanie dnia z wyznaczonymi godzinami i zakresem pracy.

Chcę awansu

Masz do wyboru dwie oferty pracy. Pierwsza to taka, w której wiesz, że nie do końca się odnajdziesz (ze względu na formę pracy czy jej ilość), ale gwarantowany jest służbowy telefon, laptop, samochód oraz liczne awanse i premie. Druga to praca, która nie przyniesie ci kokosów, szczególne przywileje będą przysługiwać jedynie za naprawdę duże zaangażowanie, ale jednocześnie zakres obowiązków i stanowisko jest dokładnie tym, czego szukałeś. Którą z tych ofert wybierzesz? Pierwsza praca reprezentuje motywację poprzez nagrody zewnętrzne: dobre wynagrodzenie, premie, prestiż, publiczne uznanie i szacunek. Takie osoby wolą wymierne korzyści, które sprawiają, że czują się doceniani i ważni. Dla takich osób świetnym sposobem na motywowanie się do pracy będzie nagradzanie się drobiazgami za osiągnięcie poszczególnych etapów planu oraz duża nagroda na sam koniec.

Poczucie misji

Wybór drugiej pracy świadczy o motywowaniu poprzez nagrody wewnętrzne. Osoby o tym typie muszą dobrze czuć się z tym, co robią oraz mieć świadomość, że ich praca wywiera pozytywny wpływ na innych. Wolą uznanie osobiste od publicznego, chcą mieć możliwość rozwoju osobistego. Takie osoby mają największy problem z motywowaniem się do działania, bo realizacja celu zależy głównie od tego, czy jest on dla nich ważny. Dobrym sposobem jest wypisanie powodów, dla których dany cel chcą zrealizować. Dla przykładu: Magda poszła na biotechnologię, bo marzy o znalezieniu leku na raka. Zbliża jej się zaliczenie z przedmiotu, którego w ogóle nie rozumie, jest średnio związany z jej kierunkiem i do tego nie lubi prowadzącego przedmiot. Ważne jest w tej sytuacji, żeby Magda uświadomiła sobie, że to zaliczenie jest jedynie środkiem do większego celu i to na tym celu się skupiła.

Najciężej jest zacząć

Sposobów motywacji jest oczywiście dużo więcej, wszystko zależy od kreatywności oraz indywidualnych potrzeb. Kluczowym jest jednak to, żeby postawić sobie jasny cel, zaplanować jego osiągnięcie (rozłożyć je sobie w czasie) oraz odpowiednio się nagrodzić za jego osiągnięcie. Możesz dodatkowo pomyśleć jakie korzyści przyniesie ci osiągnięcie celu. Ciekawym rozwiązaniem jest również metoda pięciu minut – postanów sobie, że będziesz wykonywał swoją pracę tylko przez pięć minut, ani minuty dłużej. Prawdopodobnie nie skończy się na 5 minutach, a jeśli nawet – jesteś o ten czas bliżej osiągnięcia celu. Najgorsze są początki, ale jakie fantastyczne mogą być zakończenia!

Paula Altmann

Absolwentka Politechniki Gdańskiej z zacięciem pisarskim. Lubi ludzi, sport i dobrą zabawę.

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Poradniki

Na górę