Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim, ks. Piotr Pawlukiewicz
Ks. Piotr Pawlukiewicz
Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim
Znak, RTCK, Kraków 2018
Ocena: 3/5
We „Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim” ksiądz Piotr Pawlukiewicz zaprasza Czytelnika do refleksji nad swoim życiem i zachęca do radykalizmu w dążeniu do świętości. Jest to adaptacja konferencji o tym samym tytule wydanej 2 lata wcześniej.
Ksiądz Piotr używa całego wachlarza przykładów z życia i anegdot. Czerpie przy tym inspiracje zarówno z pracy duszpasterskiej, jak i życia osób świeckich.
„Wielcy ludzie potrafią się ześwinić, a prości, na oko niewiele warci potrafią powiedzieć coś dobrego. (…) Mój znajomy proboszcz szedł kiedyś ulicą, gdy podszedł do niego lekko podpity facet i rozpoznając przywitał: „Bądź pozdrowiona szlachetna duszo o potężnym umyśle”.
Uważam, że taki sposób wyrazu z pewnością jest dla czytelnika prosty i zrozumiały.
Jednak nie uważam wszystkich zawartych w książce myśli za głębokie. Przykładowo, kapłan odpowiada na narzekania wielu katolików (chodzi o „klepanie różańców”) przywołując postać dziecka, które w nieskończoność prosi rodzica o kupno prezentu. Moim zdaniem, można by tę kwestię pogłębić. Jednak niektóre myśli księdza potrafią zapaść w pamięć. Myślę chociażby o zachęcie, aby patrzeć, w jaki sposób chłopak traktuje swoją matkę, wychowawczynię i pozostałych ludzi. Autor zwraca uwagę, że człowiek ma jedno serce, którym kocha, obgaduje lub nie szanuje. Jeśli źle traktuje innych, to w przyszłości może również tak traktować swoją dziewczynę.
Książka zawiodła moje oczekiwania pod dwoma względami. Po pierwsze, wiele poglądów i myśli księdza Pawlukiewicza już znałem z wygłoszonych przez niego konferencji i opublikowanych w internecie. Po drugie, myślę, że książka jest skierowana do czytelników, którzy tego duchownego nie znają zbyt dobrze. Po trzecie, stawiam znak zapytania, czy optymistycznie brzmiący tytuł, a dodatkowo opinia na okładce faktycznie odpowiadają temu, co jest w środku. Czegoś, co wyrywa z kryzysu i co pomogłoby duchowo wstać, nie znalazłem. Nie mówię jednak, że czytelnik nie zdoła tego odszukać podczas lektury „Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim”.
Łukasz Piekarski
Fragment książki:
(strona 87, rozdział 6)
Jezus zna nas wszystkich i mówi do nas: Jeśliby siedemdziesiąt siedem razy twój brat przeciwko tobie zawinił, przebacz mu (por. Mt 18, 21-35).
Te słowa oznaczają, że Chrystus też jest gotowy przebaczać nam siedemdziesiąt siedem razy. Jeśli tylko będziemy żałować i popełniać warunki spowiedzi.
Pewnego zakonnika zapytano kiedyś, co on i jego współbracia robią w zakonie. Odpowiedział: „Upadamy i wstajemy”. Bardzo jest mi bliski święty Piotr, głównie dlatego, że jest patronem mojego życia – bardzo dziękuję rodzicom, że wybrali mi takiego orędownika. Dlaczego Piotr został wybrany na pierwszego z apostołów, chociaż ciągnęło się za nim pasmo porażek? Dlaczego mu się nic nie udawało? Chciał walczyć mieczem, Chrystus powiedział „schowaj miecz”. Chciał Jezusa ustrzec przed krzyżem. Chciał się popisać, że potrafi chodzić po wodzie i omal nie utonął. Kompromitacja za kompromitacją. Tu się skąpał, tam został wyśmiany, kiedy indziej pokonany. Piotr umiał jedno: wracać.