Nasz profile

Być kobietą, być kobietą marzeń?

Poradniki

Być kobietą, być kobietą marzeń?

Być kobietą, być kobietą marzeń?

Chciałabym. Być odważna, wytrwała, sumienna i poukładana. Wieść życie, o jakim marzę. Być najlepszą córką, siostrą, przyjaciółką, a w przyszłości żoną i matką. Mieć pełno zalet i cnót. Być taką kobietą, o jakiej mowa w 31 rozdziale Księgi Przysłów. Chciałabym. Nie jestem.

 Są takie dni, kiedy bycie we własnej skórze boli. Problemy i grzechy powracają jak bumerang, a ja nie mogę się pozbierać. Wtedy myślę, że z całym inwentarzem wad i popaprania nie zasługuję na miłość. Nie jestem tego warta. Bum! Oskarżyciel ma mnie w garści. Trafił w sedno, mój najczulszy punkt. Znowu wmówił mi, że muszę spełniać wymagania, oczekiwania, być na tip top. Udawać, że ze wszystkim sobie radzę. Zawsze uśmiechnięta, czarująca, pewna siebie. Masz słabości? Chyba żartujesz. Nikt ich nie pokocha, ogarnij się.

Przeciwstawiam się temu, ale chwilę później Zły znowu próbuje mnie złapać w swoje sidła. Nie pasujesz. Nie masz żadnych szans. Współczesny świat nie pomaga. Perfekcyjne matki i panie domu, mistrzowie kuchni, Ewy Chodakowskie. Wszystko puszczone przez kosmetyki, Photoshop i filtry Instagrama, okupione ogromną ilością wyrzeczeń i poświęceń, których nie widać na Facebooku i przed kamerą. Czuję presję, wysiadam. Balansuję między tym, jaką kobietą powinnam być wg świata, a jaką wg Boga. I? Kolejny bullshit, znowu wymagania. Tak ciężko mi uwierzyć, że bezinteresowność jest podstawą prawdziwej miłości, a nie fajnym dodatkiem. Że kocha się właśnie pomimo, a nie za coś. Bóg już stworzył mnie taką, jaką chciał. I pokochał o wiele wcześniej nim byłam gotowa tę miłość odwzajemnić.

Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.

Rz 5,8

Jego miłość polega na zupełnej wolności. Tylko ode mnie zależy, czy ją przyjmę, odwzajemnię i w związku z tym będę chciała stawać się jeszcze doskonalsza w cechach, w które już mnie wyposażył. Albo czy będę chciała zdobywać nowe. Mogę, chcę – nie muszę. Jakie to uwalniające, czuć się kochaną pomimo, a nie za coś! Dziękuję Ci, Tato! Właśnie w takiej atmosferze bezpieczeństwa kobiety kwitną, rozwijają się, pięknieją. Nie bez przyczyny kobieta została stworzona jako druga, a pierwsze słowa, jakie Adam skierował do niej, są pełne akceptacji i zachwytu:

Mężczyzna powiedział: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!”.
Rdz 2, 23

Potrzebujemy być akceptowane i kochane, żeby być prawdziwie piękne. Nie odwrotnie.

 Magdalena Chrzanowiecka

Zaprosiliśmy na nasze łamy Pannę z nieba.

Co niedzielę będziemy publikowali jej tekst, do refleksji dla tych, dla których sprawy Boga i relacji z Nim nie są obojętne.

A jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o Bogu, zajrzyj na stronę Każdy Student.

Absolwentka polonistyki, wyśmienita korektorka, ale również blogerka (pannaznieba.pl). Kilka lat oddała projektowi TheFour.pl, mieszkała w Tczewie, Warszawie, a teraz we Wrocławiu. Lubi wyzwania, ludzi, bieganie i miłe spędzanie czasu. Entuzjastka, ale jednocześnie myślicielka - sami rozumiecie, jakie ciekawe połączenie!

Komentarze

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także Poradniki

Na górę