A.S.A Harrison – W cieniu
Znak, Kraków 2015
Ocena: 3,5
Czy będąc w wieloletnim związku, można w ciągu kilku tygodni przejść od stabilizacji do dokładnie zaplanowanego morderstwa? Można – jeśli mężem jest człowiek, który przez lata zdradza, aż w końcu odchodzi do młodszej kobiety. Można – jeśli poza niespodziewaną utratą mężczyzny, dotychczasowej żonie grozi utrata wszystkiego.
Todd i Jodi z pozoru stanowią dobrane i zgodne małżeństwo. W rzeczywistości, za cichym przyzwoleniem żony, mężczyzna prowadzi podwójne życie. Któregoś dnia zostawia Jodi dla młodszej kobiety. Dla Jodi oznacza to koniec życia, które dotąd prowadziła: pięknego domu, stabilizacji, bezpieczeństwa. Jedynym i najlepszym wyjściem wydaje się zamordowanie partnera, zanim ten dokona zmian w testamencie.
Z okładki ,,W cieniu” krzyczy obietnica najlepszego thrillera, nagrodzonego przez ,,Guardiana” i sprzedanego w ponad milionie egzemplarzy. Choć pozycja ta, to dogłębna i przejmująca analiza rozpadu związku dwojga ludzi, to jednak pretenduje ona raczej do miana powieści psychologicznej niż thrillera. Akcja nie jest specjalnie wartka, nie trzyma w napięciu, tak jak można by tego oczekiwać i przede wszystkim, nie oferuje zbyt wielu zwrotów wydarzeń.
Chłodna i zdystansowana narracja oddaje klimat równie oziębłego związku głównych bohaterów. Prowadzeni przez autora krok po kroku, zagłębiamy się w pełną fałszu rzeczywistość dwojga niegdyś kochających się ludzi. Od samego początku poraża spokój i opanowanie Jodi w codziennej relacji z mężem, któremu daleko do ideału. Podział książki na rozdziały z punktu widzenia obojga, ukazuje zupełnie odmienne stany wewnętrzne, które nie współgrają przede wszystkim z zachowaniem pokornej mężatki.
Wnikliwe opisy przemyśleń bohaterów sprawiają, że nie ma tu postaw czarnych i białych, dobrych i złych. Utożsamić się można zarówno z Jodi, jak i Toddem, przez co opowiedzenie się po którejś ze stron, staje się trudniejsze. Czytelnik sam musi wejść w rolę sędziego, by wydać werdykt, po czyjej stronie jest racja – sfrustrowanej żony, która przez lata tłamsiła w sobie wszelkie emocje czy męża, który dość ma życia na pokaz?
Wybrane fragmenty:
,,On przynajmniej stara się być dyskretny i z reguły nie zaleca się do jej koleżanek, choć to też mu się zdarzyło. Była jedna para, którą poznali podczas wakacji na Karaibach. Wypite razem margarity i lekcje nurkowania sprawiły, że nawiązała się między nimi bliższa przyjaźń. Małżeństwo zajmowało się sprzedawaniem prefabrykowanych domków. Todd gardził tego typu wytworami, a mimo to przez kilka kolejnych zim nalegał, aby umawiać się z nimi w różnych kurortach. Ona podejrzewała, że między Toddem i Sheilą coś iskrzy, ale nie zastanawiała się nad tym aż do pewnego popołudnia, kiedy razem zniknęli z leżaków przy basenie, a gdy po godzinie się pojawili, wyglądali jak koty, które wychłeptały wielką miskę śmietanki. To jeszcze mogłaby zignorować, ale dodatkowo kąpielówki Todda były lekko przekrzywione, a we włosach na klatce piersiowej miał plamę z jakiejś błyszczącej galaretowatej substancji.”
– ,,Co konkretnie chcesz mi powiedzieć? – pyta Jodi.
– Słuchaj, przykro mi. Nie wracam dziś do domu.
– Jak to nie wracasz?
– Wyprowadzam się. Naprawdę nie wiedziałaś?
– Wyprowadzasz się? Dokąd?
– Pamiętasz Natashę Kovacs – mówi, nie pytając, tylko stwierdzając fakt. – Nie o to chodzi, że cię nie kocham.
Głośna kłótnia w miejscu publicznym, która się między nimi wywiązuje, jest dla nich obojga zaskoczeniem. Przez lata trzymali się w ryzach. Najgorsze jest to, że awantura dotyczy drobiazgów. Tak jak się spodziewał, Jodi wścieka się za to, kiedy postanowił jej powiedzieć.
– Miło, że mi o tym mówisz. Cieszę się, że już dłużej nie zwlekałeś. Nie chciałabym gratulować ci jako ostatnia.”