Studia biznesowe za granicą
Uczelnie i kierunki biznesowe nieprzerwanie od kilku lat cieszą się ogromną popularnością wśród studentów na całym świecie. Wiązać się to może z faktem, że oferują one szerokie spektrum możliwości zawodowych. Ich absolwenci podejmują pracę w bardzo różnych obszarach – począwszy od zarządzania zasobami ludzkimi, przez marketing i sprzedaż, kończąc na finansach i rachunkowości, a nawet analityce danych.
Co wyróżnia ofertę uczelni biznesowych za granicą na tle rodzimych uniwersytetów? Jakie perspektywy czekają na absolwentów kierunków związanych z biznesem po powrocie do Polski?
Gdzie i co studiują?
Osoby chcące rozwijać się w dziedzinie biznesu w Europie najchętniej podejmują studia w krajach takich jak Holandia (m.in. University of Amsterdam UvA, Tilburg University, Erasmus University Rotterdam), Wielka Brytania (m.in. Queen Mary University of London, University of Warwick, London School of Economics and Political Sciences) i Włochy (m.in. Bocconi University, Universita Cattolica del Sacro Cuore, LUISS Guido Carli University of Rome).
Wiele ambitnych Polaków i Polek wybiera również inne prestiżowe uczelnie biznesowe, takie jak ESADE w Hiszpanii czy ESSEC we Francji.
Koszty i wymagania
Wymagania stawiane kandydatom i kandydatkom na studia biznesowe za granicą różnią się w zależności od kraju i uczelni. Najczęściej jednak, aby dostać się na studia z obszaru biznesu, należy zdać maturę rozszerzoną z matematyki.
W Holandii na niektóre uczelnie dodatkowo obowiązuje egzamin wstępny, a uniwersytety w Wielkiej Brytanii wymagają uzyskania wysokich wyników z trzech rozszerzeń na maturze. Aby zostać przyjętym na studia biznesowe we Włoszech trzeba zdać egzamin wstępny oraz niekiedy egzamin SAT (np. aplikując na Uniwersytet Bocconi).
– Studia biznesowe nie należą do najdroższych. W Holandii koszty czesnego porównywalne są z opłatami, jakie obowiązują na prywatnych uczelniach w Polsce (2500 euro rocznie). Podobnie jest na irlandzkich uniwersytetach – roczny koszt takich studiów to zaledwie 3000 euro.
– W Danii studia dla obywateli Unii Europejskiej są bezpłatne. Znacznie więcej za edukację biznesową trzeba obecnie zapłacić w Wielkiej Brytanii, gdzie koszty studiów oscylują w granicach 13 000 – 25 000 funtów rocznie – mówi Stefan Ravensdale, Business Analyst & Project Manager z Elab Education.
– Osoby chcące podjąć studia biznesowe za granicą muszą być jednak przygotowane na pokrycie ich kosztów z własnej kieszeni, gdyż stypendia dostępne są wyłącznie dla najwybitniejszych jednostek i sportowców wygrywających turnieje na poziomie europejskim i globalnym – dodaje.
Nastawienie na praktykę i innowacyjność
Uczelnie biznesowe za granicą dynamicznie reagują na zmiany na rynku i nieustannie wdrażają nowoczesne narzędzia i oprogramowania, dzięki czemu studenci i studentki mają dostęp do świetnie wyposażonych sal zajęciowych oraz laboratoriów i są na bieżąco z najbardziej innowacyjnymi rozwiązaniami w sektorze.
Atutem studiowania biznesu za granicą jest również fakt, że uczelnie stawiają na praktyczne podejście do nauczania i oferują wsparcie w zdobywaniu pierwszych doświadczeń zawodowych.
– Na uczelniach brytyjskich prężnie funkcjonuje Dział Kariery, którego pracownicy służą pomocą w znalezieniu praktyk wakacyjnych oraz rocznych staży, na które często decydują się studenci i studentki po 2. roku studiów w ramach tzw. Sandwich Year. Często zdarza się, że firmy, w których odbyło się taki staż, są zainteresowane długotrwałą współpracą ze studentem lub studentką po graduacji – mówi Stefan Ravensdale, absolwent Finansów na University College London.
Tym, co wyróżnia zagraniczne uczelnie jest również nowoczesna infrastruktura oraz wysoka jakość nauczania.
– Typowy zagraniczny kampus naprawdę przypomina te z amerykańskich filmów. Zajmuje ogromną powierzchnię, posiada własne obiekty sportowe, laboratoria oraz wiele miejsc przeznaczonych do nauki i pracy grupowej. Zagraniczne uniwersytety dysponują z reguły znacznie większymi budżetami niż te polskie, przez co mogą sobie pozwolić na zatrudnianie światowej klasy specjalistów w różnych dziedzinach, co wpływa na jakość kształcenia – dodaje Stefan.
A po studiach… kariera w Polsce?
Wiele absolwentek i absolwentów uczelni zagranicznych decyduje się na rozwijanie kariery za granicą. Są jednak i tacy, którzy wracają do Polski, a wśród nich Stefan Ravensdale.
– Coraz więcej młodych osób dostrzega, że w Polsce również czekają na nich świetne perspektywy w kontekście zawodowym. Wielu pracodawców podkreśla, że absolwenci i absolwentki uczelni zagranicznych mają zwykle większe szanse na sukces w rekrutacji do ich firm, ze względu na biegłość w językach obcych oraz międzynarodowe doświadczenie. Sam po powrocie do Polski zaaplikowałem do ośmiu różnych firm i od każdej dostałem ofertę pracy – dodaje.